Z konieczności usystematyzowania podzieliłem szkodniki na kilka grup, które w skrócony sposób postaram się scharakteryzować poniżej. Analiza ma oczywiście charakter uproszczony. Każda z grup i podgrup może przenikać się z inną tworząc kolejne kategorie. No może z wyjątkiem opisanego przeze mnie szkodnika naturalnego.
1. Szkodnik – posiadacz
Oczywiście, jak łatwo się można było spodziewać, najliczniejszą i zarazem najbardziej szkodliwą i dokuczliwą grupą wśród szkodników są tzw. Posiadacze. Czym szczególnym wyróżniają się wśród innych? Przede wszystkim posiadaniem własnych domków oraz olbrzymich ilości śmieci. Nadmiar produkcji śmieci z kolei jest, jak wiadomo, cechą osób nastawionych na konsumpcjonizm. Dla nich słowo "natura" jest słowem obcym, ożywieni są dopiero widząc Centrum Handlowe, dopiero wśród plastiku czują się dobrze.
Posiadacze są zarazem oszczędni do granic możliwości. Oszczędzają na wszystkim czego nie można wystawić na pokaz, w tym na własnych śmieciach. To z ich powodu osiedlowe śmietniki pozamykano kiedyś na kłódki. To oni wywożą tony śmieci do okolicznych lasów, które nasze dzieci zbierają później w ramach akcji „Sprzątanie świata idiotów”. Trudno sobie przecież wyobrazić, że robią to mieszkańcy blokowisk. Co ciekawe, wprowadzona kilka lat temu ustawa śmieciowa niewiele zmieniła
2. Szkodnik – zmotoryzowany
Szkodnika zmotoryzowanego można by długo opisywać. Występuje on w wielu postaciach, rodzajach i gatunkach. W czasie wczorajszego spaceru spotkałem co najmniej trzy grupy.
- Wszędowjeżdżacz
Pierwsza podkategoria to osoby, którym trudno rozstać się ze swoim ukochanym… samochodem. Dłużej wjeżdżają w las, niż po nim spacerują. Każda, wystarczająco szeroka ścieżka, każdy leśny dukt są dla nich autostradą. Samochody są wszędzie. Straszą resztki leśnej zwierzyny, rozjeżdżają ściółkę. Wszędowjeżdżacz niszczy co się da nie mając nawet świadomości ile szkód wyrządza. Ot, byle dalej.
- Endurogłupek
Jeżeli chcesz w ciszy pospacerować po lesie może się to okazać niemożliwe za sprawą tzw. endurogłupków, którzy z celowo niesprawnymi układami wydechowymi swoich motocykli mylą leśne i nadpiliczne ścieżki z torem motocrossowym. Enduroidiota może być także niebezpieczny. Słyszymy go ale on nie słyszy ani nie widzi nas. Może więc się zdarzyć, że wyskoczy niespodziewanie z leśnej ścieżki prosto na nas, co może skończyć się długotrwałym pobytem w szpitalu.
- Erotoflejtuch
Ta kategoria zbliżona jest do Wszędowjeżdżacza. Erotoflejtuch jest wszędzie. Spotkać go można zarówno blisko szosy, jak i w najgłębszych zakamarkach lasu. O ile nie przeszkadza mi widok pośpiesznie wciągającej majtki blondynki z wypiekami na twarzy, to już jej partner, który pozostawia po sobie zużytą prezerwatywę, opakowanie po nie niej, do tego stertę chusteczek higienicznych, wkładki higieniczne itd. budzi we mnie odruch wymiotny.
3. Szkodnik – wędkarz
W zasadzie nic mi do facetów siedzących z kijkami nad brzegiem rzeki. Niech sobie jeden z drugim siedzi, ile chce, skoro lubi. Tylko, na litość boską, czy za każdym razem musi zostawiać po sobie: butelki, reklamówki, kartony, paczki po papierosach i puszki po piwie? Wzdłuż całego brzegu rzeki spotykamy po prostu śmietnisko. Panowie "rybka rybką" ale trzeba po sobie sprzątać, nie uważacie?
4. Szkodnik naturalny
Szkodnika naturalnego pozostawiłem na sam koniec. Jest nim, a właściwie są nimi bobry. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo wzdłuż brzegu rzeki nie będzie ani jednego drzewa. Pilica może utracić całkowicie swój charakter. Szkoda, że odpowiednie urzędy zajmujące się ochroną środowiska nie zauważyły do tej pory problemu.
Napisz komentarz
Komentarze