Całe miasto pozostaje pod wrażeniem strasznego mordu i samobójstwa, popełnionego przez szaleńca.
Jan Mirowski, 34-letni szewc, w napadzie szału rzucił się na swą żonę 1po krótkiej walce poderżnął jej gardło nożem, poczem schwycił brzytwę i tym samym sposobem pozbawił się życia.
Gdy zwabieni krzykiem sąsiedzi przybyli do mieszkania szewca zastali już tylko stygnące zwłoki małżonków.
- czytamy w gazecie
Napisz komentarz
Komentarze