Natalia Jaborska- Bieniek: Zauważa się, że karmienie piersią nabiera coraz większego znaczenia. Dzięki łatwości wyszukiwania informacji, rośnie świadomość mam w zakresie korzyści z karmienia naturalnego. WHO zaleca, aby karmić minimum 6 miesięcy wyłącznie piersią, a najlepiej 2 lata i dłużej. Chyba każda kobieta potrafi wymienić kilka powodów, dla których warto karmić piersią. Oczywiście są to z reguły korzyści zdrowotne, np. wspomaganie odporności dziecka. Czy istnieją wobec tego jakieś plusy natury psychologicznej przy tego rodzaju karmieniu?
Marta Szpojda: Oczywiście, że tak! Jest ich wiele.
Natalia Jaborska- Bieniek: Na przykład jakie?
Marta Szpojda: Karmienie piersią nie zaspokaja tylko i wyłącznie potrzeby związanej z zaspokojeniem głodu. Jest to czynnik, który w piękny i naturalny sposób tworzy i wzmacnia więź pomiędzy matką, a dzieckiem. Czas karmienia jest to często moment, w którym mama, może odpocząć, złapać oddech, ze spokojem przypatrywać się swojemu dziecku. Czuje jego zapach, ciepło, ofiarowuje mu cząstkę siebie. Karmienie piersią wzmacnia więź, obniża poziom stresu i u dziecka, i u matki- jednym słowem- wycisza i uspokaja.
Natalia Jaborska – Bieniek: Skoro jest tyle plusów, to dlaczego w dzisiejszych czasach tak popularne stało się karmienie mlekiem modyfikowanym?
Marta Szpojda: Cóż, tutaj odpowiedzi jest kilka. Po pierwsze, bardzo mało mówi się o składzie mleka modyfikowanego, o tym co dokładnie zawiera- np. olej palmowy. Kolejną sprawą jest wygoda. Mleko może przygotować i podać zarówno mama jak i tata. Dołóżmy do tego coraz szybsze powroty młodych matek do pracy, mity dotyczące karmienia piersią przekazywane z pokolenia na pokolenie oraz perfekcyjnie zaplanowany sposób reklamy mleka modyfikowanego. I coś nad czym ubolewam najbardziej – łatwość z jaką pediatrzy i dietetycy polecają włączenie do diety dziecka mleka modyfikowanego.
Natalia Jaborska- Bieniek: To, o czym Pani mówi, wydaje się charakterystyczne dla krajów wysoko rozwiniętych. Czy wobec tego karmienie piersią i jego postrzeganie różni się w zależności od kultury? Dziś bardzo powszechnym zjawiskiem jest patrzenie na starsze niż niemowlę dziecko przy piersi ze zdziwieniem, niekiedy wręcz obrzydzeniem.
Marta Szpojda: Bardzo dobre pytanie. Odniosę się do krajów wysoko rozwiniętych. Tak jak wspomniałam w odpowiedzi na poprzednie pytanie, coraz więcej młodych mam postanawia lub musi wcześniej wrócić do pracy. Obecnie kobieta musi spełniać kilka ról społecznych, najczęściej spotykane role to rola matki i pracownika. Co roku dokładamy sobie obowiązków. Oczywiście można nadal karmić piersią i równocześnie pracować, ale nie oszukujmy się, wymaga to np. dobrej organizacji, jest to jeden z powodów rezygnacji z karmienia piersią na rzecz mleka modyfikowanego. Jeszcze kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście lat temu, obraz matki karmiącej piersią w miejscach publicznych nikogo nie dziwił. Dziś jest to widok, który wzbudza wręcz oburzenie. Matka, która karmi dziecko dłużej niż rok, spotyka się często z niezrozumieniem lub dezaprobatą, która wynika tylko i wyłącznie z poczucia zaburzenia estetyki osób trzecich. Ja sama karmiłam synka 23 miesiące i nigdy nie zapomnę komentarza Pani, która pracuje jako pielęgniarka opiekująca się noworodkami. Kiedy usłyszała, że nadal karmię synka- miał wtedy około 20 miesięcy- popatrzyła na mnie z niekrytym obrzydzeniem, wytykając mi, że karmienie tak dużego dziecka nie wygląda już estetycznie. Pamiętam, że bardzo mnie to zabolało.
