Wiemy, że nic nie wiemy ale może się dowiemy
Wokół odejścia ze spółki Lechia SA narosło już wiele plotek i mitów. Powtarzane z ust do ust nabierają czasem monstrulanych, a czasem karykaturalnych rozmiarów. Plotek nie należy powtarzać, ale i tak żyją one własnym życiem. Najczęściej osoba bezpośrednio zainteresowana dowiaduje się o nich ostatnia. Nie chodzi nam o to, by kogoś bronić lub ganić. Z tego, co nam wiadomo, do Prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestęstwa przez poprzedniego Prezesa, jednak trzeba zaznaczyć tylko, że tylko jedno jest pewne i oczywiste: otóż to, że wszyscy wiedzą, iż nic nie wiedzą i liczą na to, że to śledczy niejasności wyjaśnią. W tym tygodniu próbowaliśmy rozwikłać sprawę rzekomej pożyczki, jakiej miał sam sobie udzielić z pieniędzy spółki Prezes. Informacje o tym powtarzają nawet jego partyjni koledzy, zestawiając kwoty z zakupionym niedawno samochodem. Do Urzędu Miasta wysłaliśmy więc szereg pytań w tej sprawie. Poniżej odpowiedzi
22.04.2020 21:03
9