Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 23 stycznia 2025 19:26
Reklama
Reklama

Prawym okiem: ubeckie metody wciąż w modzie, czyli tropiciele w akcji

Lata płyną a niewiele się zmienia. Jakieś 35 lat temu, kiedy miałem piętnaście czy szesnaście lat, pamiętam w moim domu wizyty smutnych szarych panów, którzy z pasją przekopywali się przez mieszkanie moich rodziców szukając czasem broni, czasem zakazanych publikacji a czasem pan Bóg jeden raczy wiedzieć czego jeszcze.

Oczywistym było, że niczego w domu nie znajdą, bo tylko głupiec przechowywałby "trefne" przedmioty pod własnym łóżkiem. Co ważne, wcale nie chodziło o to, by cokolwiek znaleźć. Panowie z SB głupkami kompletnymi przecież nie byli i z góry oczywiście wiedzieli, że niczego pod kozetką lub w kredensie nie wyszperają. Cel był inny. Chodziło o zastraszenie rodziny, sąsiadów i znajomych. Doprowadzenie prześladowanego człowieka to absolutnego społecznego ostracyzmu i wyłączenie go poza nawias publicznego funkcjonowania.

Tyle historii dalszej. Przechodząc do nieco nowszej, ale wciąż historii, po 20 z górą latach od opisanych we wstępie przypadków, stało się przypadkiem tak, że zostałem świadkiem w pewnej znanej w całej Polsce sprawie. Świadkiem trzeciej kategorii, bo zeznawałem jedynie o rzeczach, o których wiedziałem sporo, ale jednak ze słyszenia i relacji osób bezpośrednio zaangażowanych. Był rok 2007 i niestety stałem się obiektem ataku ze strony równie smutnych panów podległych Ministerstwu Sprawiedliwości, pod kierownictwem Zbigniewa Ziobro. Moją winą było to, że skontaktowałem dziennikarza jednej z gazet ogólnopolskich z osobą X.

Niby toczyło się śledztwo w głównej sprawie ale przy okazji kilka postępowań ukierunkowanych na świadków. Próbowano oskarżać mnie o rzeczy, od których jeżyły się włosy na głowie. Oczywiście zabezpieczano mi komputery i poddano takiej samej presji, jakiej poddawano mojego ojca w okresie Stanu Wojennego. Doprowadzono do tego, że nawet bliscy znajomi bali się ze mną na ulicy rozmawiać. Z niektórymi nie rozmawiam do dzisiaj. Oczywiście lokalne plociuchy dorobiły mi kolejne "uszy".

Mówi się, że jak ktoś jest uczciwy, to nie ma się czego obawiać. Tak było też w moim przypadku. Z prokuratorskich postępowań nic nie wyszło i nie udało mi się, jak mawiają policjanci, "uszyć butów". Sporo jednak przeszedłem i przez pół roku byłem mielony przez maszynkę publicznego terroru władzy publicznej. Jak dla mnie nie różniła się ona niczym od działań prowadzonych przez komunistycznych esbeków.

Przez kilka lat prowadziłem niniejszy portal, wcześniej pisywałem do gazety Życie Tomaszowa. Mam sporą grupę zaprzyjaźnionych osób, które przychodzą do mnie różnymi tematami i od których, w razie potrzeby mogę zasięgnąć oficjalnej lub nieoficjalnej informacji. Z zasady utrzymuję te moje źródła w tajemnicy. Powody są oczywiste. Mam świadomość, jaki czekałby je los, gdybym ich nazwiska ujawniał. Informator to osoba, pozostająca pod szczególną ochroną i nikt nie zmusi mnie bym taką ujawnił.

Rzecz w tym, że informatorzy są tropieni. Mało tego, to tropienie odbywa się w sposób stosunkowo jawny, bo ma też być ostrzeżeniem dla wszystkich, że udzielanie informacji, jakiemuś Strzępkowi, czy Łuczakowej jest źle widziane i może się jeszcze gorzej skończyć. Niedawno od jednej ze zwalnianych w pewnej instytucji osób dowiedziałem się, że jednym z argumentów, jakie jej przedstawiono, to jakaś domniemana współpraca ze mną.

Takie informacje rozpuszcza się w sposób oficjalny i nieoficjalny. Daje do zrozumienia, że ten jest "cacy" a tamten jest "be". Czasem wystarczy rzucone mimochodem "na tę osobę uważaj". Typowe ubeckie metody rodem z komunistycznej szarości.



Jak w komunie, energię poświęca się na tropienie przeciwników, zamiast ukierunkować ją na konstruktywne działania. No i wszyscy żyją tym, że tropią, że ktoś tropi, i oczywiście starają się dojść do tego kim naprawdę jest osoba tropiona. Totalny odjazd. Kiedyś tłumaczyłem słynnemu Antykomorowi, że nie ma różnicy między tropiącymi, bo zmieniają się szyldy a mentalność pozostaje taka sama. No może zmienia się poziom fanatyzmu osób ścigających, a co za tym idzie ich determinacja. To służalcza wada systemu, któremu się poddajemy, zamiast buntować.

Podmiotami tropienia są także dziennikarze. Jakiś czas temu, wysłałem do rzecznika prasowego PiS zapytanie w pewnej sprawie. Minęły już chyba ze dwa lata, a je wciąż nie mam odpowiedzi. Za to dowiedziałem się z bardzo wiarygodnych źródeł, że rzecznik, zamiast udzielić odpowiedzi tropił osobę, która zadała mu pytanie, czyli mnie.

Tropieni są nie tylko dziennikarscy informatorzy (i całe szczęście, że żadne szykany nie są w stanie wszystkich zastraszyć w sposób absolutny). W dobie Internetu tropi się także komentatorów. Sen z powiek władzy i różnej maści nieudaczników spędza to, kim jest ten czy inny komentator. Kim jest pan AK-47, a kto kiki, kimże ten Ajdeano albo taxidrajwer? Te problemy egzystencjalne próbują rozwikłać osoby zajmujące często bardzo eksponowane stanowiska. A co to kogo obchodzi? Czy nie szkoda czasu na takie rozważania? Do roboty panowie i panie.

Przyznam, że mocno mnie to irytuje. Portal stworzony jest dla ludzi, którzy chcą wyrażać swoje opinie. Inaczej nie maa on sensu. Portal to nie ja, czy ktokowliek inny. To jego użytkownicy, szczególnie ci bardziej aktywni. Wiele komentarzy na portalu jest blokowanych, ze względu na treść lub mających charakter pomówień. Jednak tropienie ludzi, bo wyrażają swoje odmienne opinie i komentarze jest, delikatnie to ujmując, nie na miejscu i działa niestety na szkodę wolności słowa i niezależności mediów internetowych. Jeśli więc dowiaduję się, że ktoś kogoś tropi, to informuję tę osobę, że jest tropiona, a tropiciele niech dalej biegają z pianą na zaciśniętych ustach.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajdejano 28.11.2015 20:12
Szanowny Panie Mariuszu: czy pana nigdy nie wkur....ta niemal afiszowana przez główne media (tvp, polsat, tvn) niechęć do prawicy. Wie Pan, że moja "miłość" do tej prawicy (w dużej części byłej lewicy) jest umiarkowana. Jednak, nie można trak prowadzić programów, jak to robiła np. ta baburica Lewicka. To babsko "z mety", czyli od początku każdego programu, napadało na każdego z kim rozmawiało. To zwykły prymityw, prowokujący tych, którzy mieli prawicowe poglądy. Nie widział Pan tego ?

28.11.2015 20:26
Zacznę od tego, że ta prawica, o której pan wspomina, to po prostu socjaliści z krzyżykami w klapach marynarek. Dla mnie prawica nie jest tożsama z katolicyzmem, chociaż go nie wyklucza. Rzecz to jednak umowna. Wczoraj przeczytałem wpis na FB pewnego posła prrzedstawiającego się jako liberał a którego co gorsza rekomendowało moje stowarzyszenie, który śmierdzi nie tylko socjalizmem alle wręcz komunistycznym zamordyzmem /ale o tym w felietonie, który właśnie pisze/. Oglądałem program, w którym Lewicka przepytywała Glińskiego i nie widzę w jej zachowaniu niczego szczególnie nagannego. Natomiast pan wicepremier zapomniał w jakiej roli wystepuje i poczuł się jako pracodawca pani Lewickiej (którym poniekąd jest). Uporczywie nie odpowidał na zadawane pytanie. Lawirował, kręcił i zastraszał. Odrobina napastliwości w dziennikarstwie nie zaszkodzi, inaczej politycy robiliby głupków zarówno z dziennikarzy, jak i widzów. Dla porównania przywołałbym wywiad z telewizji sponsorowanej przez PiS, który Katarzyna Hejke przeprowadzała z Kukizem. To dopiero była prawdziwa hucpa. Tak więc nie przesadzajmy. Jedyne co drażniło to arogancja pana Glińskiego i tyle.

Ajdejano 25.11.2015 10:33
Jeszcze raz. Wskoczył ten mój wpis, który miałem uporządkować i dopiero potem zdać pytanie. Nie wiem dlaczego to tak szybko wskoczyło. Więc poprawiam się. Ten pański cytat powtarzam: "Nie tego ten felieton dotyczy. Nie mówi o dzienniakarzach ale deformacji etycznej i patologicznym sposobie myślenia osób, które ze względu na pełnione funkcje podlegać powinni krytyce i kontroli społecznej. Skoro ktoś się na dziennikarzy denerwuje to zamiast tropić informatorów i komentatorów, powinien zmienić zajęcie." Przepisy art. 212 i następnych k.k. są kretyńskie. Mnie interesują przepisy, które zmuszają pana do ujawnienia IP. Myślę, że opisywany w mediach publicznych, publiczny bęcwał najpierw powinien udowodnić, że został OSOBIŚCIE pomówiony i dopiero potem może występować o udostępnienie IP. Będę zobowiązany za pańskie wyjaśnienia. PS. Chyba obydwaj wiemy - co, a zwłaszcza - kogo miał pan (ostatnio) na myśli. Chwastów się nie sieje. One same wyrastają. Pozdrowienia

Ajdejano 25.11.2015 10:04
Wreszcie chyba wszystkim dyskutantom wyjaśnił pan - o co chodziło w powyższym materiale. Nie tego ten felieton dotyczy. Nie mówi o dzienniakarzach ale deformacji etycznej i patologicznym sposobie myślenia osób, które ze względu na pełnione funkcje podlegać powinni krytyce i kontroli społecznej. Skoro ktoś się na dziennikarzy denerwuje to zamiast tropić informatorów i komentatorów, powinien zmienić zajęcie.Myślę, że my obydwaj szczególnie (zwłaszcza ostatnio - co ?) wiemy o co, a raczej - o kogo chodzi.

dramat 23.11.2015 22:29
Samym chciejstwem nic sie nie zrobi, bycie Klossem , Bondem i Jekyllem i innymi postaciami lub wcieleniami to przecież tylko taka zabawa jak na balu karnawałowym w szkole. Tylko wiek nie przystoi. Jak nie teatr to cyrk, pacynki lub piaskownica .Klaskać, krzyczeć Bis , śmiać się do łez czy siedzieć zahipnotyzowanym z wrażenia ? i wcale nikt już nie pyta czy Byt albo nie byt , bp to jest zbędne pytanie.

takie tam 23.11.2015 22:04
No i mamy nową jakość według jedynie słusznej partii. Skądś to pamiętam. Czy to przypadkiem nie było za komuny?

... 23.11.2015 13:48
komentarz nie mający na pierwszy rzut oka żadnego związku z tym co powyżej, ale na drugi rzut już chyba tak: Dziennikarka TVP Info Karolina Lewicka została zawieszona po rozmowie z ministrem Glińskim. - Prezes TVP uznał, że dziennikarka wobec swojego gościa, wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, zachowała się w niewłaściwy sposób - podaje press.pl.

Krzysztof Chmielewski 25.11.2015 21:22
Co do tej sprawy to warto dodać że komisji etyki Telewizji Publicznej nie stwierdziła naruszenia kodeksu etycznego dziennikarzy TVP przez Karolina Lewicką.

25.11.2015 21:25
I to raczej Gliński zachowywał się jak fjurer.

kiki 23.11.2015 12:17
Tropieniem i tropicielstwem zajmuje się traperstwo. Traper - profesja a może charakter ?....

22.11.2015 22:29
No to ja też napiszę jaśniej. Nie tego ten felieton dotyczy. Nie mówi o dzienniakarzach ale deformacji etycznej i patologicznym sposobie myślenia osób, które ze względu na pełnione funkcje podlegać powinni krytyce i kontroli społecznej. Skoro ktoś się na dziennikarzy denerwuje to zamiast tropić informatorów i komentatorów, powinien zmienić zajęcie.

Ja 22.11.2015 21:36
Ech... Musze jasniej pisac. Nie napisalem, ze Pan w ogole tego nie robi. Odnioslem sie tylko do konkretnego tekstu powyzej, w ktorym nie bylo wzmianki o tym, dlaczego niektorzy tak na dziennikarzy i komentatorow sie denerwuja. Ze dziennikarze, komentatorzy, informatorzy nie sa tacy biedni i ucisnieni. Sami czesto celowo dolewaja oliwy do ognia, bo maja w tym okreslony interes.

22.11.2015 20:10
Odpowiem w ten sposób https://www.nasztomaszow.pl/fe...ie-lepiej/ https://www.nasztomaszow.pl/fe...d-sutanne/

...) 22.11.2015 18:48
Do 13 Widocznie za mało Pan rozmawiał albo nie z tymi ludźmi skoro wyciągnął Pan takie wnioski i porównuje SB do ZZ . ..

Ja 22.11.2015 18:38
Panie Mariuszu, chodziło o wpis na blogu. Trudno to nazwać redakcja. A sprostowania absolutnie nic nie dają. I doskonale Pan o tym wie. Tylko nakręca im temat. A na takim małym lokalnym rynku medialnym, ludzie przy wyborze gazety kierują się czymś innym niż wiarygodnościa. Liczy się gorąca plotka, news o czym pan doskonale Wie, bo sam na tej bazie funkcjonuje.

22.11.2015 19:28
Ach na blogu. Aż poszukałem i przeczytałem. Rozumiem, że chodzi o tekst o torcie z herbem Tomaszowa Mazowieckiego. Naprawdę ma on dla kogooś jakiekolwiek znaczenie? Samo jego przywołanie potwierdza postawioną przeze mnie tezę. Energia idzie nie tam gdzie potrzeba. Co do sprostowań to oczywiście się nie zgadzam. Mają one bardzo istotne znaczenie. Osobiście plotkami się nie zajmują i nie przyjmuję ich jako informacji o charakterze żródłowym. Wręcz przeciwnie, wielokrotnie o posługiwaniu się plotkami pisywałem, tym bardziej, że sam jestem niestety ich ofiarą. https://www.nasztomaszow.pl/fe...y-telefon/ https://www.nasztomaszow.pl/fe...na-plotki/

Ja 22.11.2015 19:43
Nie pisałem, że to ma znaczenie. Podałem za przykład, bo akurat znam historie z tym związana i wiem, że są tam nieprawdziwe informacje. A wejścia generują właśnie takie teksty. O tym pisałem. Coś, ktoś, komuś i jest tekst. Taki jest system. Będąc obiektywnym nie można tylko jednej strony piętnowac. O to chodziło.

Redaktorze 22.11.2015 14:23
...może by zatem potropić tropicieli dla równowagi i jawnie ich ogłosić?

wir 22.11.2015 12:58
a . moze wiedzieli czego szukali ?

22.11.2015 12:47
Przeprowadziłem setki takich rozmów.

Opinie

KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?

Popierany przez PiS kandydat na prezydenta, prezes IPN Karol Nawrocki jest w czwartek w woj. śląskim. Posłowie KO na konferencji w Sejmie ocenili, że dotychczas nie interesował się tym regionem i postawili pytania m.in., czy zamierza kontynuować politykę PiS dla Śląska, a także, czy jako szef IPN ustalił osoby, które w latach 1945-1949 kierowały ludzi do kopalń do katorżniczej pracy.Data dodania artykułu: 23.01.2025 12:29Liczba komentarzy artykułu: 1
KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?

Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce pozbawić możliwości dialogu na forum Rady Dialogu Społecznego pracodawców i gdzie w tym wszystkim sektor MŚP?

W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów został opublikowany opis projektu ustawy o zmianie ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego, w którym wskazano, że „projektowana regulacja zmierza do przyjęcia zasady, że zarówno strona pracowników i pracodawców jest reprezentowana w Radzie przez odpowiednio 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje związkowe oraz 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje pracodawców”[1] – informuje dr n. pr. Marek Woch ekspert Centrum Legislacji Federacji Przedsiebiorcy.pl.Data dodania artykułu: 23.01.2025 09:35
Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce pozbawić możliwości dialogu na forum Rady Dialogu Społecznego pracodawców i gdzie w tym wszystkim sektor MŚP?

PGE wybrała wykonawcę jednego z największych w Europie magazynów energii, który będzie budowany w Żarnowcu

Grupa PGE wybrała generalnego wykonawcę inwestycji dotyczącej zaprojektowania i budowy, w formule pod klucz, bateryjnego magazynu energii Żarnowiec. Projekt o mocy do 263 MW oraz pojemności minimalnej 900 MWh zrealizuje spółka LG Energy Solution Wrocław. Magazyn zlokalizowany w sąsiedztwie należącej do Grupy PGE Elektrowni Szczytowo-Pompowej Żarnowiec będzie jednym z największych w Europie bateryjnych magazynów.Data dodania artykułu: 23.01.2025 09:21
PGE wybrała wykonawcę jednego z największych w Europie magazynów energii, który będzie budowany w Żarnowcu

Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego?

Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego?

Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet

W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02
Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet

Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca

Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino

Walentynkowe Ale Kino

Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 21 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi

Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi

Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.
Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego

Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego

Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie

Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie

Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów
Konkursy na stanowiska pracy w większości urzędów to fikcja. Na działaczy partyjnych praca czeka

Konkursy na stanowiska pracy w większości urzędów to fikcja. Na działaczy partyjnych praca czeka

Rozdawnictwo stanowisk politycznym córom i synom zawsze stanowi źródło społecznych emocji. Niestety w ciągu ostatnich 30 lat, mimo szumnych zapowiedzi a nawet kilku prób nie udało się stworzyć Korpusu Administracji Publicznej, czyli wysoce wykwalifikowanej kadry.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: MarekTreść komentarza: Po pierwsze Tusk bezprawnie wstrzymuje subwencje na partię PiS i to jest okoliczność łagodząca. Niech redaktorek z równą zajadłością organizuje nagonkę na posła PO Witczaka który to sieje jadem a mówi o miłości o nosi okulary ale ieriwe serce zamiast mieć to uczucie właśnie w sercu, niech „redaktorek „ podrąży temat bezprawnego wstrzymania subwencji, i zaczepia ciągle posła Witczaka z jaką zajadłością czepia się starosty Wegrxynowdkiego tudzież ez posła MacierewiczaŹródło komentarza: Konwencja, czy konferencja. PiS w najniższej cenieAutor komentarza: Kriss66Treść komentarza: Brawo Karol Nawrocki!!!Źródło komentarza: KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?Autor komentarza: TomaszówTreść komentarza: Tak jak pójdziesz z trzaskowskim odpalić znicza pod znakiem drogowym:)Źródło komentarza: Upamiętniliśmy 162. rocznicę wybuchu Powstania StyczniowegoAutor komentarza: HahTreść komentarza: Czyli współpraca Witczak Węgrzynowski kwitnie :)Źródło komentarza: Piotr Kucharski do odwołania. Komisja jest za!Autor komentarza: pani WiesiaTreść komentarza: Jest taka malutka lekarka w mieście żona świeżego dyrektora.Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Pytanie dla wszystkich: skąd wam się wzięła ta Ewa i kto to jest ta Ewa?!Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 340

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 340

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 340 w rozmiarze 120×200 cm w kolorze buk z płytą osłaniającą napęd łóżka. Akcesoria: stolik Rubens 9 w kolorze buk.Wyjątkowa propozycja wśród łóżek, zaprojektowana z myślą o komforcie i bezpieczeństwie użytkowników o zwiększonej masie ciała. Wzmocniona konstrukcja, szersze leże oraz dostosowane do dużych obciążeń napędy, pozwalają na korzystanie z tego łóżka przez użytkowników o maksymalnej wadze do 215 kg. Z uwagi na ponadprzeciętne parametry techniczne, łóżko PB 340 przeznaczone jest szczególnie dla pacjentów bariatrycznych.DETALE PRODUKTU:1. Szerokość leża 100 i 120 cm4. Wytrzymałe, higieniczne leże2. Dopuszczalne obciążenie 250kg5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Nowoczesny napęd podnoszenia łóżka6. Osłona frontu (opcja)OPCJE:osłona frontu • zmiana długości i szerokości leżaPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze250 kgMaksymalna waga użytkownika215 kgRegulacja wysokości leża:od 30 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:218 × 112 (132) cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:109,8 (123,5) kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem
Reklama

Napisz do nas

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama