Po inauguracyjnym, szalonym w taneczne spotkania roku 1962 w kawiarni, lata 1963/1964 to lata największej świetności lokalu. Przez wszystkie dni w ferie świąteczne (Wielkanoc, Boże Narodzenie) czy w wakacje, odbywały się taneczbe fajfy. Do kawiarni przychodzili nowi, odchodzili starzy, przekazywanie pokoleniowej pałeczki odbywało się płynnie, bez bólu, w sposób naturalny, bez emocjonalnych zakłóceń. Można powiedzieć, że w rytmie rock’n’rolla.
Młodzież asymilująca się z lokalem, na przestrzeni trzech lat trwania fajfów, z innymi, starszymi koleżankami i kolegami, tworzyła przyjazny klimat. Choć nie używaliśmy jeszcze terminu rodzina Literacka, to jednak mogę uczciwie powiedzieć, że uczucia jakie w nas występowały, mogły świadczyć, że jest to tylko kwestia czasu by dojrzeć do tego określenia. LITERACKA to nie tylko dancingi czy fajfy, ale również spotkania, prelekcje, odczyty z ludźmi kultury, sztuki czy sportu, które odbywały się cyklicznie dwa, trzy razy w miesiącu. Przeważnie w środy, bo w te dni kino było nieczynne
Myślę, że tomaszowska młodzież obecna na tych spotkaniach, praktycznie codziennie, uczestniczyła w towarzyskim życiu kawiarni. Spotkania na odczytach, prelekcjach były również drogą do integrowania się, a mówiąc kolokwialnie tworzyły podwaliny rodziny Literacka. Do kawiarni przyjeżdżało na odczyty wielu wybitnych ludzi z pierwszych stron gazet, naukowców, pisarzy, sportowców, ludzi teatru czy filmu. Uczestniczyłem w dziesiątkach takich spotkań. By przybliżyć je WSPÓŁCZESNYM wybrałem; aktorów Alinę Janowską, aktora Emila Karewicza, pisarza Andrzeja Brychta oraz sportowca szermierza, czterokrotnego olimpijczyka, męża pani Janowskiej, Wojciecha Zabłockiego.
Brak jakichkolwiek zdolności zaczyna już ostatnio nie wystarczać do zajmowania wysokich stanowisk.
Napisz komentarz
Komentarze