piotr-kagankiewicz

Dopiero wczoraj zdążyliśmy napisać o sponsorowanym wywiadzie, jakiego sam sobie (bo nikt nie jest podpisany) udzielił starosta Piotr Kagankiewicz a już dzisiaj ulubiony samorządowiec portalu zaskoczył nas po raz kolejny tekstem opłacanym w pieniędzy podatników. Cóż tym razem było tak ważnego, by rozsupłać powiatowy trzosik z publicznymi pieniędzmi? Otóż tą niezwykle ważną informacją był news o tym, że Powiat Tomaszowski wziął udział w Międzynarodowych Targach Turystyki, jakie odbyły się w ubiegłym tygodniu w Katowicach. Zastanawiamy się kiedy wreszcie radni zaprotestują przeciwko marnotrawieniu publicznych środków, które służy jedynie poprawie samopoczucia lidera tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. Równo rok temu w artykule „Powiat lekką ręką wydaje co roku 250 tysięcy złotych” (link poniżej) zwracaliśmy uwagę na naszym zdaniem zbędne wydatki. W ciągu dwunastu miesięcy żaden z powiatowych radnych na Sesji nawet się nie zająknął w tej sprawie (co obecną Radę dyskwalifikuje w sposób absolutny i ostateczny). Proceder trwa więc dalej i zważywszy, że kolejny rok będzie rokiem wyborczym, kosztowne „medialne popisy” mogą przybrać na sile. Poziom arogancji i poczucia bezkarności rośnie z każdym dniem.

Rzadko zdarza mi się komentować materiały prasowe, jakie ukazują się w innych mediach. Robię to tylko wtedy, kiedy coś w sposób szczególny mnie poruszy albo zdenerwuje. Tym razem postanowiłem kilka zdań napisać o wywiadzie, jaki znalazłem na stronach Dziennika Łódzkiego, a który najwyraźniej przeprowadził sam ze sobą Starosta Piotr Kagankiewicz. Tekst podpisany jest jako sponsorowany i nie sygnuje go żaden z dziennikarzy własnym nazwiskiem. Nic dziwnego, bo jest on wyjątkowo wazeliniarski i przesycony urzędniczą oschłością. Jego jedynym celem jest najprawdopodobniej zepsuć Święta dużej grupie ludzi. A jak zrobić to skuteczniej niż poprzez straszenie zwolnieniami z pracy. Mam tylko nadzieję, że tekst opłacił Starosta z własnej kieszeni a nie z pieniędzy publicznych. Może wyjaśnią to radni, chociaż zważywszy ich poziom, raczej bym na to nie liczył.

Sytuacja na rynku pracy w Tomaszowie Mazowieckim jest bardzo trudna i aktualnie nieprzewidywalna. Duże wahania zatrudnienia spowodowane sezonowością tutejszego rynku pracy, coraz mocniej dają się we znaki mieszkańcom miasta, ale także okolic. Jak wynika z danych dostępnych na stronach Powiatowego Urzędu Pracy w Tomaszowie Mazowieckim, na początku stycznia 2013 roku, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w Urzędzie Pracy wyniosła dokładnie 9328 osób. Natomiast stopa bezrobocia w powiecie Tomaszowskim na koniec stycznia 2013 roku wynosiła 19,4%, co jest najgorszym wynikiem na przestrzeni ostatnich lat. Za co odpowiedzialność ponoszą przede wszystkim władze miasta i Powiatu Tomaszowskiego

