Zorganizowano ją z okazji inauguracji XII Tygodnia Świadomości Czerniaka. W tym roku jest on obchodzony pod hasłem „Twoja skóra – ważne pole do ochrony!” i ma na celu zwrócenie uwagi na szczególne narażenie na słońce, a co za tym idzie na czerniaka i inne nowotwory skóry, osób pracujących na wolnym powietrzu, jak rolnicy, ogrodnicy, sadownicy.
„Z danych statystycznych wynika, że nowotwory skóry stanowią ok. 10 proc. wszystkich nowotworów, ale tak naprawdę jest to nawet 35-50 proc. wśród ludzi o jasnej karnacji skóry. Przewyższają pod tym względem zachorowania na tak częste raki, jak rak piersi, prostaty, płuc i jelita grubego” - powiedział prof. Piotr Rutkowski, przewodniczący Rady Naukowej Akademii Czerniaka, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
Po 60. roku życia – jeśli nie dbamy o profilaktykę – nasze ryzyko zachorowania na raka skóry wynosi 50 proc. Zwykle są to jednak nowotwory mniej groźne niż czerniak, rzadko dają przerzuty.
„Czerniak jest największym problemem wśród nowotworów skóry. Stanowi jedynie 6 proc. tych schorzeń, ale odpowiada za 80 proc. wszystkich zgonów z ich powodu” – powiedział specjalista. Jest to również nowotwór skóry najtrudniejszy w leczeniu.
W Polsce obecnie obserwuje się stały wzrost zachorowań na czerniaka. Jednocześnie bardzo poprawiły się wyniki leczenia tego nowotworu. „Obecnie prawie 80 proc. Polaków zostaje wyleczonych z czerniaka. To jest bardzo dobry wynik, bo jeszcze 10 lat temu było to nieco ponad 50 proc.” – podkreślił prof. Rutkowski.
Zdaniem specjalisty ma to związek z poprawą świadomości społecznej na temat czerniaka i jego diagnostyki oraz z pojawieniem się bardzo skutecznych terapii, które są dostępne również w Polsce. „Przerzutowy czerniak nie jest już taką chorobą, w której nic nie możemy zrobić. W tej chwili około 50 proc. chorych przeżywa długo albo zostaje wyleczonych” – powiedział ekspert. W jego opinii najważniejsze jest jednak to, by czerniaka wykrywać jak najwcześniej, wtedy gdy nie ma w ogóle potrzeby stosowania nowych terapii.
Dlatego tak ważna jest profilaktyka wtórna, czyli regularne samobadanie całej skóry i wszystkich obecnych na niej znamion raz w miesiącu, przypomniała dr hab. Grażyna Kamińska-Winciorek, kierownik Zespołu ds. Raka i Czerniaka Skóry Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – PIB, Oddział w Gliwicach.
„Jeśli zobaczymy niepokojącą zmianę (np. zmienia się stare znamię lub pojawiło się nowe), to szybko idźmy do lekarza - najlepiej dermatologa lub chirurga onkologa” – powiedziała specjalistka. Lekarz powinien wykonać badanie znamion przy pomocy dermoskopu, co jest tzw. złotym standardem w diagnostyce czerniaka.
Prof. Kamińska-Winciorek przypomniała, że powinniśmy zwracać uwagę na pewne cechy znamion na skórze (tzw. ABCDE czerniaka), tj. asymetria (A), postrzępione brzegi (B), różne barwy, w tym m.in. czerwona, różowa, czarna (C), duży rozmiar (D), czyli średnica powyżej 5 mm, oraz ewolucja (E), czyli postępujące zmiany zachodzące w znamieniu.
Eksperci zaznaczyli, że w zapobieganiu czerniakowi bardzo istotna jest profilaktyka pierwotna, czyli ochrona skóry przed działaniem promieni słonecznych. Za rozwój tego nowotworu oraz raków skóry w 90 proc. odpowiada bowiem nadmierna ekspozycja na promieniowanie UV.
Jak tłumaczyła prof. Kamińska-Winciorek, żeby odpowiednio chronić się przed słońcem, należy posmarować skórę kremem z filtrem, założyć kapelusz, okulary przeciwsłoneczne, ubrania z długim rękawem, szukać cienia, nie opalać się, nie wystawiać skóry na działanie słońca między godziną 11.00 a 16.00.
„Ostatnie dwa lata obfitują w publikacje poświęcone głównie osobom pracującym na wolnym powietrzu, jak rolnicy, farmerzy, sadownicy. Jest to grupa najbardziej narażona na intensywną, przewlekłą ekspozycję na promienie słoneczne” – podkreśliła specjalistka. Dla osób tych również opracowano specjalne zalecenia dotyczące profilaktyki nowotworów skóry.
Prof. Kamińska-Winciorek oceniła, że najlepiej stosować kremy z filtrem przeciwsłonecznym od 30 SPF (sun protection factor) do 50 SPF. Stosowanie wyższych filtrów nie zapewnia dużo większej ochrony, ponieważ faktor SPF 50 chroni skórę przed promieniowaniem UVB w 98,3 proc. „SPF 50 nie oznacza, że możemy 50 razy dłużej przebywać na słońcu” – przypomniała ekspertka. Stosowanie preparatów z SPF 6 w ogólne nie chroni skóry.
Specjalistka podkreśliła też, że bardzo ważne jest unikanie poparzeń słonecznych w dzieciństwie i wieku nastoletnim, ponieważ badania potwierdzają, że trzykrotne poparzenia słoneczne przed 15. rokiem życie zwiększają aż pięciokrotnie ryzyko zachorowania na czerniaka.
Więcej informacji na temat skutecznej profilaktyki czerniaka i innych nowotworów skóry można znaleźć na stronie Akademii Czerniaka (www.akademiaczerniaka.org). (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze