- Tematyka związana ze Służbą Zdrowia a w szczególności z funkcjonowaniem spółki Tomaszowskie Centrum Zdrowia jest ciągle obecna i można powiedzieć, że znajduje się na pierwszym planie wśród moich bieżących działań- przekonuje Marcin Witko. - Byłem przecież radnym Rady Powiatu, kiedy zapadała decyzja o prywatyzacji naszego szpitala i dosyć dokładnie znam problemy z jakimi placówka borykała się zarówno przed, jak i po prywatyzacji. Niestety sygnały jakie docierają do mnie obecnie świadczą o tym, że nie dzieje się w szpitalu najlepiej.
Poseł podkreśla, że docenia fakt, iż przekształcenie Szpitala Rejonowego w spółkę Tomaszowskie Centrum Zdrowia pozwoliło opanować dramatyczną sytuację związaną z perspektywą (w najbardziej pesymistycznej opcji) ewakuacji szpitala a następnie bardzo poważnego ograniczenia świadczonych usług.
- Na szczęście tak się nie stało a szpital w nowej formie zyskał względną równowagę- mówi. - Główny problem dotyczy jednak właśnie owej „względności”. Pomimo pewnych pozytywnych tendencji wiele zagadnień związanych z bieżącą sytuacją placówki nadal budzi liczne kontrowersje i wątpliwości.
Witko chce włączyć się w pomoc i udzielić wsparcia działań zmierzających do ustabilizowania nie tylko sytuacji ekonomicznej szpitala ale także poprawy i z zoptymalizowania świadczenia usług zdrowotnych, co wydaje się tym bardziej sensowne, że poseł jest też członkiem sejmowej komisji zdrowia.
- Przedstawiliśmy ofertę współpracy oraz szereg naszych pytań i spostrzeżeń władzom Powiatu Tomaszowskiego - dodaje Grzegorz Świetlik, społeczny asystent parlamentarzysty.
Najistotniejsze spośród zadanych pytań dotyczą bieżącej działalności szpitala. Poseł pyta między innymi: czy w szpitalu zatrudniony jest kardiolog i czy funkcjonuje w TCZ poradnia kardiologiczna a także jak długo pacjenci muszą czekać na wizytę u specjalisty od chorób serca? -Z naszych informacji wynika, że takiego specjalisty nie ma, co jest tym bardziej zaskakujące, że obok powiatowej spółki działa prywatna klinika kardiologii inwazyjnej - komentuje poseł. - Jeśli tak jest rzeczywiście, to brak kardiologa uznać należy za wyjątkowa wręcz niefrasobliwość.
Kolejne wątpliwości budzi nadzwyczaj wysoki kontrakt zawarty z Narodowym Funduszem zdrowia na ginekologię. Witko pyta więc, czy aby na pewno szpital będzie w stanie ten kontrakt zrealizować? - Te wątpliwości zgłaszali w trakcie naszego spotkania tomaszowscy lekarze, dlatego uważamy, że w sposób ostateczny, powinniśmy je rozwiać.
Ponadto Marcin Witko chce dowiedzieć się w jakiej wysokości podpisano kontrakt na działanie oddziału laryngologicznego i jaki jest los planowanej budowy lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Kolejne niepokojące sygnały, jakie do nas docierają, a które postanowiliśmy zweryfikować dotyczą kosztów osobowych, jakie ponosi spółka- kontynuuje poseł. - Chcemy zweryfikować, czy faktycznie, pomimo zwolnienia z pracy prawie 200 osób są one wciąż na tym samym poziomie. Chciałbym też dowiedzieć się, czy to prawda, że lekarze „rekordziści” zarabiają w spółce po 30 tysięcy złotych.
Witko zainteresował się też poziomem opieki pielęgniarskiej oraz zabezpieczeniem bieżącej obsługi pacjentów oraz w jaki sposób na jakość usług wobec pacjenta wpływa zmniejszająca się ilość pielęgniarek (szczególnie na oddziale neurologicznym).
Napisz komentarz
Komentarze