O tym, że w Tomaszowie jest źle, wiedzą wszyscy. Przedsiębiorczość upada a bezrobocie wzrasta. Od lat, nikt nie zaproponował u nas żadnych sensownych rozwiązań, mających na celu poprawę sytuacji na rynku pracy i stworzenie mechanizmów, pozwalających na wyjście z demograficznej i ekonomicznej zapaści. Tomaszowian wciąż ubywa, za to rośnie samozadowolenie lokalnej koterii, która sama siebie lubi określać mianem „samorządowców”. Rzeczywiście stali rezydenci rad miejskich i powiatowych rządzą…. ale robią to tylko dla siebie i we własnym interesie. Nic dziwnego, że jakość tego rządzenia pozostawia wiele do życzenia. Z przykrością należy stwierdzić, że większość wybieranych w wyborach radnych, to pracownicy szeroko rozumianej budżetówki. Osoby oderwane od realnego świata i problemów ludzi, którzy na co dzień muszą pracować na ich wynagrodzenia, premie, trzynastki, nagrody, telefony służbowe i wycieczki zagraniczne. W samorządach etyka jest słowem obcym. Kojarzy się raczej ze źle rozumianą korporacyjną solidarności niż wzorem zachowań, o których moglibyśmy powiedzieć: przyzwoite. Czym na co dzień zajmują tomaszowscy radni? Dzisiaj ciąg dalszy naszego cyklu. Po przedstawicielach Tomaszowa w sejmiku wojewódzkim, przyszła kolej na osoby zasiadające w Radzie Powiatu Tomaszowskiego. Ponieważ liczy ona sobie aż 25 osób, zaprezentujemy kolejne przedstawicieli poszczególnych klubów. Na początek Platforma Obywatelska.

Władze Prawa i Sprawiedliwości są w nie lada kłopocie. Co jakiś czas docierają bowiem informacje o koalicjach, jakie w samorządach zawierają radni reprezentujący partię z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Regularnie więc pojawiają się wnioski o wykluczenie działaczy w kolejnych miastach a działacze je sobie lekceważą, bo odkąd wprowadzono jednomandatowe okręgi wyborcze poczuli wewnętrzną moc, niczym rycerze Jedi, i wiatr w żaglach niczym Krzysztof Kolumb, pewny, że odkryje nową drogę do Indii. Czy ta pewność siebie nie jest nieco na wyrost? Próba odpowiedzi na to pytanie dzisiaj jest jedynie „gdybaniem”. Po Marcinie Witko, który przygotował wniosek o wykluczenie dwóch tomasowskich radnych za to, że głosowali niezgodnie z linią programową partii, przyszła pora na podobne wnioski dotyczące trójki radnych miejskich w Radomsku. W tym przypadku jednak powodem było zawarcie w Radzie przymierza z przedstawicielami partii Leszka Millera. Jak twierdzą działacze, nie ma wyjątków, wszystkich członków obowiązuje stosowanie się do uchwały Rady Naczelnej PiS, zakazującej zawierania koalicji z SLD. Czy aby na pewno wszystkich? Od ponad dwóch lat w Tomaszowie Mazowieckim, a dokładniej w Radzie Powiatu Tomaszowskiego, funkcjonuje dokładnie taka sama koalicja.

Podczas minionego weekendu (sobota, niedziela) w hali Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 (Gastronomik) rozegrany został Turniej Piłki Siatkowej, jednej z najstarszych cyklicznych imprez rekreacyjnych w naszym mieście, która ma już ponad trzydziestoletnią historię. W tym roku zespoły rywalizowały o puchar ufundowany przez sponsorów działalności „Klubu Sportowego Lechia” (Klub Piłki Siatkowej) a po raz trzeci impreza odbywała się dla uczczenia pamięci Józefa Zakrzewskiego.

W czasie nadchodzącego weekendu tomaszowscy amatorzy rywalizować będą w Turnieju Piłki Siatkowej – jednej z najstarszych w naszym mieście cyklicznych imprez TKKF. Impreza organizowana zawsze na początku Nowego Roku.

Nietypowe orszaki przeszły dzisiaj ulicami Tomaszowa Mazowieckiego. Prowadzili je trzej królowie, w których wcieli się starosta Piotr Kagankiewicz, prezydent Rafał Zagozdon, oraz zastępca wójta gminy Tomaszów, Sławomir Bernacki. W przemarszu wzięło udział też kilkuset mieszkańców naszego miasta.

6 stycznia, w Święto Trzech Króli, ulicami Tomaszowa Mazowieckiego przemaszeruje Orszak Trzech Króli. W rolę królów wcielą się Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego Rafał Zagozdon, Starosta Powiatu Tomaszowskiego Piotr Kagankiewicz oraz Wójt Gminy Tomaszów Franciszek Śmigiel. Orszak wyruszy o godzinie 14.30 z trzech parafii: św. Jadwigi Królowej (ulicą Warszawską i Grota-Roweckiego), św. Antoniego Padewskiego (ul. Mościckiego, Nowowiejską, Spalską) oraz św. Rodziny (ul. Mireckiego, Szczęśliwą, Nadrzeczną, Zgodną i Zakątną).

Na ostatniej sesji Rady Powiatu Tomaszowskiego radni wprowadzili między innymi szereg zmian porządkujących Statut tej jednostki samorządu terytorialnego. Wśród nich znalazł się też zapis o możliwości kierowania pod obrady projektów tzw. uchwał obywatelskich. Byłoby to być może godne pochwały działanie, mające na celu budowę świadomego społeczeństwa obywatelskiego, gdyby nie fakt, że równocześnie powiatowi „geniusze” od tworzenia prawa lokalnego postanowili w maksymalny sposób inicjatywy mieszkańców ograniczyć. W tym celu zastosowano barierę w postaci koniecznej liczby podpisów, które pomysłodawcy powinni zebrać, aby można było poddać je pod obrady komisji.

Kilka dni temu otrzymaliśmy informację o posiedzeniu lokalnej, powiatowej rady Platformy Obywatelskiej. Wiadomość była lakoniczna: nazwa, termin 30 października godz. 18, nowa siedziba PO. No cóż „nowa siedziba” to już jest „jakaś” wiadomość. Pomyśleliśmy jednak, że musiało wydarzyć się coś niezwykłego, skoro w połowie kadencji samorządowej PO przypomina nam o swoim istnieniu.

Już 20 i 21 października w Spale odbędzie się kolejne ogólnopolskie święto łowieckie Hubertus Spalski 2012. Poza tradycyjnym polowaniem czeka nas mnóstwo atrakcji. Wśród nich Festiwal Kulinarny „Oswajamy dziczyznę”, Spalski Żur z jałowcem oraz dziki pieczone nad ogniskiem, Jarmark Hubertowski pokazy bryczek i zaprzęgów, spalska pogoń „za lisem”

Demokracja to ustrój ponoć mający służyć obywatelom, w którym współdecydują oni osobiście lub poprzez wskazanych przez siebie przedstawicieli o wszelkich sprawach wspólnoty, jakiej są częścią, zarówno w skali mikro, jak i w skali makro. Niestety nie wszyscy wybierani przez nas przedstawiciele pojmują sens oraz istotę tego ustroju społecznego, dodatkowo zapominając, że ich wybór to forma swoistego kontraktu, jaki zawierają ze swoimi wyborcami. Wybrani szybko obrastają w piórka i stają się jedynymi wszechwiedzącymi i nieomylnymi, zapatrzonymi w siebie… bucami.

W miniony poniedziałek dokonano oficjalnego otwarcia nowego budynku dydaktycznego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 1, czyli w popularnym „Mechaniku”. Być może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie, że mowa jest srebrem a milczenie złotem. Okazuje się, że niektóre osoby, publiczne wystąpienia powinny sobie przygotowywać na kartkach a jeszcze lepiej byłoby, gdyby ktoś je pisał zamiast nich. Bywa, że próbując być zabawni stają się po prostu śmieszni, żeby nie powiedzieć głupi. Tym razem popisał się swoją elokwencją starosta Kagankiewicz, który wśród dużej grupy uczniów oraz oficjalnych gości „udzielał instrukcji”, w jaki sposób można sobie podwyższyć ocenę z klasówki sprawdzającej poziom wiedzy.

Od jakiegoś czasu trwa ożywiona dyskusja dotycząca konfliktu między Starostwem Powiatowym w Tomaszowie Mazowieckim oraz Tomaszowskim Centrum Zdrowia z jednej strony a grupą lekarzy, domagających się odszkodowań z drugiej. W regularnie pojawiających się (także na naszym portalu) informacjach prasowych przeczytać możemy o: porozumieniu, którego warunki nie zostały dotrzymane, „ścieżce dojścia”, podwyżkach, klauzulach „opt-out” itd. Powstał spory chaos informacyjny, którego zrozumienia nie ułatwiają „niezbadane” wyroki Sądów polskich.

Sytuacja w tomaszowskim szpitalu zmienia się jak w kalejdoskopie. Kolejne wiadomości jakie do nas docierały nie były zbyt optymistyczne. Zarząd Powiatu i Starosta Kagankiewicz straszyli, że zobowiązania Tomaszowskiego Centrum Zdrowia wobec lekarzy osiągnąć mogą nawet 20 milionów złotych. W tej sytuacji prezes spółki złożyła we wtorek w piotrkowskim Sądzie Gospodarczym wniosek o ogłoszenie upadłości. Tymczasem wczoraj Sąd Najwyższych ogłosił wyrok, w którym stwierdza niezgodność z prawem wyroków zasądzających odszkodowania dla grupy lekarzy, których żądania odszkodowawcze zostały uznane w pierwszej kolejności.

Nikt nie miał wątpliwości, że najbardziej burzliwym punktem obrad wczorajszej Sesji Rady Powiatu Tomaszowskiego będzie informacja na temat bieżącej działalności spółki Tomaszowskie Centrum Zdrowia. Było to tym bardziej oczywiste, że dwa dni wcześniej jej władze złożyły w Sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Decyzja ma związek z ogłoszonym niedawno wyrokiem, na mocy którego koniecznym stało się wypłacenie odszkodowań w wysokości około 400 tysięcy złotych grupie ponad dwudziestu lekarzy. Zarówno prezes Elżbieta Błaszczyk jak i starosta Piotr Kagankiewicz spodziewają się kolejnych pozwów oraz wyroków nakazujących wypłatę następnych odszkodowań. Ich wartość oszacowano na kwotę około 20 milionów złotych. Na jakiej podstawie? Nikt tego ani radnym ani mieszkańcom miasta i powiatu w sensowny sposób nie był w stanie wyjaśnić.

Jakiś czas temu zapowiadaliśmy, że w kolejnym artykule, prezentującym poziom wynagradzania urzędników i kierowników jednostek podległych samorządowi, przedstawimy zarobki osiągane przez poszczególnych dyrektorów szkół podległych miastu. Postanowiliśmy jednak pracowników sfery edukacyjno - kulturalnej odłożyć o kolejny tydzień i zająć się wynagrodzeniami naczelników i kierowników referatów w Starostwie Powiatowym. Oczywiście, podobnie, jak to miało miejsce w przypadku pracowników zatrudnionych w Urzędzie Miasta jawność informacji publicznej ograniczona jest tylko do urzędników wydających decyzje administracyjne.

Jak już wcześniej informowaliśmy na portalu, w ubiegłym tygodniu zapadł prawomocny wyrok nakazujący wypłatę grupie tomaszowskich lekarzy odszkodowań w związku z niedotrzymaniem przez Powiat Tomaszowski warunków umowy płacowej podpisanej na początku 2008 roku.

Powiat Tomaszowski przegrał proces z lekarzami. Tomaszowskie Centrum Zdrowia będzie zmuszone wypłacić odszkodowania. Ich wielkość może sięgnąć nawet 20 milionów złotych. Tak olbrzymich zobowiązań spółka nie jest w stanie udźwignąć a jej majątek nie pokrywa ich nawet w 10 procentach. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie władze powiatu rozważają możliwość ogłoszenia upadłości szpitala. Tym samym pierwszy oddłużony przez Państwo i sprywatyzowany zakład opieki medycznej w Polsce przestanie istnieć. To co ogłoszono mega sukcesem okazuje się być mega klapą.