Nowelizacja 14 ustaw z obszaru ochrony zdrowia ma ułatwić walkę z COVID-19
Nowelizacja 14 ustaw z obszaru ochrony zdrowia ma ułatwić walkę z COVID-19 i stanowi uzupełnienie dotychczasowych zmian. Nowe przepisy m.in. precyzują, kto może zostać skierowany do pracy przy zwalczaniu epidemii i ułatwiają powrót do zawodu pielęgniarkom mającym co najmniej pięcioletnią przerwę.
Sejm we wtorek odrzucił większość poprawek Senatu do nowelizacji 14 ustaw z obszaru ochrony zdrowia. Ostatecznie przyjęte rozwiązania zakładają m.in.:
– zwolnienie lekarzy opiekujących się osobami zakażonymi koronawirusem z obowiązku przekazywania do powiatowego inspektora sanitarnego danych o wynikach leczenia. Zgodnie z nowymi przepisami dane te będzie przekazywała placówka lecznicza, w której lekarz sprawował opiekę nad pacjentem.
– ograniczenie obowiązków sprawozdawczych wobec Narodowego Fundusz Zdrowia;
– możliwość skierowania lekarza stażysty, jak również lekarza odbywającego szkolenie specjalizacyjne do wykonywania zadań przy zwalczaniu epidemii;
– umożliwienie powrotu do czynnego wykonywania zawodu przez pielęgniarki lub położne, mające co najmniej pięcioletnią przerwę w jego wykonywaniu w trybie uproszczonym, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo w razie niebezpieczeństwa szerzenia się zakażenia lub choroby zakaźnej;
– umożliwienie państwowemu wojewódzkiemu inspektorowi sanitarnemu wydawanie powiatowym inspektorom, mającym siedzibę na obszarze jego działania, polecenia realizacji dodatkowych zadań lub podjęcia określonych czynności, w przypadku gdy właściwy powiatowy inspektor sanitarny, ze względu na brak zasobów, nie będzie mógł ich wykonać;
– możliwość dyżurowania w placówkach medycznych przez inne zawody pracujące w ochronie zdrowia;
– możliwość wystawiania przez farmaceutów refundowanych recept farmaceutycznych dla siebie i swojej rodziny oraz wystawiania recept, nie tylko w przypadku nagłego pogorszenia stanu zdrowia, jak to jest obecnie;
– wprowadzenie mechanizmów egzekwowania maksymalnych cen na leki i inne produkty medyczne;
– uproszczenie zasad tworzenia rezerw strategicznych na potrzeby ministra zdrowia;
– zawieszenie obowiązkowych kontroli w laboratoriach diagnostycznych;
– wprowadzenie izolacji w warunkach domowych, która może być zastosowana w przypadku osób o lekkim przebiegu choroby, który nie uzasadnia bezwzględnej hospitalizacji ze względów medycznych;
– umożliwienie personelowi medycznemu, który przebywa na kwarantannie, udzielania pacjentom wideokonsultacji;
– przesądzenie, że w określonych sytuacjach pewne czynności, związane z kwalifikacją dawców do pobrania krwi, będą mogły wykonywać spełniające określone wymagania pielęgniarki i położne;
– wskazanie, kogo można skierować do pracy przy zwalczaniu epidemii, a kogo nie. Wyłączeni będą m.in. wychowujący dziecko do 14 lat, a w przypadku, gdy robią to samotnie do lat 18 oraz osoby wychowujące dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności. Skierowanie będzie mógł otrzymać tylko jeden rodzic, jeśli oboje są medykami.
– umożliwiono szybsze dostosowywanie infrastruktury ochrony zdrowia do potrzeb m.in. poprzez uproszczenie i przyśpieszenie procedur;
– poszerzenie katalogu podmiotów, wobec których minister zdrowia na podstawie specustawy może wydawać polecenia;
– zapisano, że minister zdrowia może określić w drodze rozporządzenia standardy w zakresie ograniczeń udzielania świadczeń pacjentom innym niż z podejrzeniem czy zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, przez osoby wykonujące zawód medyczny mające bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem;
– wprowadzenie kar za niestosowanie się do zakazów, nakazów i ograniczeń; wprowadzono kary pieniężne w wysokości od 5 tys. do 30 tys. w zależności o rodzaju czynu.
Lekarze rodzinni z PPOZ za obowiązkowym noszeniem maseczek
Lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia zaapelowali do decydentów o wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek ochraniających nos i usta w miejscach publicznych i w zakładach pracy – wynika z wtorkowego komunikatu prasowego PPOZ.
