Któż z nas nie chciał się bawić w wojnę jako dziecko? Dla chłopców, którzy wychowali się pod koniec lat 80 i na początku lat 90 "strzelanie z karabinu do kolegi", było jedną z podstawowych form rozrywki. Czasy się zmieniły, ale natura chłopców nie i choć dla wielu z nas rodziców zabawa wydaje się mało humanitarna, to jednak przed zamiłowaniem chłopców do plastikowych karabinów - raczej się nie uchronimy.
Pamiętam jeszcze dziś jak za pistolety, karabiny czy miecze służyły gałęzie pobliskich Topol. Dziś w świecie, gdzie kupić można praktycznie wszystko, dzieciaki mają do wyboru nie lada atrakcję w postaci hitu ostatnich lat tj. serii NERF czy X-SHOT.
Zabawki militarne od firmy Hasbro (NERF) i ZURU (X-SHOT) robią piorunujące wrażenie, a całą zabawę militarną posyłają w nowy wymiar. Pamiętam, kiedy moje dziecko otrzymawszy pierwszy swój pistolet od babci nie posiadało się z radości, bowiem był to jego pierwszy pistolet-zabawka. Wraz z bratem wzięliśmy jednak pod lupę ten nowy wynalazek i byliśmy zauroczeni.
X-SHOOT BUG ATTACK RAPID FIRE, był niewielką zabawką, ale miał dwie cenne rzeczy w zestawie, a mianowicie piankowe pociski oraz cele w postaci pająków do którego dziecko mogło spokojnie celować. Pająki te były uzbrojone w przylepce u podnóży oraz były wyprofilowane tak, iż w momencie przyklejenia ich do szyby, czy też wybranego mebla - opadając w dół., poruszały się w różnych kierunkach. Zadaniem naszym, było strącenie pajęczaków.
Dużym zaskoczeniem dla nas, była jednak jakość wykonania zabawki, a dokładnie sam celownik, który okazało się jest po prostu niezwykle precyzyjny. Kolejną rzeczą, którą byliśmy oczarowani to zasięg, bowiem X-SHOTEM po prostu strzelało się daleko.
X-SHOOT oraz NERF nie są drogimi zabawkami. Producenci linii, z marketingowego punktu widzenia poszli najlepszą drogą jaką mogli tj. dodatki. Podstawowy pistolet to koszt od 30 do 70 złotych, ale któremu z dzieci wystarcza dzisiaj podstawa?
Z NERF i X-SHOT jest trochę jak z grami komputerowymi na telefon czy konsolę, niby wszystko fajnie, ale to tylko pozory. Tarcze, nowe pociski, okulary, kamizelki, stroje - producenci obu serii oferują wiele gadżetów oraz elementy do rozbudowy naszej broni. O ile większość z nich nie jest potrzebna, o tyle okulary jak najbardziej są wskazane, gdyż piankowe strzałki podczas zabaw z kolegami mogą zrobić krzywdę. Jeden nieuważny strzał w oko i będzie poważny problem.
Jeżeli zdecydujecie się na kupno takiej zabawki proponuję zestaw wyposażyć okulary ew. ustalić taki zakup z opiekunami obdarowywanego dziecka.
W dzisiejszym felietonie mam dla was dwie propozycje, które zwróciły moją uwagę. Pierwsza z nich to X-SHOT LASER 360 w cenie poniżej 100 złotych (mnie udało się kupić w Tomaszowie za 90 zł), druga to tarcza Hover Turbine Air Target Set (około 70 złotych).
X-SHOT LASER360 składa się z dwóch pistoletów oraz dwóch par okularów.podłączonych do siebie. Zabawa jest prosta, a mianowicie każdy z pistoletów operuje wiązką laserową,a także światełkami, które oznaczają tzw. życia (łącznie). Okulary natomiast mają jedno światełko i naszym zadaniem jest celowanie w światełko przeciwnika umiejscowione właśnie w tych okularach.
W momencie, kiedy światło z naszego pistoletu trafi w światło umiejscowione w okularach naszego towarzysza zabawy - na pistolecie rywala gaśnie jedno ze światełek żyć. W momencie kiedy, zgasimy wszystkie światła żyć, pistolet rywala nie będzie mógł strzelać. Na filmie może zobaczyć przykład takiej zabawy.
Hover Turbine Air Target Set to tarcza do obu serii. Ciężko ją kupić w sklepie, ale znajdziecie ją w internecie wpisując w wyszukiwarke: tarcza latające cele (można dodać słowo: NERF).
Hover Turbine to nic innego jak odpowiednik oryginalnego NERF HOVERING TARGET tyle że tańszej odsłonie . Tarcza w zestawie posiada 5 piłeczek o wielkości 2,5 mm oraz turbinę wiatrową. Przepływ powietrza do każdego z pięciu kanałów, które oferuje zabawka można regulować specjalnymi pokrętłami, co oznacza, iż każdy z naszych unoszących się celów może być ustawiony na różnej wysokości. Resztę obejrzycie na filmie.
W kolejnej części omówimy jak kupować dziecku klocki LEGO. Dla wielu z was wydawałoby się ze jest prosta rzecz, ale my na ten temat mamy swoją teorię, którą się z wami podzielimy.
Napisz komentarz
Komentarze