Identyfikacja osób o wysokim ryzyku samobójstwa to klucz do tego, aby zapobiec tragedii i wprowadzić odpowiednie leczenie. To jednak szczególnie trudne zadanie i w ciągu ostatnich 50 lat poczyniono na tym polu niewielkie postępy – podkreślają naukowcy z Boston University.
Jak teraz pokazali w projekcie z udziałem weteranów, pomóc mogą badania mózgu prowadzone z pomocą funkcjonalnego MRI. Badacze odkryli bowiem, że funkcjonalna łączność między rejonami zaangażowanymi w kontrolę funkcji poznawczych i przetwarzanie myśli odnoszących się do samego siebie jest inna u osób z historią prób samobójczych, a nawet u osób tylko skłonnych do takiej próby, jeszcze przed jej dokonaniem.
"Nasze badanie dostarcza dowodów na to, że ten wskaźnik związany z połączeniami w mózgu może być rozpoznany jeszcze przed próbą samobójczą - co pozwala sądzić, że może to pomóc w identyfikacji osób zagrożonych. Odkrycie może też doprowadzić do nowych metod leczenia, które celują w te obszary mózgu i ich podstawowe funkcje" - wyjaśniła dr Audreyana Jagger-Rickels, współautorka pracy opublikowanej w piśmie "Journal of Affective Disorders" (https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0165032723005220?via%3Dihub).
Naukowcy podkreślają, że jedno z największych wyzwań w ocenie ryzyka samobójstwa polega na tym, że opiera się ona głównie na informacjach udzielanych przez potencjalnie zagrożone osoby.
"W rezultacie interwencje mające na celu zmniejszenie ryzyka samobójstwa są zwykle ograniczone do osób, które czują się wystarczająco komfortowo, aby ujawnić samobójcze myśli i zachowania. Wykorzystanie markerów, które nie wymagają samodzielnego raportowania takich myśli i zachowań, może pomóc nam w identyfikacji osób, które obecnie są pomijane, a także w opracowaniu nowatorskich metod leczenia nacelowanych na zachodzące w mózgu mechanizmy leżące u podstaw tendencji samobójczych" – podkreśla dr Jagger-Rickels.
Badacze podkreślają, że sama próba samobójcza zostawia dodatkowe, wyraźne ślady w mózgu. Można je dostrzec w ciele migdałowatym – rejonie związanym m.in. z zapamiętywaniem traumatycznych zdarzeń.
"Sugeruje to, że po próbie samobójczej dochodzi do zmian w mózgu, które mogą być związane ze stresorami związanymi z samą próbą i wynikającą niej traumą. Wskazuje to, że same próby samobójcze wpływają na mózg, co dodatkowo może zwiększać przyszłe ryzyko" – dodaje ekspertka. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze