"Minęło zaledwie osiemnaście miesięcy od czasu objęcia odpowiedzialności za Państwo przez Prawo i Sprawiedliwość, w tym czasie zlikwidowano tę zmorę, trąd, nieszczęście, które niszczyło Polskę przez ubiegłe 28 lat - bezrobocie. Najstraszliwsza zakała społeczeństwa, która odbierała ludziom godność, odbierała możliwość rozwoju. Sprawiała, że nasze miasta i miasteczka się wyludniały. Dzisiaj oficjalny wskaźnik bezrobocia jest ok. 7 procent"
Faktycznie można by się z ministrem Macierewiczem zgodzić, gdyby nie fakt, że trend spadkowy w danych dotyczących bezrobocia ma związek przede wszystkim z emigracją i trwa już od kilku lat. Są oczywiście dane powszechnie dostępne, a które odnoszą się do miejsc pracy zgłaszanych przez pracodawców ale nikt nie wie, czy to są miejsca nowoutworzone, czy może takie, które powstały w wyniku uwolnienia ich przez emigrantów i osoby odchodzące na emerytury.
"Mówię przede wszystkim o rolnikach. Mówię o tych, których w XIX wieku, kiedy Polska przygotowywała się do odbudowy niepodległości, powiedziano: Żywią i Bronią. Przecież to hasło powstało na wskutek zrozumienia przez twórców ruchu narodowo niepodległościowego w Polsce, że bez szerokich rzesz społeczeństwa, uobywatelnienia rolników, chłopów, robotników, nie będzie niepodległej Polski. Dzisiaj sytuacja jest taka sama. Przecież nie przypadkiem uderzono właśnie w te grupy społeczne, które niosły przez cały okres okupacji hitlerowskiej a później sowieckiej, największy ciężar walki o niepodległość. Z jakich grup społecznych wywodzili się żołnierze niezłomni".
Cóż, hasło "Żywią y bronią" pochodzi z czasów Insurekcji Kościuszkowskiej. Więc mamy do czynienia nie z XIX a XVIII wiekiem. To jednak tylko drobiazg, bo najważniejsze o czym należy wspomnieć, to chyba fakt, że polscy chłopi oparli się po II Wojnie Światowej kolektywizacji, znanej z sowieckich kołchozów. Utrzymali własność ziemi, której obecnie polski rząd usiłuje ich pozbawić. Wprowadzone przez PiS prawo dotyczące obrotu ziemią, pod pretekstem ochrony gruntów rolnych, de facto ogranicza ich swobodne prawo do dysponowania własnym majątkiem. Skutki "dobrej zmiany" jako pierwsi zaczęli dostrzegać Ci, którzy próbowali zaciągnąć w bankach kredyty hipoteczne. Zamiast rolników swobodnie ziemią obracać może kościół. Żołnierze niezłomni w grobach się przewracają, bo z całą pewnością nie o taką Polskę walczyli.
"Przez dziesięciolecia wydawaliśmy pieniądze na armie. Wybieraliśmy generałów i ministrów obrony ludzi, którzy nawet nie zamierzali, którzy nawet nie dążyli do tego, aby zbudować armię, która będzie miała za zadanie bronić własnej ojczyzny, bo z góry zakładano, że Polacy są gorsi, bo z góry zakładano, że Polacy są słabsi, bo z góry zakładano, że Polacy są głupsi. najpierw mieli słuchać Moskwy, a potem mieli słuchać kogoś innego. I taka idea, że Polska będzie w stanie sama obronić własną ojczyznę uważana była za jakiś wymysł chory i niemożliwy do zrealizowania. A o nie jest niemożliwy. Więcej, Państwo, które do tego nie dąży nie jest Państwem niepodległym"
Nie wiem czy ktokolwiek wcześniej słyszał wypowiedź bardziej obraźliwą i haniebną wypowiedzianą ustami ministra obrony narodowej. nie chodzi nawet o to, że mówi to polski minister, ale czy można sobie wyobrazić, by w ten sposób własnej armii i swoich oficerach wypowiadał się minister jakiegokolwiek kraju? Antoni Macierewicz zapomina, że już prawie 30 lat Polska jest suwerennym Państwem, członkiem NATO i jako członek NATO brała udział w licznych misjach wojskowych. Co ciekawe minister polskiego rządu poniewiera nie tylko aktualną kadrę oficerską ale i tych, którzy jego zdaniem "polegli" pod Smoleńskiem.
Prawdziwym przegięciem jednak było stwierdzenie, że ruch proobronny w Polsce narodził się przy okazji Katastrofy Smoleńskiej. Zdaniem Macierewicza to wtedy sięgnięto po sprawdzone przedwojenne wzorce Strzelca i Harcerstwa Polskiego. Aż chciałoby się powiedzieć: Boże! Widzisz i nie grzmisz? W samym Tomaszowie organizacja strzelecka odrodziła się na kilkanaście lat przed tym, jak samolot spadł w lesie nieopodal smoleńskiego lotniska.
"W całej tej sprawie obok Prezydenta oskarżeni są także polscy piloci. Oni są oskarżeni, że z głupoty, nieudolności, brawury, popełnili samobójstwo, zabijając swoich przełożonych i zabijając całą polską elitę. Ci piloci, którzy mieli najwyższe oceny. Ci piloci, którzy byli mistrzami w pilotowaniu swoich samolotów, którzy byli tam kilka razy wcześniej i znali doskonale ten teren, oskarżeni są o to, że świadomie uderzyli w ziemię, grzebiąc siebie, polskiego prezydenta i wszystkich innych".
Ciszej nad tą trumną chciałoby się powiedzieć. Przyznam, że ani razu nie słyszałem, nie spotkałem się z żadną informacją o tym, by piloci Tupolewa świadomie /a więc z premedytacją/ rozbili samolot. Słyszałem za to, podobnie jak większość Polaków ich rozmowy tuż przed rozbiciem samolotu. Trzeba więc mieć wyjątkowo złą wolę by twierdzić, że ktoś oskarża tych ludzi o zabójstwo z premedytacją. Macierewicz wielokrotnie podkreśla rzekomy brak szacunku dla ofiar katastrofy. Szczerze jednak powiem, że najmniej tego poszanowania ludzkiej tragedii znajduję w nim samym.
Ma się rozumieć jest to subiektywny dobór cytatów. Każdy z Was znajdzie zapewne inne, które go zbulwersują. Całość wystąpienia znajdziecie poniżej. Równocześnie warto wspomnieć, że nad ministrem obrony narodowej zbierają się czarne chmury. W poniedziałek do księgarni trafi książka "Macierewicz i jego tajemnice", autorstwa Tomasza Piątka
Napisz komentarz
Komentarze