Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 17:22
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

50 lat NON STOPU w Sopocie  (Część Pierwsza)                   

Jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w 2011 roku były jubileuszowe obchody, 50 lat Non Stopu w Sopocie”. Ta nowatorskie miejsce powstało dzięki ogromnym wysiłkom, pertraktacjom z władzą PRL pana Franciszka Walickiego – ojca chrzestnego polskiego rock’n’rolla. Czekałem na to wydarzenie ponad czterdzieści dziewięć (od 1962) lat. Nie mogłem w okresie powstawania ostatniej publikacji dotyczącej kultowego lokalu dla mojego pokolenia, jakim była w Tomaszowie Mazowieckim kawiarnia LITERACKA, pominąć jubileuszu miejsca, które miało wpływ na całe moje życie. Dziś wiem jedno, że moja, wakacyjna przygoda uczestnictwo i praca przed laty na tanecznych fajfach  w sopockim Non Stopie, o których opowiedziałem we wcześniejszych publikacjach, zadecydowała o właściwym wyborze życiowej drogi i przerwało monotonię peerelowską całego, powojennego pokolenia w naszym mieście.

Przez dwie dekady (1961/1981) XX wieku sopocki Non Stop był największym i najmodniejszym w Polsce, jedynym w krajach demoludów, letnim, tanecznym miejscem, z żywą muzyką, który odegrał podobną rolę jaką dziś przypisuje się Club Marque w Londynie czy Fillomore East w San Francisco. Występowały tam największe gwiazdy naszej muzyki młodzieżowej, dla których niejednokrotnie był to początek ogólnopolskiej, a czasem i międzynarodowej kariery.

Grali tu praktycznie wszyscy muzycy związani z ówczesnym polskim rock’n’rollem (zwanym u nas wtedy big beatem), od Czerwono Czarnych, Niebiesko Czarnych przez Czerwone Gitary, Skaldów, Budkę Suflera i Czesława Niemena po Breakout, SBB, Krzak i Kombi. Tu zaczęła się międzynarodowa kariera Ewy Demarczyk, Michaja Burano

 

 

Jestem bardzo wdzięczny sopockim przyjaciołom a zarazem organizatorom tych obchodów z Fundacji Sopockie Korzenie za wyróżnienie jakim było zaproszenie mnie na rocznicowe obchody tej pięknego dla mojego pokolenia miejsca. Dzięki wydarzeniom z przed 50 laty zmieniło się obyczajowość, całe pokolenie polskiej, peerelowskiej młodzieży, zmienił się mój świat, moje miasto (powstanie tanecznych fajfów w kultowej kawiarni  LITERACKA). Pozwolę sobie czytelnikom na łamach tej publikacji przedstawić dwudniowy program (weekend na 16/17 lipca 2011r) tej imprezy, choć wcześniej, 14 lipca w Gdyni w Bohema Jazz Club odbyło się spotkanie przy małym co nieco, na którym weteranom polskiej sceny muzycznej, wręczone były nagrody przyznane przez Marszałka Województwa Pomorskiego oraz wszystkich trzech Prezydentów Trójmiasta.

W sobotę 16 lipca 2011 roku o godz. 18.00 w Krzywym Domku otwarto wernisaż wystawy fotograficznej pamięci K. Klenczona - Nie przejdziemy do historii - a o godz. 18.30 w tym samym miejscu w Cafe del Arte, redaktor Marek Gaszyński promował swą nową książkę, tym razem powieść, Teoria Zbrodni Uprawnionej. Natomiast w niedzielę 17 lipca 2011 roku od godziny 14.00 do 22.00 w kwartale ulic Drzymały, Chopina, Traugutta odbywał się Muzyczny Festyn Rodzinny  w tym między innymi; giełda płyt i muzycznych staroci, konkursy.

Wystąpili Polanie All Stars, których wspierali na scenie: Wojtek Korda (Niebiesko Czarni), Marek Piekarczyk (TSA), Tomek Lipa Lipnicki (Lipali) oraz Krzysztof Zalef Zalewski (laureat telewizyjnego Idola). Wystąpiła również Stołeczna Grupa Big-Beatowa pod kierownictwem Piotra Miksy, oraz dwa młode zespoły Alzheimer z Gdańska i sopocki Cotton Wings. Od godziny 22.00 w Dream Club Krzywego Domku miała miejsce kulminacja obchodów AFTER PARTY i DYSKOTEKA MŁODYCH DUCHEM gdzie zagrał DJ Mucha  i jego goście.

