Informacja o powyborczej weryfikacji Marcina Witko pojawiła się nawet na Onecie. Jakież to trzy obietnice naszego Prezydenta postanowili zweryfikować dziennikarze? Pierwsza z nich to bezpłatna komunikacja miejska - dla tych, którzy w Tomaszowie płacą podatki. Druga to kontynuacja prac nad poszerzeniem miejskich stref Wi-Fi i dostępności mieszkańców do bezpłatnego internetu. Trzecia to nacisk na budowę tanich mieszkań komunalnych i socjalnych, łatwiej dostępnych dla ludzi młodych lub gorzej sytuowanych.
Nie wiem czemu zabrakło tu likwidacji strefy płatnego parkowania albo budowy kompleksu sportowo rekreacyjnego w miejscu obecnego stadionu OSiR przy Nowowiejskiej. Niedopatrzenie dziennikarza, bo moim zdaniem te dwie sprawy były mocniej akcentowane niż dostęp do darmowego internetu. W dodatku realizacje ich w systemie jednorocznym nie powinna przecież stwarzać problemów.
Rozumiałbym jeszcze, gdyby ocenie poddano organizację i styl zarządzania, bo przecież i one były elementami kampanii wyborczej a tu ocena dotyczy działań stricte inwestycyjnych, których realizacja w pierwszym roku jest zwyczajnie niemożliwa.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że cykl inwestycyjny jest zdecydowanie dłuższy, a kadencja rozpoczęta została w grudniu, więc do realizacji na kolejny rok jest budżet przygotowany przez poprzedników. Jeśli ktoś nie bierze tego pod uwagę, to albo jest kompletnym dyletantem albo pisze kierowany czystą złośliwością.
Osobiście nie jestem zwolennikiem pisowskiej władzy, szczególnie tej, która sprawowana jest na górze. Dokonując jednak ocen, należy być w nich sprawiedliwych.
Zacznijmy od bezpłatnych autobusów miejskich. Nie jestem zwolennikiem darmochy. Pisałem o tym m.in. w felietonie Prawym okiem: Warto o tym pamiętać.... cz.2. Koszty generowane przez MZK obciążają całe społeczeństwo a nie tylko pasażerów. Mniejsza jednak o to, bo przecież rzecz w tym, że mija 12 miesięcy a darmowych autobusów jak nie było tak nie ma.
Tymczasem wielokrotnie już pisaliśmy, że program restrukturyzacji komunikacji miejskiej zakłada zakup nowego taboru autobusowego. Niższe koszty eksploatacji mają zminimalizować obciążenia budżetu miasta. Budżet to nie jest coś enigmatycznego. To źródło z którego bierze się pieniądze. Rachunek prosty: więcej na MZK, mniej na drogi.
Dodatkowy problem stwarza też przebudowa ulicy Warszawskiej. Obciąża ona dodatkowymi kosztami również MZK. Oszacowano je na poziomie 2 milionów złotych.
Drugi punkt, to sławetne mieszkania. Czy osoby przygotowujące materiał, kiedykolwiek budowały dom? Coś wydaje mi się, że chyba nie. Przygotowanie projektu, uzyskanie uzgodnień i pozwoleń może zająć rok. O ile oczywiście na te koszty będziemy mieć zarezerwowaną gotówkę. Prezydent zapewnia, że zbuduje w tej kadencji 154 mieszkania. Czy mu się to uda? Moim zdaniem nie, ale ocenimy to jesienią 2018 roku, ale nie po 12 miesiącach rządzenia.
Wybrany do weryfikacji punkt trzeci to już w ogóle kuriozum. Okazuje się bowiem, że jesteśmy społeczeństwem "wykluczonym cyfrowo". Sieci Wi-Fi, to jakiś drobny naprawdę jest szczegół.
Ale takim szczegółem już nie jest budowa miejskiego stadionu. To gigantyczna inwestycja, warta wiele milionów złotych. Czy potrzebna? Każdy sam musi ocenić. Niestety miasto jej samo nie udźwignie, więc potrzebna jest dotacja i to na poziomie 80%.
Napisz komentarz
Komentarze