Przyznam, że odkąd zasiadam w Radzie Powiatu Tomaszowskiego nie jestem w stanie pojąć, jakimi przesłankami kierują się rządzący podejmując decyzję o realizacji takiej czy innej inwestycji. Właściwie ostatnim, który w jakiś jasny i sensowny sposób potrafił nie tylko wyznaczać ale i wyjaśniać cele był chyba Piotr Kagankiewicz, dla którego priorytetem był bez wątpienia szpital. Szczerze mówiąc powinien on być najważniejszym elementem powiatowej struktury dla każdego, kto potrafi w sposób zdroworozsądkowy myśleć i podejmować decyzje o charakterze strategicznym.. By skutecznie działać trzeba jednak wiedzieć czego się naprawdę chce i jakich efektów oczekuje. No i posiadać odrobinę... wiedzy.
Tomaszów się starzeje i wyludnia. Ta tendencja widoczna jest w całym powiecie, ale i (nie oszukujmy się) w całej Polsce. Nie odwrócą jej żadne programy socjalne. Dzieci rodzi się mniej, bo... tak jest wygodnie. Kto by chciał się dzisiaj z "dzieciorami" użerać i nie móc na wakacje do Grecji wyjechać. Etos Matki Polki umarł na internetowym Instagramie. Sztandarowy program PiS, czyli "500+" nie przyniósł żadnych wymiernych efektów, poza zrostem konsumpcji, a co za tym idzie... inflacji.
Pozostaje jednak problem ludzi starych, chorych, niedołężnych, cierpiących na poważne choroby związane z wiekiem, charakterem pracy zawodowej, a także zanieczyszczonym środowiskiem. Co ciekawe, średni wiek życia się wydłuża, co nie musi wcale oznaczać, że jesteśmy zdrowsi. Kolejki do lekarzy specjalistów z roku na rok się wydłużają, bo i ludzie są starsi i lekarzy zaczyna też brakować. Problemy ze zdrowiem wcale nie musza być skorelowane z wiekiem. Osób zdrowych całe życie, które w końcu umierają równie zdrowe, jak były przez całe życie, jest coraz mniej
Żyjemy dłużej, ponieważ postęp w naukach medycznych, a przede wszystkim w technologii, jaki dokonał się na przestrzeni ostatnich lat jest gigantyczny. Wspomniany na wstępie Piotr Kagankiewicz pytany: kto ważniejszy - lekarz czy inżynier, zawsz wskazuje tego drugiego. Bez postępu technicznego faktycznie leczenie wielu schorzeń nie byłoby możliwe. Niegdyś śmiertelne choroby, dzisiaj wymagają prostych zabiegów przy pomocy skomplikowanych narzędzi.
I w te narzędzia lekarskiej pracy należy na bieżąco inwestować. Tymczasem w Tomaszowie od lat mówi się o potrzebie budowy nowoczesnego bloku operacyjnego i nic w tej sprawie się nie dzieje. Dopiero w tegorocznym budżecie znalazły się środki na przygotowanie koncepcji i to też tylko dlatego, że wspólnie z Kagankiewiczem to wymusiliśmy. Coś tam się więc robi, ale wciąż zbyt wolno i zbyt mało.
Czy można się dziwić, że z zazdrością patrzę na działania władz powiatów rawskiego i opoczyńskiego? To, że oba miasta wystarały się o obwodnice i mają spokój z ciężarówkami na ulicach, to wiedzą wszyscy, ale że sensownie podchodzą do ochrony zdrowia nie jest już tak oczywiste dla przeciętnego mieszkańca naszego powiatu. W obu powiatach znajdują się szpitale, których w żaden sposób nie da się porównać z tomaszowskim.. O ile dobrze pamiętam, to jest w nich 1/4 łóżek TCZ a i zakres świadczonych usług medycznych jest ograniczony,
Kiedy ponad rok temu tomaszowscy politycy samorządowi śmiali się, że Rawa i Opoczno załatwiły sobie w ramach dotacji covidowych po 15 milionów złotych na budowę bloków operacyjnych, tłumaczyliśmy, że wykonały ruch we właściwym kierunku. Że za mało pieniędzy na dokończenie inwestycji? To co z tego? Inwestycja w toku ma możliwość uzyskania dodatkowych środków finasowych.
Tak też się stało. Wczoraj Rząd opublikował listę beneficjentów programu inwestycji strategicznych. Są na niej oba szpitale. Każdy z nich otrzyma po kolejne 15 milionów złotych. Razem daje to już 30 milionów dla każdego. Inwestycja w Tomaszowie według wstępnych szacunków kosztować miała 40 milionów. Brakująca kwota, to przysłowiowy "pikuś". Zamiast w zdrowie, tak nakazywałby rozum, inwestować będziemy w drogę dla ciężarówek wożących piach z kopalni w Białej Górze.
Dlaczego to jest tak ważne i z jakiego powodu tak mocno naciskamy na inwestycje w szpitalu. Ponieważ przy obecnym niedoborze lekarzy na rynku pracy za chwilę nikt nie będzie chciał u nas operować. Specjaliści będą wybierać bardziej nowoczesne i bezpieczne dla pacjentów miejsca. Bezpieczne także dla samych lekarzy.
Napisz komentarz
Komentarze