Natalia Jaborska-Bieniek: Rzeczywiście, to uwaga zupełnie nie na miejscu, zważywszy na fakt, że padła ona z ust pracownika służby zdrowia, czyli osoby, która powinna znać korzyści płynące z długiego karmienia piersią. Czy wobec tego jest jakaś górna granica wieku przyjmowana przez psychologów, do której dziecko powinno ssać pierś?
Marta Szpojda: Nie ma. Zakończenie karmienia piersią to kwestia bardzo indywidualna. Znam mamy, które karmią dwa tygodnie, znam i takie, które karmią piersią czteroletnie dziecko.
Natalia Jaborska- Bieniek: Zatem zapytam inaczej- czy jako psycholog jest Pani w stanie wskazać jakiekolwiek negatywne skutki długiego karmienia piersią?
[reklama2]
Marta Szpojda: Nie spotkałam się z takimi skutkami. Na myśl przychodzi mi tylko sytuacja, kiedy karmienie wzbudza dyskomfort i negatywne emocje u matki, jednak, jak wspomniałam wcześniej, są to indywidualne sprawy.
Natalia Jaborska- Bieniek: Jak już zostało wspomniane, pierś to nie tylko jedzenie. To także potrzeba bliskości, bezpieczeństwa, pomoc w uspokojeniu się. Czy jeśli dosyć duże dziecko dalej potrzebuje piersi na co dzień, to czy nie należy szukać przyczyny w dziecku, które może mieć, np. problemy emocjonalne? Czy nie należy wtedy skorzystać z pomocy psychologa? Zdarzyło mi się usłyszeć taką opinię od psychologa właśnie…
Marta Szpojda: Bardzo dobre pytanie. Dzieci ssą pierś w celach odżywczych- by pobrać pokarm i zaspokoić głód oraz w celach nieodżywczych. Nieodżywcze ssanie piersi wiąże się z samouspokajaniem, relaksem, zaspokojeniem tak ważnej potrzeby bliskości. Dziecko może ssać częściej pierś podczas ząbkowania, w czasie choroby, po długiej rozłące z mamą, po rozpoczęciu przygody ze żłobkiem lub w innych sytuacjach stresowych. Nie sądzę, by samo intensywne ssanie piersi skłaniało do wizyty u psychologa. Jednak, jeżeli mama widzi inne niepokojące objawy świadczące o stresie lub przeciążeniu, wtedy warto poradzić się specjalisty chociażby po to, by usłyszeć, że nie ma się czym martwić.
Natalia Jaborska- Bieniek: Wobec tego jeszcze jedno pytanie dla uspokojenia niektórych mam: czy chłopcy długo ssący pierś nie traktują jej potem jako obiekt seksualny? To następny argument wielu „znawców” tematu…
Marta Szpojda: Odpowiem krótko i rzeczowo – nie.
Natalia Jaborska- Bieniek: Wrócę zatem do korzyści z długiego karmienia piersią. Wielu naukowców twierdzi, że dzieci długo karmione piersią lepiej się rozwijają i nie mam w tym przypadku akurat na myśli ich zdrowia, bo to oczywiste, a raczej kształtowanie osobowości, inteligencję itp. Coś Pani o tym wiadomo?
