Zakończyliśmy niedawno "pracę" (cudzysłów nieprzypadkowy) w komisjach na budżetem powiatu na 2022 rok. Z uporem maniaka szukałem w nim inwestycji o charakterze strategicznym, które miałyby wpływ na rozwój społeczny, czy gospodarczy naszego powiatu. No ok... przyznam się bez bicia. Tak naprawdę to szukaliśmy inwestycji i wydatków, które moglibyśmy z budżetu wywalić, by znaleźć pieniądze na budowę nowoczesnego bloku operacyjnego w naszym szpitalu. Pomysł mamy taki, by w 3 lata taki obiekt u nas powstał. Szacunkowy koszt to ok. 40 milionów złotych. Wydatek spory ale stanowiący olbrzymi skok do przodu. Dzięki niemu moglibyśmy stać się centrum leczenia chorób nowotworowych na całą centralną Polskę. W ten sposób trafiliśmy na kolejny "genialny" koncept (po dwóch inwestycjach w SOSW).
Tym razem politycy PiS rządzący naszym powiatem wymyślili, żeby na terenie Borek zlokalizować wagę do ważenia TIR-ów, z której mogłaby korzystać Inspekcja Transportu Drogowego. Kiedy zaczęliśmy mocniej drążyć temat okazało się, że koncepcja jest szersza i obejmuje potencjalne przeniesienie tu bazy Zarządu Dróg Powiatowych. W przyszłorocznym budżecie niby niewiele ale realizacja kompletnego zamysłu zapewne pochłonęłaby znowu parę milionów złotych. Czyż nie jest to naprawdę genialna idea? Mnie kojarzyła się z jedną ze scen z filmu "Poszukiwany, poszukiwana". Zobaczcie sami. Czy to nie cudne? Przez kilka lat nie wiadomo było co zrobić z terenem po ośrodku, wydawano kasę na ochronę (zamiast na wyburzenia) i dopiero PiS-owska myśl gospodarcza przyszła z pomocą. Teren się ożywi, przenosząc tu bazę i kierując TIRY z całego powiatu, by ITD miała je gdzie ważyć. Cud miód - za samą tę koncepcję przyznałbym premię w wysokości 6-miesięcznych wynagrodzeń.
Pozornie wydaje się to absurdalne, ale jak się zastanowić dłużej wcale takie być nie musi. Drogi w okolicy są w kiepskim stanie. TIR-y rozjeżdżą je jeszcze bardziej, więc będzie okazja je wyremontować. Ciężarówki zmuszą też rowerzystów do większej ostrożności, bo mieszkańcy Nagórzyc skarżą się, że pędzą tędy bez opamiętania a ż strach koty na spacer wyprowadzać. Duże składy na kołach zmuszą ich albo do zmiany trasy (przecież przez łąki też można jeździć) albo większej ostrożności. A kto wie... może nawet ścieżkę się zbuduje i będzie... okazja do przecięcia białoczerwonej wstęgi. Św. Antoni może nawet przyjedzie. Jak zwykle się spóźni i wytłumaczy, że musiał przekraczać prędkość, ryzykując nie tylko życie ale utratę prawa jazdy.
No i przecież tereny w okolicach Borek już dawno temu straciły walor rekreacyjno turystyczny a co gorsza w okolicach zaczęli budować swoje domy ludzie, którym się w miarę dobrze powodzi (a jeśli się czegoś dorobili, to na pewno nie w sposób uczciwy) Może dzięki TIR-om uda się ich przepędzić, a może im ściany popękają i.... znowu ktoś zarobi na naprawie. Koniunktura się nakręci.
Pomysłodawcy mają też na względzie prawdziwą konkurencję rynkową. Miasto bowiem zamierza przebudować część ulicy Luboszewskiej, jako element północnej obwodnicy miasta, prowadzącej ruch w kierunku dróg K48 i S8. Planowane jest zbudowanie właśnie tam miejsca do ważenia ciężarówek. Konkurencyjne na Borkach się przyda. bo przecież TiRy jeżdżą przez tamę. To, że wójt gminy Tomaszów zamierza zbudować łącznik do W713 i w tamtą stronę skierować ruch nie ma znaczenia, na ważenie przekieruje się je i tak.. Genialne? Oczywiście, bo dzięki temu i zapora doczeka się kompleksowego remontu.
Nadal uważacie, że podwyżki członkom Zarządu się nie należą? Czy ktoś Was byłby w stanie wymyśleć coś równie abstrakcyjnie absurdalnego?
Napisz komentarz
Komentarze