Haraśny nie chce komentować decyzji Sądy, tym bardziej, że nie otrzymał jeszcze jej pisemnego uzasadnienia. Podkreśla, że jego działania miały społeczne uzasadnienie i wychodziły naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Tomaszowa, którzy oczekują nie tylko na budowę Galerii Handlowej ale przede wszystkim na zagospodarowanie terenów po dawnych Zakładach Przemysłu Wełnianego Mazovia.
- Jest to miejsce, które wymaga natychmiastowych działań - mówi. - Czas pokazuje, że miałem rację. Z dnia na dzień powiększa się zakres zniszczeń. Budynki mające wartość zabytkową, które inwestor miał zachować, praktycznie już nie istnieją. Dwóch sytuacji nie można porównywać. W przypadku wniosków składanych przez drugiego z inwestorów należało brać pod uwagę rozwiązania komunikacyjne. Nie ma dwóch takich samych sytuacji.
Grzegorz Haraśny nie może pogodzić się z decyzją piotrkowskiej Prokuratury także dlatego, że w dniu postawienia mu zarzutów zawiesiła prowadzone postępowanie na rok, jako powód podając konieczność zlecenia i przeprowadzenia ekspertyz. - Co prawda do chwili skazania człowiek jest niewinny, jednak już samo postawienie zarzutów rzuciło cień na moją osobę. Zrezygnowałem ze wszystkich funkcji, jakie pełniłem w Platformie Obywatelskiej.
Napisz komentarz
Komentarze