Marta Szpojda: Wyjdźmy od tego co oznacza słowo „długo”. Jeżeli chodzi o kształtowanie się osobowości czy inteligencji, to odpowiem- tak. Wszystko to, co łączy się z karmieniem piersią, a więc bliskość, okazywanie czułości, przytulanie, zaspokajanie potrzeby bycia z mamą, działa na dziecko stymulująco i rozwijająco. Idealnie odzwierciedla to słynny eksperyment Harlowa z drucianą i miękką małpą – „matką”. Polecam zagłębić się w ten temat, nagranie z eksperymentu jest dostępne w Internecie. Mama, która wychodzi naprzeciw potrzebom swojego maleństwa, spędza z nim dużo czasu, zaczyna lepiej odczytywać i nazywać jego emocje i potrzeby- rozwija w ten sposób inteligencję emocjonalną nie tylko swoją, ale i dziecka.
Natalia Jaborska- Bieniek: W takim razie zadam Pani ostatnie pytanie, trochę związane z potrzebami samej kobiety- matki. Często zauważam, że mamy tłumaczą długie karmienie piersią problemami z odstawieniem ze strony dziecka, a w rzeczywistości to one się przed tym wzbraniają. Dlaczego odstawienie od piersi jest takie trudne dla wielu kobiet? Z jednej strony już chcą przestać karmić, z drugiej nie mogą sobie z tym poradzić.
Marta Szpojda: Och, kolejne dobre pytanie. Wiele mam, których dziecko usypia tylko i wyłącznie przy piersi boi się, że zabierając pierś, zabiorą jedyny sposób na uśpienie maleństwa, a przecież można dalej karmić piersią, wypracowując inny- wspólny i odpowiadający obu stronom sposób usypiania dziecka- bez wspomagacza w postaci piersi. Kolejną przyczyną może być aspekt emocjonalny- maluch odstawiony od piersi staje się „doroślejszy” w oczach mamy. Czasem mama nie chce go odstawić, bo czuje, że straci coś bezpowrotnie, że stanie się „mniej przydatna” niż wcześniej. Jedna z mam, która się do mnie zgłosiła, karmiła swoje 4- letnie dziecko piersią. Bardzo chciała (przynajmniej tak mówiła) odstawić synka od piersi, ale zawsze znalazło się coś, co jej w tym przeszkodziło. W czasie naszych rozmów otworzyła się i powiedziała, że karmi tak długo, ponieważ pozostałą trójkę dzieci karmiła po dwa, trzy tygodnie. Długim karmieniem ostatniego dziecka symbolicznie „wykarmiała” pozostałe dzieci, trochę rekompensując sobie wcześniejsze krótkie karmienia. Można rzec- ile mam- tyle powodów. Warto mieć na uwadze, że karmienie piersią to cudowny i magiczny czas, naprawdę wyjątkowy. Mnie samej łza kręciła się w oku, kiedy myślałam, że muszę kiedyś odstawić synka od piersi. Dlatego wiele mam karmi swoje dzieci jak najdłużej po to, by po pierwsze zapewnić im zdrowie, a po drugie umocnić więź między nią a dzieckiem.
Natalia Jaborska- Bieniek: Bardzo dziękuję za rozmowę. Myślę, że uspokoi ona niejedną mamę długo karmiącą piersią, a osobom sceptycznie nastawionym do tego tematu da do myślenia.
O tym, dlaczego warto karmić piersią, przeczytasz TUTAJ.
Kilka słów o mojej rozmówczyni- Marcie:
Jestem magistrem psychologii, ukończyłam kursy między innymi z psychodietetyki, żywienia dzieci, a także wspomagania procesu wdrażania zdrowych nawyków żywieniowych (diet coaching). Interesuję się rozwojem emocjonalnym dzieci i dorosłych. Wraz z Izą prowadzę grupę zdrowe brzuszki + offtop. Pomagam rodzicom rozwijać pełną miłości i wzajemnego szacunku relację z dzieckiem, a także przekonuję, że czasem warto po prostu wrzucać na luz. Prywatnie mama 2,5 letniego szkraba.
Więcej przeczytasz tutaj: https://zdrowebrzuszki.wordpress.com/o-nas/
Napisz komentarz
Komentarze