Kilka lat temu przestrzegałem, że należy podjąć pilne działania, by stworzyć u nas z prawdziwego zdarzenia centrum położnictwa (co ma tym większy sens, że mamy całkiem niezły oddział neonatologiczny). Chodziło o to, by warunki w TCZ dostosować do warunków XXI wiecznych i zbudować prawdziwą "tomaszowską markę". 4 lata temu, kiedy razem z Martą Goździk rozmawialiśmy z ordynatorem oddziału, doktor Kocemba mówił o luce pokoleniowej wśród ginekologów. Obecnie zaczynamy odczuwać jej skutki.
To jednak nie wszystko. Uważaliśmy, że cywilizowane warunki, kultura zarządcza oraz osobista personelu powinny ściągać do Tomaszowa pacjentki nie tylko z okolicznych gmin ale i powiatów. To jedyna słuszna droga, a alternatywą jest zamknięcie albo tak jak w Opocznie przekształcenie na Zakład Pielęgnacyjno Opiekuńczy lub oddział geriatryczny. Jedyna możliwość ucieczki w tym przyppadku, to ucieczka do przodu. Pamiętajcie, że za 10-15 lat liczba mieszkańców naszego miasta spadnie poniżej 35 tysięcy. Nie wierzycie? Mogę się założyć...
Problemy służby zdrowia nigdy nie mają i nie będą mieć charakteru liniowego. Z jednej strony demografia i zmiana potrzeb, z drugiej brak specjalistów, emigracja zarobkowa... wymieniać można w nieskończoność. W tle zazwyczaj są pieniądze. Nie chcę jednak dłużej rozwodzić się nad tym, jak to się stało, że miasta takie jak Tomaszów umierają. Polityka gospodarcza, a w zasadzie jej brak była wszędzie niemalże taka sama, a więc i los miast i miasteczek musi być podobny. Niemal ćwierć wieku temu, jako dosyć młody człowiek, próbowałem co nieco wyjaśniać radnym miejskim (zanim sam nim zostałem). Nic nie rozumieli i się ze mnie wyśmiewali. Dzisiejszy Tomaszów to efekt ich działań i zaniechań.
Obecnie powinniśmy ratować to, co jeszcze można i to co się da. Z punktu widzenia samorządu oznacza to wyznaczenie celów i ich realizację. Pomysłów, do których potrzeba odrobinę wyobraźni, siły i odwagi. Przy okazji pamiętać należy, że nawet najlepsze zewnętrzne wzorce wcale nie muszą się u nas przyjąć, a mogą się stać naszym przekleństwem. Kopiowanie nie musi się sprawdzać. Dlaczego? Powodów jest wiele, a wśród nich i ten, że "każda pliszka swój ogonek chwali".
Przepraszam, za te drobne dygresje. Znowu jeden z kolegów dziennikarzy powie mi, że piszę w sposób niezrozumiały dla ogółu.Wracam więc do głównego wątku. Wyczytałem dzisiaj na stronach Dziennika Łódzkiego, że oddział ginekologiczno położniczy szpitala w Opocznie ma zostać zamknięty. Generuje straty na poziomie 2 milionów złotych rocznie, brakuje w nim kadry i jest mało porodów. W tym roku było ich ok. 400. Czy to mało? Jeśli porównamy z niemal dwukrotnie większym Tomaszowem, okazuje się, że wcale nie.
O tym, że Opoczno boryka się z problemami, wiemy już od kilku miesięcy. Jak to zwykle bywa, co dla jednych jest problemem, dla innych może być szansą. Tak jest i w tym przypadku. Upadek Opoczna, jest szansą dla Tomaszowa. Być może trafi nam się niepowtarzalna okazja przejęcią przynajmniej części pacjentek. Trzeba się tylko do tego przygotować. Zapewnić kadrę, oraz przede wszystkim warunki dla kobiet. Oddział należy doposażyć oraz odnowić. Miałem okazję niedawno odwiedzać ciężarną kobietę i naprawdę było mi smutno.
Można przejmować chorych z innych placówek, generować dodatkowe przychody. Świadczy o tym fakt, że w zarządzanym przez naszego radnego, Piotra Kagankiewicza szpitalu w Radomsku liczba porodów jednak rośnie. I to w warunkach mocno konkurencyjnych, bo Radomsko ma stosunkowo blisko szpitale w Częstochowie i Bełchatowie. Opocznianki także będą mieć wybór. Równie blisko jak do Tomaszowa będą miały do... Końskich.
Dwa tygodnie temu przygotowywaliśmy wnioski do budżetu powiatu na 2020 rok. Zgłosiłem między innymi ten, by 100 tysięcy złotych przeznaczyć na doposażenie oddziału położniczo - ginekologicznego. Zdziwiłem się mocno, kiedy usłyszałem, że szpital potrzeb żadnych na tym oddziale nie dostrzega. Taką ponoć informację członkowie Zarządu uzyskali od Prezesa TCZ. Próbowano więc wniosek, który poparli wszyscy radni zarówno komisji zdrowia, jak i budżetu odrzucić. Ostatecznie, dzięki wsparciu Michała Czechowicza, Leszka Ogórka i Marka Kubiaka na ginekologię trafi 50 tysięcy. Za co serdecznie wszystkim Panom dziękuję w imieniu pacjentek TCZ. Mam też nadzieję, że uda się tę kwotę w trakcie roku budżetowego zwiększyć.
Napisz komentarz
Komentarze