Są drogie i niebezpieczne – takie opinie na temat pożyczek pozabankowych dominowały jeszcze kilka lat temu. Dziś, kiedy oferta firm pożyczkowych stała się przystępniejsza i atrakcyjniejsza dla klientów, postrzeganie chwilówek znacznie się poprawiło. Mimo tego część klientów nadal obawia się tej formy finansowania, a najczęściej wymienianym przez nich powodem są wysokie koszty.
Wystarczy jednak nawet pobieżna analiza najpopularniejszych pożyczek pozabankowych, by przekonać się, że horrendalnie wysokie opłaty oraz niespotykane ryzyko to mit. Chwilówki i pożyczki ratalne są wprawdzie droższe niż kredyty, ale zaciągane przez odpowiedzialnych i rzetelnych klientów nie staną się przyczyną finansowych problemów. By się o tym przekonać, wystarczy sprawdzić, jaką część ogólnych kosztów pożyczki stanowią te, które ponosimy dopiero w momencie opóźnienia jej spłaty (na przykład przedłużenie terminu, o którym więcej dowiesz się pod tym adresem).
Oprocentowanie i prowizja
To podstawowe opłaty, które ponosimy za każdym razem, kiedy pożyczamy pieniądze – zarówno w banku, jak i w firmie pożyczkowej. W ostatnich latach, przede wszystkim dzięki wprowadzeniu ustawy antylichwiarskiej, wysokość opłat w sektorze pozabankowym znacznie spadła, choć nadal jest wyższa, niż w przypadku tradycyjnych kredytów. Przyczyna jest prosta. Firmy pożyczkowe mniej restrykcyjnie oceniają swoich klientów. Ponoszą przez to większe ryzyko, które rekompensują wyższą prowizją i oprocentowaniem.
Do opłat, które klienci firm pożyczkowych ponoszą bez względu na to, czy oddadzą pieniądze w terminie, zaliczyć należy też tak zwane opłaty rejestracyjne. Nie są one wysokie (nie przekraczają 10 złotych) i wiążą się z wykonaniem przelewu weryfikacyjnego, który potwierdzi tożsamość osoby ubiegającej się o pożyczkę. Istnieje jednak sposób na ich uniknięcie – skorzystanie z którejś ze specjalnych aplikacji, które łączą się z kontem bankowości elektronicznej.
Przedłużenie terminu spłaty
W przypadku problemów ze spłatą, klienci większości firm pożyczkowych mogą skorzystać z opcji płatnego przedłużenia terminu spłaty – zazwyczaj o 7, 14 lub 30 dni. Opłata jest zależna od wysokości pożyczonej kwoty i może wynosić od 10 do 40 procent, przy czym im bardziej przedłużamy termin, tym większą część sumy podstawowej będzie stanowiła opłata.
Warto jednak pamiętać, że w niektórych firmach okazuje się ona wyższa niż koszty windykacji. W razie problemów upewnijmy się więc, czy rzeczywiście jest ona opłacalnym wyjściem. Zaletą tego rozwiązania jest brak stresu związanego z otrzymaniem monitów, a także to, że informacje o opóźnieniu nie zostaną przekazane do BIK-u i innych biur informacji gospodarczej, co ułatwi nam otrzymanie pożyczek w przyszłości.
Koszty windykacji
Jeśli nie spłacimy pożyczki na czas, firma rozpocznie wobec nas procedurę windykacyjną. Jej pierwszy etap to przesyłanie monitów w formie mailowej, a rzadziej – listownej lub telefonicznej. Koszt jednego to około 100 złotych, co oznacza, że opłaty naliczane w związku z nimi mogą niekiedy przewyższyć pożyczoną kwotę. Jeżeli mimo tego pożyczka pozostanie niespłacona, pożyczkodawca skieruje nasze zobowiązanie do zewnętrznej firmy windykacyjnej, a ta sama naliczy koszty postępowania. Kolejny krok to zaś rozprawa sądowa oraz postępowanie komornicze, które wiążą się z nowymi kosztami.
Napisz komentarz
Komentarze