Niedziela Świętej Rodziny obchodzona jest w Polsce w pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu. W tym roku przypada ona 1 stycznia, kiedy w Kościele powszechnym jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, wobec tego obchody przeniesiono na piątek 30 grudnia. Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich może się jednak odbyć w niedzielę przed lub po tym terminie.
"Odnawiając przyrzeczenia chrzcielne, na nowo wyznajemy wiarę w Jezusa Chrystusa, natomiast odnawiając przyrzeczenia małżeńskie powracamy do pierwotnej miłości, która doprowadziła dwóje osób - kobietę i mężczyznę - przed ołtarz, gdzie wyznając sobie wzajemnie miłość ślubowali wierność, uczciwość małżeńską oraz trwanie we wspólnocie małżeńskiej aż do śmierci" - powiedział PAP bp Śmigiel.
Jak zaznaczył, odnowienie przyrzeczeń w czasie liturgii, a więc wobec Boga, kapłana i wspólnoty parafialnej jest także formą świadectwa, że małżonkowie nadal się kochają, chcą razem budować przyszłość i ufają Bogu. Dla Kościoła jest to zachęta do modlitwy za małżeństwa i rodziny" - dodał bp Śmigiel.
Przyznał, że codzienne problemy i rutyna potrafią zniszczyć najpiękniejsze marzenia o szczęśliwym małżeństwie. "Ważne, aby znaleźć czas, kiedy można się zatrzymać, stanąć w prawdzie wobec siebie nawzajem i wobec Boga, aby odnowić, a niekiedy podjąć trud odbudowywania relacji" - wskazał duchowny.
Powiedział, że okazją ku temu jest święto Świętej Rodziny. "Podczas 380. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Płocku w 2018 r. biskupi zaproponowali, aby Niedziela Świętej Rodziny była dniem modlitw o świętość małżeństw i rodzin oraz zachęcili do zorganizowania w parafiach odnowienia przyrzeczeń małżeńskich" - przypomniał bp Śmigiel.
"Warto również pamiętać o kolejnych rocznicach zawarcia małżeństwa, jubileuszach czy o innych ważnych datach w życiu rodzinnym" - wskazał bp Śmigiel. Jak zaznaczył, "trzeba wypracować swój rytuał rodzinny, który pomoże zwyczajność zamieniać w wyjątkowy i radosny czas".
Wyjaśnił, że pod pojęciem uczciwości małżeńskiej, "osoby wchodzące w sakramentalny związek małżeński ślubują sobie przede wszystkim wzajemną szczerość, że będą wobec siebie transparentne, że nie będą miały tajemnic, które wpływałyby na jedność ich związku; że nie będą się okłamywać; wspólnie będą planować życie rodzinne; spróbują stworzyć jednolitą linię w procesie wychowania dzieci". "Uczciwość małżeńska, to bardzo szerokie pojęcie, które należałoby rozciągnąć na wszystkie wymiary życia wspólnego i rodzinnego" - zaznaczył.
Dopytywany, w czym wyraża się wzajemny szacunek w małżeństwie, bp Śmigiel powiedział, że to jest przede wszystkim troska o drugą osobę, dostrzeganie jej potrzeb, pragnień, niepokojów i problemów. "To są najprostsze sprawy wpisane w codzienne relacje, np. nie deprecjonowanie drugiej strony, nie obrażanie się na współmałżonka. Jeśli zdarzy się nieporozumienie, konflikt czy kłótnia, które są czymś normalnym w każdej wspólnocie, to trzeba dążyć do pojednania a nie pielęgnować w sobie urazy" - ostrzegł duchowny
Zastrzegł, że nie można wierności w małżeństwie ograniczyć do sfery seksualnej. "Zdrada może mieć bardzo różne oblicza. Można np. zdradzić drugą osobę w sposób emocjonalny wybierając np. kolegów czy przyjaciółkę i im się zwierzać, z nimi spędzać czas, a jednocześnie lekceważyć współmałżonka i za czasem traktować go jak kogoś dalekiego. Można również postawiać na samorealizację zawodową odsuwając na bok małżeństwo i związane z nim zobowiązania" - wskazał hierarcha.
Powiedział, że wsparciem dla małżeństw powinno być otwarcie na Boga, a więc sakramenty oraz ruchy i wspólnoty w Kościele, które mają różny charyzmat.
"W trudnych przypadkach można skorzystać z terapii małżeńskiej. Szukając psychologa warto mieć świadomość, że są różne szkoły psychologiczne i chcąc zawalczyć o małżeństwo warto znaleźć takiego specjalistę, który będzie respektował chrześcijański system wartości. Kontakt do takich psychologów, psychoterapeutów mają np. diecezjalni duszpasterze rodzin" - wskazał bp Śmigiel.
"Jeśli terapeuta nie ma chrześcijańskiego fundamentu, to często szuka rozwiązań, które pozwolą parze bezboleśnie się rozstać, czyli zminimalizować straty przy rozstaniu. Tymczasem w przypadku osób w związku sakramentalnym chodzi o podjęcie próby uratowania małżeństwa" - wyjaśnił przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny.
Jak podkreślił, "najważniejsze żeby szukać pomocy już na początku kryzysu". "Z czasem problemy w relacji pogłębiają się i trudno rozmawiać a niekiedy nawet nie ma już rozmowy. Pojawiają się wzajemne oskarżenia i zaczyna brakować wspólnych punktów" - ostrzegł biskup.
Przyznał, że często nie jest to łatwe, ponieważ jedna ze stron nie chce podjąć terapii. "Powody kryzysów małżeńskich są różne, nie ma więc jednej recepty dla wszystkich, ale warto próbować" - dodał.
Jako punkt odniesienia wskazał Świętą Rodzinę. "Ich wzajemne relacje uczą nas czułej, odpowiedzialnej i ofiarnej miłości; umiejętności słuchania; gotowości do pomocy i nieustannego poszukiwania Bożej woli w codziennym życiu" - powiedział bp Śmigiel. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze