Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 kwietnia 2025 13:40
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

TROJAN - I Pluton 25 pp Armii Krajowej

Historia II Wojny Światowej jest wciąż żywa i budzi wiele emocji. Niestety jej lokalne fragmenty bywają często zapominane.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

W kwietniu 1942 roku, pierwszy w inspektoracie piotrkowskim oddział dywersyjny "Mściciel", utworzony z najmłodszych członków tomaszowskiego podziemia,  (powołany do zycia 1941 roku), wznowił swoją działalność jako oddział leśny. Terenem na którym miał operować były lasy na styku gmin Czerniewice i Lubochnia. Oddział liczył 19 jednakowo umundurowanych partyzantów, a jago dowódcą został Zdzisław Kiełbasiński ps. "Dąbal". 

Reklama

Seria udanych akcji przeprowadzonych latem i jesienią w okolicznych wioskach, pociągnęła za sobą, zorganizowanie przez Niemców szeregu obław na terenach gmin: Lubochnia, Czerniewice i Inowłódz. Przyczyną tego były częste zmiany miejsca pobytu oddziału. To, co utrudniało Niemcom likwidację oddziału, stwarzało równocześnie problemy z łącznością z tomaszowskim ośrodkiem dyspozycyjnym, która stale się rwała, zaś trudności z ponownym nawiązaniem kontaktu były bardzo duże.

Młody wiek dowódcy oraz to, że  w oddziale oprócz partyzantów o nastawieniu patriotycznym, znaleźli się też młodzi ludzie, których do oddziału sprowadziła nadzieja bezkarności i rabunku, spowodowały, że w szeregi oddziału wkradło się rozprężenie, a część partyzantów zaczęła działać samodzielnie, bez odgórnych rozkazów.

Z tego powodu "Dąbal", już późną jesienią 1942 roku, poprzez oficera do spraw dywersji Obwodu Tomaszowskiego, ppor Jerzego Stasiołka ps."Wojciech", nawiązał kontakt z z-cą dowódcy Ośrodka Dywersji w Inspektoracie Piotrkowskim, por. Arturem Linowskim ps. "Andrzej". Na odprawie, która odbyła się w leśniczówce Pająków nad Pilicą, "Dąbal" zrezygnował z dowództwa oddziału.

Na nowego dowódcę "Andrzej" wyznaczył ppor "Wojciecha", który miał przejąć oddział na wiosnę 1943 roku, po zamknięciu wszystkich spraw związanych z jego funkcją w sztabie Obwodu Tomaszowskiego. Do tego czasu oddziałem, jako zastępca, miał nadal dowodzić "Dąbal", pozostając w kontakcie z "Andrzejem".

W pierwszej dekadzie stycznia oddział "Mściciel" przeniósł się na kwaterę do leśniczówki Milczarka, koło lotniska w Glinniku, aby tu doczekać przybycia nowego dowódcy.

Kiedy "Dąbal" udał się na kolejne spotkanie z "Andrzejem", część oddziału na własną rękę dokonała akcji atakując posterunek Forstschutzu w Glinie, w której poległ jeden partyzant, a cała akcja była całkowicie nieudana. Do tego jeszcze w nocy z 17 na 18 stycznia, za namową komendanta placówki AK Czerniewice, dwóch partyzantów z oddziału, bez wiedzy dowódcy, dokonało rozstrzelania grupy osób pochodzenia żydowskiego ukrywających się w lesie Czółno koło Lubochni.

Wszystko to spowodowało szybką reakcję "Andrzeja". Kilka osób po odebraniu broni usunięto z oddziału, zaś pozostała część miała przenieść swoją działalność za Pilicę, w Opoczyńskie.Na wiadomość o tym kilku partyzantów wyraziło chęć pozostania w obwodzie rawskim, co nie spotkało się ze sprzeciwem dowódcy. Weszli oni później do oddziału AK Tadeusza Frydeckiego ps. "Kruk" i do miejscowego oddziału BCh.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

<> 14.05.2017 18:56
Po klęsce Niemców i "wyzwoleniu" z kolei "nasi przyjaciele" ze wschodu rozgrabili do cna pałac I.Mościckiego. W filmie "Porucznik Kwiatkowski" reżyser pokazał oficera rosyjskiego kradnącego meble w Spale (w jego roli wystąpił Aleksiej Awdiejew) http://film.wp.pl/pulkownik-kw...166039169c przeczytaj nazwiska aktorów występujących w tym filmie. Możesz też na youtube obejrzeć cały film https://www.youtube.com/watch?...iTT_km1nlA Na koncu "Pulkownika Kwiatkowkskiego" rezyser umiescil informacje, ze "film oparty (został) na prawdziwych wydarzeniach", co nie znaczy, ze odnosi sie konkretnie tylko do jednej osoby. Te informacje interpretuję trochę inaczej, bowiem co najmniej kilku zolnierzy podziemia niepodleglosciowego falszowalo swoje personalia, dossier zyciowe, aby inwigilowac, rozpracowywac komunistyczny aparat bezpieczenstwa. W tym gronie warto przywolac postac Tadeusza Ośki ps. Sęp, którego notabene wikipedia uznaje za najbardziej wiarygodny pierwowzor filmowego Kwiatkowskiego.

Reklama
Znowu 14.05.2017 17:39
różnie można patrzeć na tę informację. Rozkradły według Niemców, tak jak bandytami według okupantów byli członkowie AK. Może Polakom chodziło o to, żeby dobra nie wpadły w ręce wroga? Nie możemy wykluczyć też takiej opcji. Jeśli jest to w dokumentach to będzie to też niemiecki punkt widzenia.

Piotrek 12.05.2017 16:54
Poruszyłeś bardzo niewygodny temat, ponieważ niewiele osób wie, że dziewuchy ze wsi Królowa Wola rozkradły pałac Ignacego Mościckiego zaraz po wybuchu wojny. Władze niemieckie czyli Gestapo i Kripo chodziły od chałupy do chałupy i zabierały skradzione rzeczy. O tym fakcie poinformowałem byłego dyrektora Skansenu Rzeki Pilicy. Zapytał mnie i gdzie można znaleźć informacje o tym wydarzeniu. Przecież co to za problem znaleźć jakiegoś pracownika niemieckiego archiwum w stopniu doktora. Oni bardzo chętnie współpracują.

<> 12.05.2017 11:24
Demencja starszych osób nie polega na tym, że nie pamiętają tego co robili tydzień czy trzy dni temu, natomiast jeśli chodzi o czasy ich młodości to pamiętają wszystko bardzo dokładnie. Miałem sąsiadkę ponad 90-letnią staruszkę, która nie pamiętała co rano jadła na śniadanie, natomiast o czasach młodości, kiedy to mieszkała w Spale i była zatrudniona w pałacu I.Mościckiego mogła snuć opowieści całymi godzinami z najdrobniejszymi szczegółami ówczesnego życia codziennego.

Piotrek 11.05.2017 23:03
Pisząc o demencji miałem na myśli współczesne czasy, kiedy goście zabierają się za spisywanie wspomnień dziadków stojących nad grobem. Wtedy tak miało to sens, ponieważ ludzie 60 lub 70 cio letni mają raczej dobrą pamięć.

Piotrek 11.05.2017 23:02
Wiesz co mnie najbardziej przeraża? To, że jeszcze za naszego życia napisze o nas i o naszych czasach historię, która kompletnie nie będzie się zgadzać z naszymi wspomnieniami, a co gorsza będzie wybielać największe kanalie, na które pluliśmy i którymi gardziliśmi. Niestety nie uważam tego za żart i naprawdę jestem pełen obaw co do tego jak zostaniemy ocenieni w przyszłości i czy będą to oceny uczciwe? Chciałbym napisać o jednej bardzo ważnej rzeczy, która rzuca światło na to dlaczego historię tworzą historycy, a nie naoczni świadkowie. Otóż wielu żołnierzy konspiracji postępowało według zasady, która sama ich pogrążyła i która brzmiała: "Nie ma cnoty nad cnotami niż trzymać język za zębami". Niestety tak to wyglądało. Wielu z tych ludzi kompletnie nie chciało opowiadać o swoich przeżyciach. Robili to zazwyczaj po alkoholu lub przy spotkaniach kombatanckich.

Nie 11.05.2017 20:36
bądźmy naiwni. Historia może być tylko obiektywna jeśli chodzi o suche fakty, jednak patrząc z perspektywy jednostek czy nawet narodów zawsze będzie subiektywna. Dlatego tak ważny jest tzw. warsztat historyczny, krytyczne podejście do każdego źródła, wspomnień, archiwaliów, dokumentów itd. Te które zostały podane niżej opierają się na wspomnieniach ludzi żyjących i walczących w tamtych latach. Spisywano je do lat 80/90, mogli mieć 60-70 lat, więc nie piszmy o demencji lub wymyślaniu faktów, które były wielokrotnie potwierdzane. Seria tygrysków pełniła w PRL-u funkcję propagandową i do wielu treści należało podchodzić z dużą rezerwą, tak jak do roli GL-AL oraz ich stosunku do podziemia niepodległościowego. Tylko głupiec może też dalej negować opór podziemia niepodległościowego po 44 przeciw siłą narzuconej Polakom komunie.

<> 11.05.2017 20:17
" Bycie historykiem nie polega na przepisywaniu cudzych wspomnień i utożsamianie się z poglądami politycznymi tego bohatera. Byci historykiem to dążenie do prawdy". Po upływie ponad 70 lat od pewnych wydarzeń nie jest możliwe odkrycie prawdy. Czas wyeliminował z życia świadków tamtych wydarzeń, a to co opowiadają osoby, które słyszały od kogoś historie z tamtych lat też mogą być nieobiektywne. Tak więc odkrycie najprawdziwszej prawdy o tym co działo się w tamtych czasach jest już niemożliwe pomimo usilnych starań historyków. Kurz historii ukrył tą prawdę nieodwracalnie.

Piotrek 11.05.2017 19:20
Należy również dodać, że w czasach PRL w rocznicę Powstania Warszawskiego wyły syreny. Jakby nie było w Powstaniu brali udział również członkowie AL jak chociażby najbardziej znany generał komandos Edwin Rozłubirski. Dlatego, że przedstawiane są różne wersje prawdy historycy mają obowiązek być bezstronnymi w jej odkrywaniu. Bycie historykiem nie polega na przepisywaniu cudzych wspomnień i utożsamianie się z poglądami politycznymi tego bohatera. Byci historykiem to dążenie do prawdy.

<> 11.05.2017 18:25
Książka historyczna, czy też film powinny przedstawiać prawdę historyczną. Niestety w rzeczywistości tak jest, że ta prawda zależy od punktu widzenia. Były żołnierz-partyzant przedstawi ci prawdę swoją tak jak to było z punktu jego widzenia, natomiast przeciwnik przedstawi tą sprawę całkiem przeciwnie. Jako przykład podam ci opinie na temat Powstania Warszawskiego. Za czasów PRL-u uczestników tego powstania gloryfikowano za bohaterski zryw, natomiast teraz ocenia się je jako wielki błąd, za który oddało swoje życie około 250 tys. żołnierzy i osób cywilnych, a Warszawa została zrównana z ziemią. Ukazało się wiele książek na ten temat w czasach PRL-u i napisanych w czasach obecnych, które różnią się w ukazywaniu faktów. Więc gdzie leży prawda?

Piotrek 11.05.2017 04:35
Mam jeszcze raz wielki apel do naszych historycznych przepisywaczy, żeby zamiast korzystać tylko ze źródeł, również od czasu do czasu raczyli się pofatygować do miejsc opisywanych a raczej przepisywanych od kogoś zdarzeń. Czasami prawda opowiedziana przez świadka lub jego żyjących bliskich "nieco" różni się od tej książkowej. Pamiętam jak w latach 80 tych z serii "Żółtego tygryska" wyszła książeczka o bitwie po Diablą Górą, w której brał udział mój dziadek. Dziadek po przeczytaniu tej książeczki powiedział, że historia w niej opisana znacznie różniła się od tego co on pamięta. Należy również brać pod uwagę to, czy dana książka historyczna ( niezależnie od systemu, w którym ją napisano) ma za zadanie przedstawić obiektywną prawdę historyczną, czy też ma być narzędziem w walce politycznej.

Reklama
<> 10.05.2017 22:16
W czasach PRL-u był to temat zakazany. Wszyscy, którzy walczyli po tej drugiej stronie byli prześladowani. Niekiedy nawet najbliższa rodzina nie wiedziała kim był mąż, ojciec, syn czy też brat w czasie działań wojennych. Osobiście znałem, bo już nie żyje, żołnierza, który walczył pod Monte Cassino i po wojnie powrócił do "wyzwolonej" ojczyzny. Po powrocie był niejednokrotnie przesłuchiwany przez UB i w domu przeprowadzano rewizje bez żadnych podstaw oskarżając go o szpiegostwo na rzecz "zgniłego zachodu". Każdy się wtedy bał o swoją wolność i życie. Wszyscy milczeli, bo ORMO i bezpieka czuwali. Dopiero po transformacji systemowej w Polsce, czyli po prawie 50 latach, zaczęto mówić prawdę o tamtych wojennych czasach. Zostały wydane książki, które ukazują prawdziwe oblicze tamtych dni.

Piotrek 10.05.2017 21:19
Niestety jest to największy mankament współczesnej historii dotyczącej polskiego ruchu oporu. Generalnie chodzi mi o to, że książek, artykułów zaczęło ukazywać się dopiero wtedy kiedy ostatni świadkowie już nie żyją, a jeśli żyją to cierpią na demencję starczą.

Historyk 10.05.2017 11:18
Wykorzystane źródła w artykule: K. Kucharski "Tomaszów - Okupacja - Podziemie" J. Zaborowski "Major Hubal i jego żołnierze" E. Szuster "Opowieść o zmarnowanym entuzjazmie" E. Szuster "Na tropach Billa" E. Wawrzyniak "Na rubieży Okręgu AK Łódź" J. Rudzisz, W. Kucharski "Oddział partyzancki Armii Krajowej "Wicher"" T. Kisielewski, J. Nowak "Chleb i krew: Moja wieś w czasie okupacji: wspomnienia" M. Janiszewski "Przyszłość czekała" M. Janikowski "Próba tamtych dni" Roczniki dziejów ruchu ludowego Wojskowy Przeglad Historyczny Biuletyny IPN

Piotrek 10.05.2017 18:22
Brakuje jeszcze żywych świadków.

<> 10.05.2017 19:30
Źle to ująłeś. Brak już jest żywych świadków, ponieważ osoby żyjące w tamtych czasach raczej już nie żyją.

Bez 09.05.2017 19:19
komentarza. Sam się tym wpisem pogrążyłeś. "Nie może dochodzić do sytuacji, że ktoś piszę jakikolwiek artykuł historyczny opierając się tylko na dokumentach."

Piotrek 09.05.2017 19:50
Pogrążyłem??? Chyba nie rozumiesz znaczenia tego słowa. Wy średnio potraficie jak widzę czytać ze zrozumieniem. Wyraźnie zapytałem, czy któryś z was był w miejscach opisywanych przez siebie wydarzeń i rozmawiał ze świadkami? Oświadczam wam po raz kolejny, że żaden z was nie był i nigdy nie pojedzie ponieważ będziecie się bali tego, że ktoś podważy wasze jakże uczciwe i obiektywne i bardzo dalekie od pogrążania się wersje historyczne o żołnierzach wyklętych. Raczej to ty słabo rozumiesz co czytasz i wyciągasz takie wnioski jakie potrafisz. Zgodnie z definicją, że każdy tak rozumie jak potrafi.

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?

Do 2150 r. Wenecja może okresowo znaleźć się pod wodą; zagrożone też polskie miasta

Do roku 2150 r. Wenecja oraz wyspy i bagna Laguny Weneckiej mogą okresowo znaleźć się pod wodą podczas powodzi morskich – potwierdziła analiza włoskich naukowców. W rozmowie z PAP oceanolog prof. Jacek Piskozub podkreślił, że do końca wieku zalaniu ulec mogą też niektóre polskie miejscowości, w tym dzielnice Gdańska.Data dodania artykułu: 09.04.2025 11:55
Do 2150 r. Wenecja może okresowo znaleźć się pod wodą; zagrożone też polskie miasta

„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

Narodowy Bank Polski zaprasza do udziału w wyjątkowym konkursie na temat rezerw złota.Data dodania artykułu: 09.04.2025 10:22Liczba komentarzy artykułu: 2
„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025
Reklama
Reklama
Reklama
Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?

Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?

Mordaka Patrol nie ustaje w tropieniu rzekomych przekrętów. Tym razem udało się wytropić zorganizowaną grupę przestępczą, której organizatorem i szefem ma być Marcin Witko. Byłoby to może nawet śmieszne, gdyby nie było jednak bardzo poważne. Okazuje się bowiem, że politycy PO traktują Polskę w sposób bolszewicko reżimowy. Dzisiaj Kazimierz Mordaka na swoim profilu internetowym próbuje się tłumaczyć ze swoich ekscesów. Czyżby poczuł odrobinę wstydu, po publikacji w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym? Raczej należy w to wątpić. Tym bardziej, że i teraz rozmija się z prawdą.
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: ObserwatorTMTreść komentarza: Wydaje się, że niepotrzebnie wchodził w dyskusje z komentującymi jego występ oraz przedstawiał się w swoich SM jako ofiara niesprawiedliwego werdyktu - to nakręcało całą sytuację, gdzie bez tego, po kilku minutach każdy zapomniałby o tym występie. Wiadomo, "wokalista" chciał wykorzystać zamieszanie i w jakiś sposób je zmonetyzować, jednak wyszło inaczej, o ile faktycznie takie groźby otrzymywał, a nie jest to jedynie kontynuacja przedstawiania się jako ofiara tego zamieszania.Źródło komentarza: Wystąpił w talent show. Zalała go fala hejtuAutor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Piotrków staje się stolicą regionu, planowana linia kolejowa do Wrocławia przez Wieluń i S-12 której nie chcą z miasteczka Tomaszów. To bardzo wiele dla rozwoju Piotrkowa miasta niebawem 100 tysięcznego! A Tomaszów stacza się poniżej 50 tys. mieszkańców bo tu rządzi wiocha!Źródło komentarza: Mieszkańcy i organizacje społeczne przeciwko tranzytówceAutor komentarza: BłażejTreść komentarza: Katarzyno może skoro jesteś tak bardzo za budową tej drogi to w ramach konsultacji społecznych zaproponuj jej przebieg w tej dzielnicy południowej miasta w której mieszkasz. Napisz jaka to dzielnica a ja gratis Ci ją wytrasuję tak jak robi to GDDKIA. Ty będziesz miała jeszcze bliżej do Łodzi a sąsiedzi będą zapewne również szczęśliwi. Nie wstydź się pisz. Może uda się zrobić tak żebyś spod bomu lub mieszkania startowała do Łodzi.Źródło komentarza: Mieszkańcy i organizacje społeczne przeciwko tranzytówceAutor komentarza: Tra la laTreść komentarza: Niech zatem zorganizuje Pani z tymi mueszkańcami zpotkanie ws. poparcia dla wariantu poludniowego S12. Ciekawe ilu Was tam bedzie. Poza tym Pani Katarzyno zeby dostać się na S12 tez bedzie Pani musials nadrabiać kilometrow bo musi sie Pani cofnąć. Zna Pani wogóle przebieg tej drogi, bo coś mi się wydaje, że nie. No ale co tam pisac każdy może 😄Źródło komentarza: Mieszkańcy i organizacje społeczne przeciwko tranzytówceAutor komentarza: S12 w PiotrkowieTreść komentarza: Zacofanie jak w "Konopielce". Masakra...Źródło komentarza: Mieszkańcy i organizacje społeczne przeciwko tranzytówceAutor komentarza: Powiat tomaszowskiTreść komentarza: Jakoś się dał pan zastraszyć bo pana ludzie ramię w ramię w powiecie;)zero szacunku!!!panieŹródło komentarza: Panom z "różowego trabanta" nie dam się zastraszyć
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama