Decyzja o adopcji zwierzęcia ze schroniska jest wielkim gest ze strony człowieka. Wiąże się on jednak z wielką odpowiedzialnością, dlatego decyzja taka nie powinna mieć charakteru impulsywnego.
W całej Polsce, a szczególnie w jej centrum, w placówkach – schroniskach, przytuliskach panuje przepełnienie. Nie jest to wina zwierząt. Odpowiedzialni za taki stan rzeczy są ludzie – ich nieprzemyślane decyzje. Cierpią na tym zwierzęta, których „matka natura” nie wyposażyła w system myślenia i przewidywania. Zła gospodarka samorządów dotycząca zapobieganiu bezdomności wśród zwierząt, brak myślenia perspektywicznego i przewidywania w dłuższej perspektywie czasowej spowodowały masowy, nieograniczony i niekontrolowany rozród zwierząt.
Aby naprawić błędy ustawodawca odpowiedzialny za kształt i funkcjonowanie odpowiednich regulacji prawnych dotyczących ochrony zwierząt, nowelizują obowiązujące dotąd przepisy.
Podejmując decyzję o adopcji psa pochodzącego właśnie z przytuliska, należy pamiętać, że może mieć on za sobą ciężkie i dramatyczne przeżycia. Wymagają większej uwagi w pierwszych tygodniach naszego wspólnego życia. Za to, potrafią odwdzięczyć się poprzez silne przywiązanie do właściciela. Przygarnięty pies kocha bardziej niż ten zakupiony od hodowcy.
Opieka nad takim psem wymaga od przyszłego właściciela zaangażowania, większego doświadczenia i cierpliwości. Pies zaadoptowany ze schroniska w nowym domu dłużej przechodzi proces socjalizacji w ludzkim stadzie. Poznawanie jego przyzwyczajeń, zachowań wymaga czasu i bacznej obserwacji – czasem trwa to dłużej niż w przypadku psa nie mającego za sobą dramatycznych przeżyć.
Kiedy już zdecydujemy się na adopcje psiaka ze schroniska następnym krokiem jest jego wybór.
Podczas wizyty w schronisku można zobaczyć wiele smutnych psich oczu. Szukając wymarzonego pupila nie kierujmy się tylko wyglądem psa. Poobserwujmy zachowania i reakcje rezydentów schroniska. Dobrym posunięciem jest rozmowa z pracownikami schroniska na temat swoich oczekiwań wobec psa, którego chcemy adoptować.
Zatrudnieni tam opiekunowie będą mogli pomóc w wyborze psa, który będzie odpowiedni dla Twojego stylu i trybu życia, sytuacji rodzinnej oraz warunków mieszkaniowych.
Psy w schronisku możemy podzielić na trzy typy:
Stoik
Pies tego typu jest wyniosły i obojętny wobec człowieka. Nie wita się wylewnie, nie skacze na siatkę, ogrodzenie, nie usiłuje zwrócić na siebie uwagi. Może to być spowodowane tym, że przeszedł wiele złego w swoim życiu i ma ograniczone zaufanie do ludzi, źle się czuje w hałasie jaki robią inne psy w schronisku. Pierwszy zadaniem nowego właściciela będzie zapewnienie psu poczucia bezpieczeństwa jak i odbudowanie zaufania. Praca z takim psem jest trudna ale daje ogromna satysfakcję. Po przełamaniu bariery ten typ psa okazuje się wdzięcznym towarzyszem zabaw i przyjacielem.
Osika
Typ ten jest jak samo określenie mówi lękliwy i wystraszony. Bywa, że ze strachu próbuje atakować ludzi zbliżających się do niego. Świat dla tego psa jest przerażający, a pobyt w nim może być odbierany jako zagrożenie i sygnał do obrony. Taki typ psa sprawia, że musimy być wyjątkowo cierpliwi, wyrozumiali. Powinniśmy w tym wypadku wykazać się zrozumieniem psiej psychiki i potrzeb psiaka oraz doświadczeniem. Czasem nie udaje się w pełni socjalizować w ludzkim stadzie takiego typu psa i pozostaje on nieufny wobec obcych i lękliwy. Może również prezentować inne obsesyjne zachowania np. bardzo przeżywać samotność, gdy będzie pozostawiony sam w domu, nawet na krótka chwilę. I zanim zdecydujemy się na adopcje takiego psa zastanówmy się czy jesteśmy w stanie sprostać obowiązkom opiekuna tak szczególnie wymagającego zwierzaka. Podpowiemy, że dużo zależy w tym przypadku od psychiki i nastawienia (energii) opiekuna.
Prymus
Ten typ psa całym swoim postępowaniem ( skakanie na ogrodzenie, szczekanie, merdanie ogonem) stara się powiedzieć „ wybierz mnie , a będę twoim najlepszym przyjacielem”. Jego zachowanie wynika z silnej potrzeby bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Psiaki te zrobią wszystko aby tylko wydostać się ze schroniska. Zwykle z tego typu psami nie ma zbyt wielkich kłopotów socjalizacyjnych w stadzie ludzkim. Szybko się uczą, są przyjazne w stosunku do obcych ludzi nastawiają się często do głaskania, ale uwaga zgodnie z zasadą „co nie jest zabronione jest dozwolone” w rękach mniej konsekwentnych właścicieli tego typu psów mogą one „wieźć opiekunowi na głowę” i stać się prawdziwym utrapieniem. Dlatego ważne jest od początku ustalenie zasad jakie obowiązują w rodzinie. Pies będzie czul się o wiele lepiej, gdy wie, czego od niego oczekujemy i gdzie przebiegają granice jego figli. Wspaniale opisuje to John Fisher w swojej książce którą przetłumaczyła na polski Anna Redlicka pt „OKIEM PSA”. Warto również przeczytać książkę autora Jana Fennela pt. „ZAPOMNIANY JĘZYK PSÓW”
Życzymy Państwu trafionych wyborów i miłej lektury.
Napisz komentarz
Komentarze