Kiedy na moją pocztę mailową dotarły pierwsze informacje  o terminie obchodów - 50 lat Non Stopu - do samego wyjazdu do Trójmiasta opętany byłem gorączką, której temperatura i natężenie wzrastało im bliżej znajdowałem się miasta Międzynarodowych Festiwali Piosenki. Do Sopotu przybyłem po południu, około godziny 16.30 w sobotę 16 lipca 2011 roku gdzie znalazłem się na potwornie zatłoczonym turystami, plażowiczami przepięknym sopockim, deptaku przy ul. Bohaterów Monte Casino tuż, tuż przed inauguracją obchodów święta, pierwszego w kraju, powstałego 50 lat temu, tanecznego spędu polskiej młodzieży do Tanecznego Pawilonu, zwanego popularnie – Non Stop.

 

 

16 lipca2011 r. Sobota - Dzień pierwszy

Zakwaterowany zostałem przez Fundację Sopockie Korzenie do pięknego pensjonatu Zatoka, w odległości około kilometra od epicentrum wydarzeń pierwszego dnia obchodów jubileuszu Non Stopu, które miały mieć początek w Krzywym Domku. Nigdy, przebywając nad polskim morzem nie byłem tak blisko (około 30/40 kroków) plaży, wody, z widokiem przez okno swojego pokoju na Bałtyk. Pensjonat Zatoka oddzielała od plaży, tylko promenada piesza i rowerowa w kierunku Gdańska i Gdyni.

Zostało mało czasu do inauguracji obchodów święta Non Stop, więc szybko wziąłem prysznic odświeżający, założyłem jasne spodenki i czarną koszulkę, (oczywiście ze słynnym logo, zdjęciem Marka Karewicza, z wizerunkiem Milesa Daviesa)  i udałem się na monciak. Było bardzo gorąco, wszystkie kawiarenki na tarasach, po lewej i prawej stronie sopockiego deptaka były zatłoczone, szczególnie tarasy wokół Krzywego Domku i vis a vis tej egzotycznej, architektonicznie budowli. Na tarasie przed Krzywym Domkiem dostrzegłem tzw. swoich, spijających piwo. W swoim wózku siedział Marek Karewicz, obok niego opiekunowie Wiesiek Śliwiński (należący do grupy organizującej jubileusz), Hania Erez, Aleksandra córka Marka oraz były lider i piosenkarz grupy wszech czasów - Polanie - gitarzysta, piosenkarz i kompozytor Piotr Puławski (przybył prywatnie z Niemiec, tam mieszka, ale nie uczestniczył  w koncercie Polanie All Stars).

Gdy zbliżyłem się do nich ucelowaliśmy się wzrokiem, skinęli w moim kierunku i po gorącym powitaniu dosiadłem się do stolika. Piotr, któremu na moment przerwałem opowieść, kontynuował ją dalej, a ja choć nie uczestniczyłem od początku opowiadania starałem się słuchać by skonstruować w głowie jej początek i sens. Opowiadał zakulisowe sytuacje z zespołem The Animals w trakcie koncertowania w Polsce w latach 60-tych. Polanie występowali na trasie koncertowej w pierwszej części, przed brytyjską super grupą, również ich zadaniem była opieka i towarzyszenie członkom zespołu w przemieszczaniu się po kraju. Przedstawione przez Puławskiego peerelowskie zakazy, dyscyplina, traktowanie obywateli z zachodu były tak idiotyczne, że wywoływały w nas słuchających, salwy śmiechu.

Wybiła godzina 18.00, z drzwi kawiarni Zła Kobieta (znajdowaliśmy się na jej tarasie vis a vis Krzywego Domku), wyszedł prezes Fundacji Sopockie Korzenie, Wojtek Korzeniewski: Witam państwa bardzo gorąco, pragnę Was poinformować, że w tym momencie rozpoczyna się, na miarę XXI wieku wydarzenie - to 50 lat od powstania tanecznego pawilonu NON STOP w Sopocie. Zapraszam wszystkich do kawiarni Zła Kobieta. Zaczynamy obchody, jubileuszowe świętowanie, zjawiska jakim w PRL-u było powstanie młodzieżowego pawilonu tanecznego.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Faknie 31.05.2022 22:03
się czyta.

