Plany resortu zakładają stworzenie zasobu więziennej siły roboczej, z którego mogłyby korzystać samorządy. Gminy i powiaty miałyby zgłaszać do dyrektorów więzień, że potrzebują więźniów do prac interwencyjnych przy budowie dróg, chodników, remontach czy przy porządkowaniu terenu. Osadzeni mieliby też pomagać osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym. Pomysł przewiduje także likwidację wszelkich udogodnień dla więźniów...
Panie Ministrze to nie tędy droga!
Wszyscy zgadzamy się że koszty utrzymania blisko 100 tysięcy więźniów są zbyt wysokie. Propozycje Ministerstwa nie poprawią jednak sytuacji.
Praca przymusowa to prawa nieefektywna. Polacy genetycznie przeciwstawiają się przymusom. Jeśli Służba Więzienna zwiększyłaby nadzór nad wykonywaniem ich pracy - znacząco podwyższy to jej koszty...
Utrzymanie więźnia to kwota około 3 tys.zł miesięcznie, wyżywienie to 5% tej sumy - żywieniowa stawka dzienna to około 5,- zł...
Lwia część to koszt administracji będący wprost proporcjonalny do ilości więźniów. Przymus pracy i wynikająca z niego konieczność zwiększenia kontroli koszt ten dodatkowo zwiększy.
Około 95% ogólnej liczby więźniów wyraża chęć pracy dobrowolnej, w tym świadczonej nieodpłatnie, lecz na stanowisku wybranym przez więźnia. Pracowników którzy chcą pracować nie trzeba tak pieczołowicie kontrolować.
Problemem jest brak miejsc pracy dostępnych dla więźniów w najbliższym otoczeniu zakładów karnych - i na to należałoby położyć nacisk. Wielu przedsiębiorców zrywa umowy z zakładami karnymi tłumacząc to licznymi nadregulacjami ze strony ZK, wielu przedsiębiorców zatrudniających więźniów - bankrutuje. To wina systemu - i w tym przypadku nie systemu penitencjarnego.
Wprowadzenie zasady przymusu pracy "zamawianej" przez gminy i powiaty spowoduje niedowład administracyjny i nieefektywność.
"Z więzień mają za to zniknąć wszelkie udogodnienia i atrakcje dla więźniów. Przede wszystkim tak zwane cele miłości i widzenia intymne, ale nie będzie też telewizorów i dvd. Pobyt w więzieniu ma nie być przyjemny."
Pobyt w więzieniu nie jest przyjemny - nie dążmy do tego aby był ani bardziej ani mniej przyjemny.
Udogodnienia z których korzystają więźniowie (mogą oni posiadać w celi sprzęt RTV, uczestniczyć w zajęciach kulturalno - sportowych, oraz praktykować współżycie sexualne z własnymi współmałżonkami - jest konsensusem osiągniętym po latach. To dobry konsensus. Udogodnienia są ściśle reglamentowane i zależą od dobrego sprawowania. Likwidacja tych udogodnień nie zmniejszy kosztów utrzymania zakładów karnych, a znacząco pogorszy sytuację... Więzień który nie będzie motywowany do właściwego zachowania - nie będzie się właściwie zachowywał.
Poza tym to są ich własne telewizory i ich własne żony...
Panie Ministrze - PRAWO KARNE WYKONAWCZE NIE MOŻE BYĆ ZEMSTĄ. Karą jest pozbawienie wolności. Nie mnóżmy kar w ramach kary. Takimi działaniami nie poprawi Pan sytuacji.
Zmniejszenie koszów utrzymania Zakładów Karnych dokona się tylko poprzez zmniejszenie liczy więźniów, w tym poprzez oparcie karania za występki na zadośćuczynieniu poszkodowanemu i nawiązkach, naprawieniu wyrządzonej szkody, oraz na wdrożeniu Systemu Dozoru Elektronicznego.
Wszystko inne to populizm graniczący z łamaniem praw człowieka.
Więzień to też człowiek i obywatel.
Napisz komentarz
Komentarze