W 2011 roku administrator strony www.AntyKomor.pl wydał oświadczenie: Nie chcę polemizować z czyjąś subiektywną opinią - dla jednych AntyKomor.pl był miejscem godnym pożałowania, siedzibą zła i kto wie czego jeszcze, a dla drugich - pozycją, która działała na podobnej zasadzie, jak te, które "ironizowały" (delikatnie mówiąc) na temat świętej pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Pana Jarosława Kaczyńskiego i która to pokazywała w satyrycznym świetle poczynania obecnej [w 2011 r. – przyp. DK] głowy państwa oraz jej (jego) współpracowników. Serwis był także miejscem, w którym każdy, bez względu na poglądy, mógł wyrazić swoje zdanie - oczywiście dbaliśmy o to, by nikt nie przesadzał, dzięki czemu AntyKomor.pl nie przypominał szamba, ponadto zamieszczane na łamach strony materiały (w szczególności chodzi o zdjęcia oraz gry) były tworzone tak [podk. - DK] , by nie wywoływały niesmaku u oglądającego (chociaż to zależy od subiektywnej opinii każdego z odwiedzających).
Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2013 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego – administratora strony AntyKomor.pl, zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim i umorzył postępowanie w zakresie czynu zabronionego (art. 135 § 2 kodeksu karnego w zw. z art. 12 kodeksu karnego) polegającego na tym, że w okresie od 8 sierpnia 2010 roku do 23 listopada 2010 roku w Tomaszowie Mazowieckim, działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru i w krótkich odstępach czasu, będąc administratorem strony internetowej www.AntyKomor.pl, posiadającym wyłączne uprawnienia do publikowania na niej treści, znieważył publicznie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego w ten sposób, że opublikował na stronie internetowej pliki będące przetworzonymi zdjęciami, z których pierwsze i drugie przedstawiało Bronisława Komorowskiego w sytuacji wskazującej na jego udział w czynnościach seksualnych, zaś trzecie przedstawiało Bronisława Komorowskiego w miejscu publicznym z przewieszoną przez szyję tablicą zawierającą wulgarne i obelżywe - odnoszące się do jego osoby - sformułowanie w języku angielskim.
W odniesieniu do powyższego rozstrzygnięcia dr Jan Kulesza (Uniwersytet Łódzki) na łamach „Prokuratury i Prawo” nr 1/2014 zauważył, że Sąd Apelacyjny w Łodzi, umarzając postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną wyżej wymienionego czynu zabronionego, zignorował przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości: rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu. Zamiast tego Sąd odwołał się do zasady „grubej skóry” oraz potencjalnie możliwego „skutku mrożącego”. W ocenie Sądu - w wypadku polityka nie każde zachowanie, naruszające pewne standardy kultury, obyczaju i przyzwoitości, może być utożsamiane ze znieważeniem. Aby tak się stało - znieważenie musi osiągnąć taki stopień pogardy, którego nie da się usprawiedliwić i stanowić nieracjonalizowany, złośliwy atak osobisty. Ponadto Sąd stwierdził, że przy reakcji prawnej na tego rodzaju zachowanie, należało mieć na uwadze, iż dotyczyło ono trzech zdjęć mających taki charakter, z wielu innych zamieszczonych na stronie administrowanej przez oskarżonego. Należało także, oprócz uwzględnienia zasady „grubej skóry” odnoszącej się do polityków, uwzględnić, że wymierzanie kary za tego rodzaju czyny może wywołać tzw. skutek mrożący i powstrzymywać w przyszłości przed jakąkolwiek działalnością satyryczną w stosunku do polityków, w tym głów państw. Sąd podkreślił, że oskarżony nie był twórcą tych obrazów [podk. – DK] i funkcjonowały one już wcześniej w sieci i twórcy tych fotomontaży nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej za ich stworzenie.
Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że czyn zarzucony administratorowi strony AntyKomor.pl, polegający na znieważeniu prezydenta RP, nie stanowi przestępstwa, ponieważ jego społeczna szkodliwość jest znikoma.
Zdaniem glosatora Jana Kuleszy – uzasadnienie omawianego rozstrzygnięcia porusza kwestie, takie jak „zasada grubej skóry” oraz „skutek mrożący”, chociaż nie są to okoliczności, które zgodnie z przepisem art. 115 § 2 kodeksu karnego mogłyby przemawiać za umorzeniem postępowania karnego w tej sprawie. W odbiorze społecznym utrwaliło się natomiast przekonanie, że oceniane treści, jak i im podobne, są dozwolone i nie stanowią znieważenia. Pomimo, iż Sąd jednocześnie stwierdził, że tego rodzaju działalność przekroczyła granice satyry i miała charakter znieważający.
Dominik Kupis
Napisz komentarz
Komentarze