W 1998 roku Tomaszowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami myśląc perpektywicznie złożyło na ręce wszystkich wójtów gmin powiatu tomaszowskiego pismo - projekt proponujące powstanie schroniska międzygminnego w kosztach budowy i utrzymania którego partycypowałyby wszystkie okoliczne gminy.
Propozycja ta miała na celu skomasowanie wszystkich problemów związanych z wyłapywaniem, bezdomnością i ograniczaniem rozrodu bezdomnych zwierząt na terenie naszego powiatu. Schronisko miało również spełniać rolę edukacyjną i być przykładem dla innych gmin i powiatów.
Do dnia dzisiejszego Towarzystwo otrzymało odpowiedź od tylko jednej gminy spośród wszystkich wchodzących w skład naszego Powiatu. Tylko jeden samorząd okazał zainteresowanie tematem.
W okresie kiedy nasze lokalne TTMiOZ skupiło się na pomaganiu bezdomnym zwierzakom w naszym miejskim schronisku, oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Lubochni w 2003-2004 roku ponowił propozycję budowy międzygminnego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Kolejne pismo w tej sprawie trafiło na biurka wójtów.
W 2010 roku prezes TTMiOZ zaproponowała jeszcze by wszystkie samorządy podjęły wspólne działania, mające na celu rozwiązania problemu bezdomnych psów. Argumentowano między innymi, że zwierzęta migrują i trudno jednoocznie określić pochodzenia konkretnego psa.
Władze samorządowe zbagatelizowały te propozycje, wynikiem czego jest teraz przepełnienie w schronisku dla zwierząt przy ulicy Kępa oraz brak takich placówek w gminach.
Warto przypomnieć, że administrujące obecnie w schronisku ma obowiązek przestrzegania prawa (ustawy o ochronie zwierząt) regulującego postępowanie ze zwierzętami nie tylko bezdomnymi.
Uwagi i protesty instytucji pro zwierzęcych oraz zdarzenia z bezdomnymi zwierzętami w tle w placówkach prowadzonych przez ludzi nie mających nic wspólnego z przestrzeganiem ustawy o ochronie zwierząt, o których informacje pojawiały się w ogólnopolskich mediach zmusiły ustawodawcę do zmian i zaostrzenia prawa.
Ustawa mówi również o tym, że wyłapujący zwierzęta mają obowiązek powiadamiać gminę na polecenie, której dokonują wyłapywania ile psów wyłapano i gdzie je umieszczono.
Gmina natomiast obowiązana jest płacić za wyłapanie bezdomnych zwierząt i ma obowiązek łożyć na ich utrzymanie w schronisku w którym je umieszczono. Wydatkowane kwoty w skali roku sięgają do 3000 PLN rocznie na jednego psa.
Koszty te można ograniczyć jedynie przez wspólne i przemyślane działania zapobiegające bezdomności i rozrodowi bezdomnych zwierząt.
Świetnie poradziły sobie gminy w zachodniej Polsce. Tam możliwe stało się porozumienie i utworzenie schronisk międzygminnych, które nawiązały współpracę z europejskimi instytucjami pro zwierzęcymi i postawiły na ograniczenie rozrodu przez sterylizację i kastracje. Problem bezdomności zwierząt praktycznie znikł. Zainteresowani adopcją muszą czekać na zwierzę.
Świadomość samorządów centralnej Polski jak widać jest ograniczona. Włodarze miast i gmin nie znajdowali czasu aby te kwestie unormować. Podobnie u nas, prośby o spotkanie w tej sprawie w naszym starostwie okazywały się bezskuteczne.
Problemy, z którymi zwracało się i zwraca Tomaszowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, dotyczące bezdomności zwierząt i ich skutków (pacyfikacja przez psa samochodu z policjantami, zagryzienie kobiety czy przetrzebienie przez bezdomne psy leśnej zwierzyny na terenie powiatu) były zawsze mniejszej wagi niż sprawy podnoszone na cyklicznych comiesięcznych spotkaniach wójtów w powiecie.
Miłośnicy zwierząt mają jednak nadzieję, że znowelizowana ustawa wymusi na wójtach i staroście podjęcie bardziej energicznych działań
****
O problemach Tomaszowskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt pisaliśmy już wielokrotnie. Od wielu lat wymaga ono dużych nakładów inwestycyjnych. Przepełnienie to na Kępie norma. Część psów przybywa do miasta właśnie z okolicznych gmin. Niestety ciężar ich utrzymania wzięło na siebie w zasadzie w całości miasto.
Od jakiegoś czasu w jednej z szaf Wydziału Inżyniera Miasta spoczywa koncepcja budowy nowego schroniska. Problemem są oczywiście finanse, ponieważ koszt jego budowy może przekroczyć milion złotych. Ponadto poszukiwana jest też właściwa lokalizacja.
Wspólne działania miasta i pozostałych gmin Powiatu Tomaszowskiego byłyby jak najbardziej uzasadnione. Niestety porozumienie, podobnie jak w przypadku budowy międzygminnego wysypiska odpadów, jest trudno osiągalne.
Napisz komentarz
Komentarze