Pomysły radnego Łuczaka zadziwiają Świat

Rzadko zdarza mi się komentować pomysły innych radnych. Nawet tych, które zgłaszane są w ramach konkursu na Jurija Gagarina tomaszowskiego samorządu. Tym razem jednak się nie powstrzymam, bo temat jest m szczególnie bliski i dotyczy wsparcia dla dzieci z różnego rodzaju dysfunkcjami. Z drugiej strony pokazuje katastrofalnie niski poziom wiedzy, jaki reprezentują niektóre osoby zasiadające  w szacownych fotelach radnych różnych szczebli. Szokujące jest, że w czasach ogólnie dostępnego Internetu ludzie zgłaszają absurdalne pomysły i w celebrycki sposób popisują się własną ignorancją. Celebrycki, czyli pozbawiony minimum zażenowania. Jak to możliwe, że ktoś jest radnym 2-3 kadencje i nie posiada minimum koniecznej wiedzy, by tę rolę wypełniać?

Okazuje się, że tacy osobnicy są nawet mile widziani na listach różnych komitetów wyborczych i po raz kolejni wybierani. Mielą gładkie słówka, posługują się internetowym hejtem i nie wnoszą tak naprawdę nic. Za to doskonale potrafią zadbać o swoje własne interesy. Wszyscy dziwią się później, że mamy do czynienia z niskim poziomem i jakością zarządzania, a naczelny powiatowy katecheta owija sobie takie gwiazdy wokół splecionych w okolicach brzucha paluszków. Tylko czemu się tu dziwić, skoro są one skorelowana z takim samym niskim poziomem wiedzy. Wrócę jednak do konkretnego przypadku i pomysłu finansowania zabiegów in vitro z pieniędzy pochodzących z rządowego programu kompleksowego wsparcia dla rodzin „Za życiem” . Chociaż temat jest na tyle rozległy, że trudno zdecydować od czego zacząć. 

Może od tego, że pieniądze, które przeznacza Rząd na jego realizację nie mają charakteru dochodów własnych a są de facto funduszami celowymi. Przeznacza się je na bardzo konkretne wydatki i nie można nimi swobodnie dysponować i ich przesuwać. Programy rządowe mają te cele dosyć dokładnie zdefiniowane. Etymologia nie ma tu żadnego znaczenia. Mamy konkretnego beneficjenta i jasno wskazane zadanie. To nie jest żadna tajemna wiedza, ale elementarz. Radny Łuczak postanowił mimo to zabłysnąć tematem popularnym w jego środowisku, czyli dofinansowywaniem procedur in vitro. Konkretnej wiedzy w tym temacie raczej brak, a wystarczy sięgnąć do niedalekiej Łodzi. Tam rzeczywiście z budżetu miasta przeznacza się milion złotych rocznie na dofinansowanie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Otrzymuje je ok. 200 par. Uwaga! Finansowanie pochodzi z środków własnych a nie dotacji celowych. 

Sam program "Za życiem" to jedno z ciekawszych rozwiązań, jakie wprowadził PiS w okresie swoich rządów. Oczywiście on również ma charakter socjalny, ale jako jeden z nielicznych skierowany jest do osób naprawdę potrzebujących wsparcia. Został on przyjęty w 2016 roku, a więc działa już z małymi korektami już od 6 lat. Przyniósł on dużo naprawdę korzystnych, by nie powiedzieć, rewolucyjnych zmian. Ktoś, kto kiedyś był członkiem komisji zdrowia, rodziny i spraw społecznych powinien przynajmniej ramowe jego założenia znać. 

Założenia programu opierają się na 6 priorytetach:

- wsparcie dla kobiet w ciąży oraz ich rodzin -  koordynowana opieka nad kobietą w ciąży, ze szczególnym uwzględnieniem ciąży powikłanej, diagnostyka i terapia prenatalna, opieka paliatywna i hospicyjna, rozwój sieci domów dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży, pomoc uczennicom w ciąży, prawo do korzystania z elastycznych form organizacji czasu pracy;

- wczesne wspomaganie rozwoju dziecka - to właśnie cel, na jaki Powiat Tomaszowski otrzymał pieniądze -  koordynacja opieki neonatologiczno-pediatrycznej na rzecz dzieci, u których zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju lub w czasie porodu,,  odżywianie mlekiem kobiecym noworodków i niemowląt, wczesna rehabilitacja dzieci, utworzenie ośrodków koordynacyjno-rehabilitacyjno-opiekuńczych, ofinansowanie zapewnienia funkcjonowania miejsc opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 posiadających orzeczenie o niepełnosprawności lub wymagających szczególnej opieki, uprawnienia osób ubezpieczonych chorobowo do zasiłku opiekuńczego w przypadku choroby dziecka do 18. roku życia, przyznanie jednorazowego świadczenia w wysokości 4000 zł.  

- usługi wspierające i rehabilitacyjne - opieka wytchnieniowa dla rodziców lub opiekunów osób niepełnosprawnych, rozwój sieci ŚDS, w tym rozwój bazy całodobowej, wsparcie osób niepełnosprawnych, które opuściły warsztat terapii zajęciowej,  „Pomoc w domu” – w ramach prac społecznie użytecznych, wspieranie aktywizacji zawodowej opiekunów osób niepełnosprawnych, ostęp do usług i instrumentów rynku pracy członków rodzin opiekujących się osobą niepełnosprawną, stworzenie preferencyjnych warunków dla zakładania działalności gospodarczej oraz w pozyskaniu środków na nowe miejsce pracy, wsparcie podmiotów prowadzących żłobki lub kluby dziecięce z miejscami dla dzieci niepełnosprawnych 

- wsparcie mieszkaniowe - zwiększenie dostępności mieszkań dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne , wsparcie oszczędzania na cele mieszkaniowe, prowadzenie i zapewnienie miejsc w mieszkaniach na potrzeby mieszkalnictwa wspomaganego, w tym chronionego 

- poradnictwo -  wzmocnienie profilaktycznego aspektu zadań asystenta rodziny.  

Program "Za życiem" zakłada też wspieranie inicjatyw na rzecz rodziny i rodzin wychowujących dzieci z niepełnosprawnością, tworzenie spółdzielczości socjalnej, przeciwdziałanie zjawisku niealimentacji, projekty mające na celu opracowanie modelowych rozwiązań dotyczących różnych aspektów funkcjonowania społecznego.  

Jeśli jesteście zainteresowani, to pełna wersja programu kompleksowego wsparcia dla rodzin „Za życiem”, dostępna jest TUTAJ. Jest on mocno rozbudowany i jego efekty widać już po latach funkcjonowania. Jeszcze kilka lat temu rodzice dzieci niepełnosprawnych zbierali pieniądze niemal na wszystko. Dzisiaj są to głównie procedury leczenia nie refundowane przez NFZ lub realizowane za granicą oraz rehabilitacja. 

Jak widać pomysł przeznaczania tych środków na zabiegi in vitro jest dosyć absurdalny, ale widocznie radni Koalicji Obywatelskiej się w takich specjalizują.