"Odpowiedzialne noszenie maseczek pozwoli ograniczyć rozprzestrzenianie się zarazy i tym samym – o czym jesteśmy przekonani – uratuje niejedno ludzkie życie" – napisali w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i do głównego inspektora sanitarnego Jarosława Pinkasa.
Lekarze PPOZ zwrócili też uwagę, że obecnie już nie tylko w Chinach czy w wielu innych państwach Azji, mocno doświadczonych przez koronawirusa obowiązuje noszenie maseczek pod rygorem dużych restrykcji. W Europie również kolejne kraje: Włochy, Czechy i Wielka Brytania wprowadzają takie wymogi.
"My natomiast ciągle słyszymy, że jest to niepotrzebne, maseczki przeznaczone są tylko dla chorych, osób się nimi opiekujących oraz służb z nimi się stykających. Tymczasem zagrożenie sięgnęło zenitu. Jesteśmy już w fazie transmisji poziomej koronawirusa, który zaraża drogą kropelkową wszystkich wokół: gdy zarażony, chory, a także nosiciel kicha, kaszle, a nawet tylko mówi. Wirus w otoczeniu może utrzymywać się do kilku godzin" – przypomniała prezes PPOZ Bożena Janicka.
Dodała, że istotne jest zakrywanie ust, a maseczka nie musi być najwyższej jakości.
"Skuteczne są zwykłe, kilkuwarstwowe, harmonijkowe, a nawet zrobione w warunkach domowych. Maski mają jeszcze jedną ważną zaletę: ograniczają ruchy mimowolne rąk: drapanie, pocieranie, dotykanie do ust oraz nosa. To jest kolejne zagrożenie zarażenia. Maseczka – naszym zdaniem – jest ważniejsza niż rękawice jednorazowe. Ręce zawsze można umyć" – wyjaśniła prezes PPOZ.
Jednocześnie lekarze rodzinni PPOZ zaapelowali, by pozostać w domu, ale jeśli wyjście jest konieczne, to zawsze w maseczce zasłaniającej nos i usta.
Sejm przeciw większości poprawek Senatu do nowelizacji ustaw zdrowotnych
Sejm odrzucił większość poprawek Senatu do nowelizacji ustaw zdrowotnych, w tym poprawkę wprowadzającą cotygodniowe obowiązkowe badania na obecność koronawirusa dla personelu medycznego i pracowników placówek handlowych.
Sejm we wtorek głosował nad zaproponowanymi dzień wcześniej przez Senat dziesięcioma poprawkami do nowelizacji ustaw w zakresie systemu ochrony zdrowia, związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Posłowie poparli poprawkę zwalniającą lekarzy opiekujących się osobami zakażonymi koronawirusem z obowiązku przekazywania do powiatowego inspektora sanitarnego danych o wynikach leczenia. Zgodnie z nowymi przepisami dane te będzie przekazywała placówka lecznicza, w której lekarz sprawował opiekę nad pacjentem. Pozostałe przyjęte przez Sejm poprawki mają charakter doprecyzowujący i korygujący.
Sejm odrzucił natomiast poprawkę, która przewidywała, że personel podmiotów leczniczych, stacji sanitarno-epidemiologicznych, aptek, ratownicy medyczni i pracownicy placówek handlowych byliby obowiązkowo poddawani badaniu na obecność koronawirusa raz w tygodniu. Badania miały być finansowane z budżetu państwa.
Sejm nie zgodził się na to, aby pracownikom podmiotów leczniczych, w których leczeni są pacjenci zarażeni wirusem SARS-CoV-2, przyznać specjalny dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych w wysokości 50 proc. wynagrodzenia. Poparcia Sejmu nie uzyskała również poprawka, która – jak wskazał Senat – miała jednoznacznie potwierdzić możliwość wystawiania zwolnień lekarskich w ramach telemedycyny.
Posłowie odrzucili też m.in. poprawkę umożliwiającą prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia wydanie zarządzenia zmieniającego plan finansowy NFZ na 2020 r. w celu uwzględnienia podwyższenia wysokości punktu rozliczeniowego w ryczałcie systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej o nie mniej niż 15 proc.
Lekarze rodzinni: koronawirus atakuje też młodych i zdrowych; nikt nie jest wolny od zagrożenia
Lekarze rodzinni apelują do młodych ludzi, by nie lekceważyli zagrożenia związanego z koronawirusem. Lekkomyślność i łamanie zasad izolacji również w ich przypadku może skończyć się tragicznie – podkreśla Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia.
PPOZ podnosi we wtorkowej informacji, że wprawdzie pierwsze doniesienia alarmowały, iż koronawirus zagraża głównie osobom starszym i schorowanym, to ostatnie dane pokazują, że śmiertelne żniwo zbiera także wśród młodych i nie obciążonych dodatkowymi chorobami.
Lekarze przypominają, że w Wielkiej Brytanii z powodu zakażenia koronawirusem zmarła 21-letnia kobieta, która nie należała do grupy podwyższonego ryzyka, zaś we Francji 16-letnia dziewczyna.
Polskie służby – jak wskazuje PPOZ - również informują o tym, iż do szpitali w ciężkim stanie przewożeni są pacjenci nastoletni, a nawet kilkuletnie dzieci.
"Apelujemy do młodych ludzi, aby nie lekceważyli zagrożenia. Lekkomyślność i łamanie zasad izolacji również w ich przypadku może skończyć się tragicznie. Nikt nie jest ze stali” podkreśla" - mówi prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka.
Janicka podnosi, że wprawdzie do grupy podwyższonego ryzyka związanego z zakażeniem koronawirusem nadal zalicza się osoby powyżej 60. roku życia oraz cierpiące na schorzenia przewlekle, to jednak infekcje nie omijają młodszych.
Przeważnie lepiej radzą sobie z zakażeniem, a choroba przebiega łagodniej, jednak i wśród nich odnotowano już przypadki skrajnie ciężkie. Światowe media - jak wskazała prezes PPOZ - podały niepokojącą informację o ciężkim przebiegu choroby u 12-letniej pacjentki szpitala w Atlancie, w USA. Dziewczynka nie miała innych chorób towarzyszących, a ze względu na pogarszający się stan, została podłączona do respiratora.
PPOZ podkreśla, że koronawirus jest również niebezpieczny dla osób z przedziału wiekowego od 20 do 40 lat. Już w Polsce odnotowano kilka zgonów wśród "młodych dorosłych".
"Młodzi ludzie prowadzą szybkie tempo życia. Nie dojadają, nie dosypiają, są narażeni na liczne stresy w pracy, czy na uczelniach. Wszystko to powoduje, że ich odporność spada. Dochodzi niestety do zgonów. Dlatego apelujemy do młodych o zachowanie szczególnej ostrożności. Unikanie kontaktu z innymi to podstawa. Młode społeczeństwo ma tę przewagę, że jest sprawne +tele- info+, więc powinno korzystać z bogactwa techniki i pozostać w domach” - mówi Janicka.
PPOZ ostrzega, że jesteśmy dopiero na początku epidemii, a wzrost zachorowań dopiero przed nami. Nie trzeba wracać z zagranicy, ani mieć kontakt z osobą powracająca, czy z widocznymi objawami, żeby zachorować.
"Nie wiemy kogo mijamy na ulicach, czy w sklepach! Każdy z nas może być cichym nosicielem i zarażać innych. Dlatego tak ważne jest unikanie spotkań nawet w gronie rodziny. Ograniczmy odwiedziny, bo nie wiemy na jakim etapie jesteśmy my i nasze dzieci. Tylko to może nas uchronić przed powtórzeniem włoskiej narodowej tragedii" - podkreślają lekarze PPOZ.
Szef MON: wojsko będzie z policją patrolować ulice
Żołnierze, głównie żandarmi, będą patrolować ulice wspólnie z policjantami – zapowiedział we wtorek minister obrony Mariusz Błaszczak.
Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformowali we wtorek o kolejnych obostrzeniach, w tym ograniczeniach w poruszaniu się osób, w związku z epidemią koronawirusa.
"Wojsko Polskie będzie wspólnie z policją patrolować ulice. Jeden policjant, jeden żołnierz, przede wszystkim Żandarmeria Wojskowa" - powiedział PAP szef MON, przypominając, że ta formuła była już wykorzystywana np. podczas świąt i wzmożonego ruchu.
Minister przypomniał, że dotychczas żołnierze przede wszystkim wspierali Straż Graniczną, a żandarmi i WOT kontrolowali przestrzeganie kwarantanny; żołnierze WOT dostarczają także żywność osobom starszym, kombatantom, opiekują się rodzinami lekarzy i medyków odizolowanych od swoich bliskich, wojsko uruchomiło także pomoc psychologiczną, by łagodzić skutki odosobnienia.
"Wszystkie te aktywności są utrzymane. Nowe jest to, że razem z policjantami żołnierze będą patrolowali ulice. Do obecności żołnierzy Wojsk Obrony terytorialnej jesteśmy już przyzwyczajeni. Żołnierze, których mottem jest +zawsze gotowi, zawsze blisko+, pełnili służbę w czasie podtopień i nawałnic w ubiegłym roku, służą też pomocą od początku bieżącego roku" – podkreślił.
Zapewnił, że epidemia koronawirusa nie odbija się na codziennej działalności szkoleniowej w wojsku. "Szkolenia są prowadzone. Wojska operacyjne koncentrują się na zapewnieniu bezpieczeństwa na granicach naszego kraju, a WOT zajmują się np. dostarczaniem żywności osobom, które potrzebują takiego wsparcia. Możemy powiedzieć, że to też jest swoiste praktyczne szkolenie żołnierzy WOT" – podkreślił.
W przeciwdziałanie epidemii koronawirusa jest zaangażowanych ok. 5 tys. żołnierzy, wspierających inne służby mundurowe i służbę zdrowia. Logistycy z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych rozpoczęli transport 3 mln par rękawiczek ochronnych do 16 punktów zarządzania kryzysowego. Wojsko utrzymuje w gotowości 14 wojskowych szpitali i pięć ośrodków medycyny prewencyjnej, oferuje miejsca do odbywania kwarantanny i w razie potrzeby służy transportem.
Szumowski: każdy pacjent z ciężką niewydolnością oddechową powinien mieć pobrany test na koronawirusa
Każdy pacjent z ciężką niewydolnością oddechową powinien mieć pobrany test na koronawirusa - powiedział we wtorek minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Szumowski podczas konferencji prasowej był pytany, "co dzieje się z pacjentem, który zmarł z powodu niewydolności oddechowej, czy ma zrobione zdjęcia płuc i czy wiemy jak wygląda relacja osób zarażonych koronawirusem, do tych które zostały podane jako osoby, które zmarły z powodu koronawirusa".
"Akt zgonu i kartę zgonu wypisuje lekarz, nie minister zdrowia, nie urzędnik państwowy. Tę kartę zgonu otrzymujemy z niej informacje poprzez wojewodów, tę informację, którą otrzymamy od setek lekarzy przekazujemy od razu państwu" - zapewnił minister.
Poinformował, że "każdy pacjent, który przebywa w szpitalu i ma niewydolność oddechową ma robione zdjęcia rentgenowskie, bo bez tego pewnie nie byłoby możliwe prowadzenie terapii". Szumowski dodał, że "w obecnej definicji przypadku każdy pacjent z ciężką niewydolnością oddechową powinien mieć pobrany test na koronawirusa".
MŚ: Lasy Państwowe przeznaczą 2 mln zł na m.in. zakup respiratorów do szpitali
Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych chce przeznaczyć 2 mln zł na walkę z epidemią, w tym m.in. na zakup respiratorów do szpitali - poinformował we wtorek resort środowiska.
"Walka z pandemią COVID-19 jest szczególnie trudnym wyzwaniem dla wszystkich pracodawców, pracowników, a w szczególności dla systemu ochrony zdrowia. Na ten cel Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych po konsultacji z dyrektorami regionalnymi, wyraziła wolę wsparcia finansowego w wysokości 2 mln zł, z przeznaczeniem m.in. na zakup respiratorów do szpitali znajdujących się na terenie danej Regionalnej Dyrekcji" - czytamy w komunikacie MŚ.
Jak poinformowano, Lasy Państwowe zgłaszają swoją gotowość do dalszej pomocy poprzez udostępnienie swoich ośrodków wypoczynkowo-szkoleniowych.
Minister środowiska Michał Woś zaznaczył, że w czasie epidemii każda okazana pomoc jest dużym wsparciem. "Za milion złotych można zakupić szereg potrzebnych teraz środków do ratowania zdrowia i życia. Polska Służba Zdrowia codziennie walczy o ludzkie życie. Dziękuję wszystkim, którzy włączają się w walkę z epidemią” – podkreślił.
Dodano, że udzielenie wsparcia przez na zwalczanie epidemii jest możliwe bez rezygnacji z realizacji zadań w zakresie gospodarki leśnej.
KGP: ostatniej doby policjanci sprawdzili prawie 142 tys. osób poddanych kwarantannie; 800 naruszeń
Ostatniej doby policjanci w całym kraju skontrolowali prawie 142 tys. osób poddanych przymusowej kwarantannie; w ok. 800 przypadkach stwierdzono uchybienia kwalifikujące się do ukarania – poinformował we wtorek PAP rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka.
Z informacji przekazanej przez KGP wynika, że ostatniej doby policjanci sprawdzili prawie 142 tys. osób poddanych przymusowej kwarantannie. Policja zwraca uwagę, że jest to pierwszy dzień od początku podjętych działań, kiedy liczba osób poddanych przymusowej kwarantannie się zmniejszyła.
"Wynika to zapewne z upływu dwóch tygodni od kumulacji powrotów do kraju z zagranicy" - ocenił rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka.
Ciarka zaznaczył, że podczas kontroli, w około 800 przypadkach policjanci stwierdzili uchybienia, które w ocenie funkcjonariuszy kwalifikują się do ukarania.
Dodał, że policjanci otrzymali również ponad 100 próśb o pomoc, m.in. w sprawie zakupu żywności, wyniesienia śmieci z domu, czy wysłania przesyłki.
"Osoby, które naruszają prawo i unikają kwarantanny muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami, podobnie jak osoby gromadzące się w większej liczbie niż dwie" - ostrzegł Ciarka.
Rzecznik dodał, że sytuacje takie zdarzają się przeważnie w dużych miastach, jednak - jak zaznaczył - sytuację tę ograniczyło ostatnie pogorszenie się pogody.
Kwarantanna nakładana jest na osoby zdrowe, które miały styczność z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Trwa 14 dni. W jej czasie nie wolno opuszczać miejsca zamieszkania.
W związku z wprowadzeniem stanu epidemii zapowiedziano zwiększenie kar za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny z 5 do 30 tys. zł. Wprowadzono również mechanizm śledzenia, czy dana osoba przebywa w domu.
Gowin: rok akademicki zostanie przedłużony, jeśli w maju uczelnie nie wrócą do normalnego funkcjonowania
Jeżeli uczelnie nie wrócą do normalnego funkcjonowania w maju, to z całą pewnością rok akademicki będzie musiał być wydłużony - zasugerował we wtorek szef resortu nauki Jarosław Gowin. Dodał, że w związku z epidemią koronawirusa MNiSW pracuje nad przedłużenie grantów i ich rozliczeń.
W związku z wprowadzeniem w kraju stanu epidemii, kierownictwo resortu nauki 22 marca podjęło decyzję o przedłużeniu do 10 kwietnia zawieszenia funkcjonowania uczelni. Minister nauki Jarosław Gowin podkreślił wówczas, że zawieszenie uczelni nie oznacza ich zamknięcia, a zajęcia powinny być kontynuowane w jak najszerszym zakresie online. Pierwotnie zawieszenie zajęć dydaktycznych miało trwać do 25 marca.
Natomiast we wtorek 31 marca Gowin zasugerował, że rok akademicki może się skończyć później, niż zwykle. "Jeżeli uczelnie nie wrócą do normalnego funkcjonowania w maju, to z całą pewnością rok akademicki będzie musiał być wydłużony" - ocenił na antenie radia Zet.
Szef resortu nauki był również pytany o to, czy MNiSW planuje możliwość przedłużenia grantów i rozliczeń grantowych "o czas kwarantanny".
"Tak, zdecydowanie nad tym pracujemy. Wszystkie niedogodności związane z okresem kwarantanny, okresem, który - już wiemy - prawie na pewno będzie się przedłużał poza święta wielkanocne, wszystkie te niedogodności będą uwzględnione" - zapewnił.
Ministerstwo Zdrowia: 51,4 tys. badań w kierunku koronawirusa, w ciagu doby 4,8 tys.
W kierunku koronawirusa przebadano dotąd 51 tys. 419 próbek – poinformowało we wtorek przed południem Ministerstwo Zdrowia. W ciągu ostatniej doby wykonano ich 4,8 tys. – podał resort.
Ministerstwo przekazało, że przebadano dotąd 51 tys. 419 próbek, z których 49 tys. 287 dało wynik negatywny, a 2132 pozytywny. W ciągu doby wykonano ponad 4,8 tys. testów.
Zakażenie koronawirusem, od 4 marca br. kiedy poinformowano o pierwszym przypadku w Polsce, potwierdzono dotąd u 2132 osób, z których 31 zmarło.
Napisz komentarz
Komentarze