Trudno czasem mi się nadziwić, że ludzie którzy na co dzień deklarują swoje przywiązanie do wiary i nauk kościoła katolickiego nawołują często do formuły nieodwracalnego rewanżyzmu, jakim bez wątpienia jest instytucja kary śmieci. Już samo słowo "kara" budzi tutaj sporo wątpliwości. Dlaczego? Bo zdrowy psychicznie człowiek zabija innego człowieka tylko... ze strachu.
Tak, możemy go nazywać w różny sposób, chociażby obroną własną, to nie ma znaczenia, bo strach jako podstawa zachowania pozostaje. W przypadku wyroku "ostatecznego" jest podobnie. Należy więc zadać sobie pytanie, czy jest on faktyczną karą, czy może przejawem naszego własnego lęku?
Nie jest on w sumie niczym złym, mamy prawo i powinniśmy się bać, bo lęk pozwala wyzwalać mechanizmy obronne. Ważne jednak by były one adekwatne do stopnia zagrożenia. Dlatego właśnie Sądy oceniają zazwyczaj, czy w przypadku, kiedy odbierzemy komuś życie nie doszło do "przekroczenia obrony koniecznej".
Przejdźmy do kilku cytatów, z jakimi spotkałem się wczoraj. na mój komentarz o treści
A jak trafi się ktoś taki jak Komenda, to wtedy cudowne wskrzeszenie, niczym biblijnego Łazarza? Modlitwa? Wszak żywot duchowy jest wieczny. Nieprawdaż? A może to tylko wypadek "przy pracy"? Przecież, gdzie drwa się rąbie, tam i wióry polecą... Kara śmierci jest nieodwracalna. Jest barbarzyństwem niegodnym cywilizowanego świata. Zadziwia mnie, że ludzie, którzy często Pana Boga na sztandarach noszą są zwolennikami zabijania. Gdzieś w dekalogu jest przyzwolenie na morderstwo z zemsty? Taki brak szacunku do życia (niezależnie od typu jego posiadacza) jest charakterystyczny dla bolszewizmu.
Odpowiedź jednego mojego znajomego brzmiała tak:
Ale to były pomyłki za dawnych lat a nie dzisiaj, gdzie technika kryminalistyczna jest daleko do przodu a tym bardziej jak w tak w głośnym przypadku przestępca się przyznaje do tego czynu. Jestem jak najbardziej za tym aby tak było: zabrałaś komuś życie w zamian oddaj swoje bez cierpień, bo w więzieniu będziesz długo żył, tylko jak bardzo cierpiał
Otóż przestrzegałbym przed tego rodzaju podejściem do tematu postępowań policyjno prokuratorsko sądowych. Technika kryminalistyczna być może i poszła mocno do przodu ale wciąż nie jest narzędziem doskonałym. Znam przypadki błędnych opinii np. fonoskopijnych, o których mówi się, że w 100 procentach dają pewność rozpoznania głosu danej osoby. Okazuje się, że jednak nie. Dowody można w różny sposób manipulować i fabrykować. Można nawet wywrzeć presję na biegłym sądowym, by wydał opinię taką, jaką będzie zainteresowany ten czy inny śledczy. Bo chodzi przecież o to by zamknąć szybko sprawę i mieć wykrywalność.
Z przyznawaniem się do winy też bywa różnie. Są ludzie mocniejsi i słabsi psychicznie. Po powtarzających się wielogodzinnych nocnych przesłuchaniach, wywieraniu presji znajda się tacy, którzy przyznają się nawet do niepopełnionej zbrodni. Nie wierzycie? Pośledźcie internet. Sam kiedyś byłem na rozprawie dotyczącej rozboju. Kolega zeznał o koledze, że brał razem z nim udział w napadzie. Miał za to został łagodniej potraktowany w Sądzie, później zeznania wycofał, a ofiary twierdziły, że tego drugie na miejscu napaści nie było. I co? Cóż 3 lata to nie całe życie...