Antoni Malewski 31.05.2022 15:05
Na załączonym FOTO przez administratora strony "nasz Tomaszów" na pierwszym planie jest tańcząca twista SZADE (Dorota Skórzyńska), która między tanecznymi rundkami wypełniała uczestnikom fajfów czas przed kolejną rundką. Obok niej nieżyjący dziś muzycy NIEBIESKO CZARNYCH - tańczący piosenakrz Marek Szczepkowski i gitarzysta Henryk ZOMERSKI.

Antoni Malewski 23.05.2022 12:52
Kiedy tworzyłem ten wspomnieniowy zapis z jubiluszowych obchodów powstania sopockiego Non Stopu, kiedy zamieszczałem go w swojej trzeciej książce ("Rodzina LITERACKA '62"), kiedy przekazywałem treść zapisu na "Nasz Tomaszów" i ... i kiedy czytam go teraz na tej stronie, kierują mną, jak dawniej, te same emocje przeszywające po całym ciele mrowie, dreszcze. Wspomnienia, emocje, cudowność jaką doznałem nadal się potęgują, .choć za dwa miesiące upłynie 11 lat od tego wydarzenia.

Reklama
Polecane
Wrocław: sąd aresztował warunkowo Janusza Palikota na dwa miesiąceHołownia: składki zdrowotnej nie odpuścimyMaraton Halloween 2024Pierwsza porażka na własnym boiskuJedna osoba zginęła w pożarze domu w Swolszewicach MałychDzieje się w październiku w Tomaszowie Maz. i okolicyZapraszamy do Kina KoneseraRodzicu Uwolnij RęceSzybko i niebezpiecznie. Tracą prawa jazdySamobójstwo to nie rozwiązanieMagistracka kontrola czy przykre żarty? Ojcowie m. Tomaszowa Maz. w służbie świętej ProtekcjiTeren Rekreacyjno-Wypoczynkowy nad Zalewem Sulejowskim w Smardzewicach – nagrodzony
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 8°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowny Panie Kiermas: nie wiem, co Pan pije, ale niech Pan pije tego znacznie mniej. "Cóś" się Panu.... w główce od picia tego-czegoś. Albo niech nam Pan wyjawi, dlaczego odwołanie Kociubińskiego, to jest dla Pana hańba dla radnych. Nie chce mi się wierzyć, aby Pan, z pewnością trzymający w szafie legitymację partyjną pzpr-u, teraz tak zaciekle się oburzał na to, że radni odwołali Kociubińskiego - kolesia starosty katechety. Pozdrowienia od starego czekisty - towarzyszu Kiermas.Źródło komentarza: Marek Kociubiński został odwołany. Powiat bez PrzewodniczącegoAutor komentarza: pacjentkaTreść komentarza: Jesteśmy sypialnią Łodzi i tam kazano nam się leczyć, tutaj kolejki ogromne tylko po to aby chorobę rozpoznać i wpisać w kartę chorego.Źródło komentarza: Skandal w tomaszowskim szpitalu. G. Glimasiński prokurentem za 19 tys. zł miesięcznieAutor komentarza: SzefcTreść komentarza: Panowie ze zdjęcia chyba musieli być w tym samym obuwniczym, bo mają takie same półbuty ...Źródło komentarza: Teren Rekreacyjno-Wypoczynkowy nad Zalewem Sulejowskim w Smardzewicach – nagrodzonyAutor komentarza: Ludwiczanka.Treść komentarza: Ten po prawej niedługo w drzwi się nie zmieści.Źródło komentarza: Marek Kociubiński został odwołany. Powiat bez PrzewodniczącegoAutor komentarza: MłodzieżTreść komentarza: Pani Beatko proponuję zlikwidować zbędne zajęcia skoro nie ma uczestnikow i wdrożyć coś ciekawego dla młodzieży bo to co oferujecie to żenada.Źródło komentarza: Beata Stańczyk nową dyrektor Miejskiego Centrum KulturyAutor komentarza: Andrzej KiermassTreść komentarza: To co się dzieje w powiecie to wstyd i hańba dla radnych. Mieszkańcy w przyszłości musicie się bardziej zastanowić przed wyborami. Moim zdaniem radnych i posłów też powinna obowiązywać dwie kadencje.Źródło komentarza: Marek Kociubiński został odwołany. Powiat bez Przewodniczącego
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama