Jak bumerang
Kontrowersyjny temat aborcji powrócił niedawno z dużym wydźwiękiem. To za sprawą 30-latki z Pszczyny, która trafiła do szpitala po wypłynięciu wód płodowych. Wiadomości przesyłane przez kobietę do rodziny sugerowały, że ratunkiem dla niej mogłoby być przerwanie ciąży. „Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć” – wskazywała. Lekarze mieli jednak wstrzymywać się z decyzją o aborcji. Według informacji przekazanej przez prokuraturę, najprawdopodobniej pacjentka zmarła w wyniku wstrząsu septycznego po obumarciu płodu. Śmierć młodej kobiety kolejny raz wyprowadziła ludzi na ulice polskich miast.
Polacy zabrali głos
We wtorkowym wydaniu Gazety Wyborczej pojawiła się publikacja, która opisuje wyniki sondaży przeprowadzonych przez Kantar. 84 proc. uczestników pierwszego z badań uważa, że w określonych przypadkach aborcja powinna być w Polsce legalna. 29 proc. z nich chciałoby, aby do 12. tygodnia ciążę można było przerwać na żądanie. 8 proc. badanych jest zdania, że aborcji należy całkowicie zakazać. Pozostałe osoby nie wskazały żadnej z powyższych odpowiedzi.
W kolejnym pytaniu ankietowani odpowiedzieli, w jakich przypadkach kobiety konieczna jest możliwość usunięcia ciąży. 98 proc. z nich uznało, że zagrożenie zdrowia i życia matki to okoliczność, w której zakaz wykonywania aborcji nie powinien obowiązywać. 89 proc. respondentów uważa, że prawo do przerwania ciąży powinno przysługiwać w sytuacji, kiedy istnieje ryzyko trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. 84 proc. badanych opowiada się za aborcją, kiedy do zapłodnienia doszło w wyniku gwałtu. Z kolei 28 proc. pytanych wskazało, że okolicznością uprawniającą do spędzenia płodu należy ustanowić udokumentowaną, trudną sytuację rodzinną ciężarnej / rodziców.
Napisz komentarz
Komentarze