I kolejna odpowiedź, kolejnego znajomego na ten sam mój wpis
Nie jestem zwolennikiem zabijania. Ideą takiego rodzaju kary nie może być oczywiście czysty rewanżyzm, chęć zemsty i sam akt pozbawienia życia tylko ale wyłącznie czysta i filozoficzna a nawet humanistyczna idea wg mnie absolutnej wartości życia ludzkiego i prawa człowieka do życia ale tez i do decydowania o własnym życiu, ale tylko o własnym. Natomiast wszyscy Ci, którzy odbierają życie w sposób świadomy, szczególnie w tak drastyczny sposób powinni liczyć sie z tym ze utracą swoje. To jedyna sensowna i sprawiedliwa kara. Dożywocie ? To jest nieludzkie, niepotrzebne i bez sensu. Z góry zakłada ze taka osoba już nie wróci na łono społeczeństwa ( i słusznie) tylko tkwi bez żadnego sensu w celi. Myśli tam cały czas o swojej ofierze i wyraża czynny żal ? Nie sadze. Dziwie się, ze ty człowiek wykształcony, humanista stosuje tu taką prymitywną retorykę i jeszcze używa do tego dekalogu. Popierasz na pewno aborcję a ja w myśl tego co napisałem jestem jej absolutnym przeciwnikiem i kościół nie ma tu nic do tego. Popieram za to eutanazję na życzenie ( tez n w określonych warunkach) i tyle a propos braku poszanowania dla życia.
Kara dożywotniego więzienia okazuje się być nieludzka i niehumanitarna. Cóż, ale jest jednak karą i co ważne stanowi też element zabezpieczający społeczeństwo przed osobnikiem potencjalnie niebezpiecznym. Jak pisał Witkacy "nawet dożywotni skazańczy cieszą się darowanym życiem".
W powyższym wpisie warto zwrócić uwagę na fragment mówiący o tym, że agresor zamierzający pozbawić kogoś życia musi mieć świadomość tego, że i jemu życie może być odebrane. Cóż, jest to oczywiście formuła tzw. "myślenia życzeniowego". Po pierwsze twierdzenie powinno być prawdziwe w kontekście obrony koniecznej. Tylko, czy większość z nas jest w stanie stawić czoło agresywnemu napastnikowi.
Po drugie gdyby kary odstraszały przestępców od ich popełniania, nie potrzebne byłyby nam więzienia. Żaden z nich nie zakłada, że zostanie złapany, a myśli raczej o tym, że jest tak sprytny, że uniknie kary. Są oczywiście wyjątki, ponieważ zdarzają się tacy osobnicy, którzy na wolności żyć po prostu nie potrafią. To w więzieniu czują się bezpieczni.
Kolejny wpis jest również ciekawy
Zwolennicy tej kary maja też słuszne argumenty i nie wolno od razu sprowadzać zwolenników tej kary do rangi bolszewików i wytykać wiarę w Boga. Wbrew temu co lewacy na ten temat mówią religia chrześcijańska nie odżegnuje sie od kary śmierci . Sam Jezus Chrystus o pewnej grupie grzeszników wyraził sie, że lepiej im kolo młyńskie zarzucić na szyję i zatopić. A jak było w przypadku zbrodniarzy hitlerowskich - czy kara śmierci dla nich była wg pana Strzępka barbarzyństwem niegodnym cywilizowanego świata?
Ludzie czytają Pismo Święte i chyba nie do końca potrafią je zrozumieć. Niektóre treści przyjmują dosłownie, kiedy oczywistym jest, że mają one charakter metaforyczny. Jezus często posługuje się obrazowymi porównaniami, przypowieściami, by być lepiej rozumianym.
Wspomniana przypowieść czy raczej wypowiedź cytowana w ewangelii Św. Mateusza ma właśnie taki charakter. Dotyczy nie tyle kary czy przyzwolenia na zabijanie ale używa powszechnie stosowanego w czasach rzymskich topienie przestępców dla podkreślenia wagi przewinienia (i żeby było jasne wcale nie dotyczy pedofilii, jak wiele osób potrafi sugerować).
Odnosząc się do zbrodniarzy hitlerowskich, to fakt, gdyby byli sądzeni we współczesnej Europie nie zostaliby skazani na karę śmierci, bo Świat przez te kilkadziesiąt lat się zmienił i właśnie koszmary II Wojny Światowej to spowodowały.
Podsumowując warto zwrócić uwagę, że dyskusja na temat kary śmierci ma zawsze charakter emocjonalny. Pojawia się przy okazji zdarzeń mających charakter wstrząsający ale i... incydentalny. Natomiast w temacie ludzkiego życia, nawet należącego do zwyrodniałego mordercy, należy emocji unikać, bo nie są one dobrym doradcą
Napisz komentarz
Komentarze