Jak wynika z policyjnych statystyk, od stycznia do września br. zarejestrowano o prawie 39% więcej przestępstw kradzieży w sklepach niż w analogicznym okresie ub.r. Z kolei analizując dane dotyczące poszczególnych komend wojewódzkich, widać wzrosty o ponad 50%, a nawet 60% rdr. W tym samym okresie liczba wykroczeń kradzieży w placówkach handlowych poszła w górę o blisko 19%. Ten rodzaj łamania prawa widoczny jest przede wszystkim w sklepach wielkopowierzchniowych. Eksperci komentujący wyżej wskazane dane nie są nimi zaskoczeni, ale jednocześnie dodają, że są one mocno alarmujące.
Jak informuje Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim asp. sztab. Grzegorz Stasiak na terenie działania tomaszowskich policjantów w okresie od 01.01.2023 do dnia 10.11.2023 roku doszło łącznie do 502 kradzieży (wykroczenie) oraz do 51 kradzieży (przestępstwo) w tym również kradzieże dokonane w tzw. czynie ciągłym tj. ten sam sprawca w krótkich odstępach czasu dokonał kilka razy kradzieży stanowiących wykroczenie, które połączono - art. 12 par. 2 Kodeksu karnego. Dla porównania w takim samym okresie (niespełna 11 miesięcy) 2022 roku doszło łącznie do 570 kradzieży (wykroczenie ) oraz 41 kradzieży ( przestępstwo).
Według danych Komendy Głównej Policji (KGP), w ciągu trzech kwartałów br. stwierdzono ponad 33 tys. przestępstw kradzieży w sklepach. To o 38,5% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków zarejestrowano przeszło 23,8 tys. Mamy do czynienia z niepokojącym zjawiskiem, które powinno martwić nie tylko branżę handlową. Według ekspertów możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy dotyczy zwykłych konsumentów, którzy zaczęli kraść więcej towarów i przekraczać granicę między wykroczeniem a przestępstwem. W analizowanych okresach wynosiła ona 500 zł, natomiast od 1 października to już 800 zł. Drugi scenariusz zakłada, że zorganizowane grupy przestępcze poszerzyły swoje działania. I to jest bardziej prawdopodobne.
– Zawsze gdy inflacja jest wysoka, a koszty utrzymania rosną, wzrasta przestępczość, nie tylko kradzieży, ale również oszustw czy nadużyć gospodarczych. To specyfika nie tylko naszego kraju. Ubożenie społeczeństwa jest podstawowym czynnikiem determinującym wzrost przestępczości kryminalnej i gospodarczej – komentuje Marek Dyjasz, ekspert Uniwersytetu WSB Merito z zakresu kryminologii i kryminalistyki, były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Problem jednak w tym, że prawdziwa skala zjawiska może być o co najmniej kilkadziesiąt razy większa niż wynika to ze statystyk. Większość kradzieży nie zostaje bowiem zidentyfikowana. Wiele przypadków, nawet jeśli złodziej zostaje ujęty nie zostaje zgłoszonych. - Do niedawna zgłszzaliśmy wszystkie takie przypadki. Jednak okazywało się, że na komendzie więcej czasu spędzamy my niż złapany przez nas złodziej. Zdarzało się, że wracał do nas za godzinę i się śmiał a za kilka dni kradł w sposób ostentacyjny - mówi właściciel małego sklepu osiedlowego w Tomaszowie Mazowieckim.
Oczywście za kradzieże płaci zwykły Kowalski. Strat są wliczone w model działania jednostki handlowej. – Sieci handlowe z reguły nie lubią, a właściwie nie chcą się publicznie dzielić tym, ile rocznie tracą na kradzieżach. Przede wszystkim nie zamierzają pokazywać, że są okradane i tym samym zachęcać złodziei do szerszych działań. Jednocześnie szacuje się, że tylko ok. 10% sprawców jest zatrzymywanych na tzw. gorącym uczynku, co nie jest zbyt wielkim odsetkiem. To wyraźnie pokazuje, że sieci handlowe są mało skuteczne w kwestii walki ze złodziejstwem sklepowym – dodaje Robert Biegaj.
W dużo gorszej sytuacji są właściciele małych placówek handlowych. Tutaj straty trudno rozłożyć na dużą rzeszę klientów. Poszkodowani zazwyczaj są oni sami i ich pracownicy. - Założyliśmy kamery ale i one spowszedniały złodziejom. nie boją się nawet upublicznienia wizerunku, Kiedyś to zrobiłem i zaraz miałem groźby i straszenie sądem ze strony złodzieja i jego rodziny. Mimo to postanowiliśmy, niezależnie od potencjalnej odpowiedzialności publikować każdy wykryty przez nas przypadek złodziejstwa - twierdzi Izabela Wojtaszek, właścicielka sklepu.
Eksperci poniekąd usprawiedliwiają kradzieże. Winą obciążają wysokie ceny, inflację, zubożenie społeczeństwa. – Wzrosty o 50-60% rdr. pokazują, że przestępstwa kradzieży w sklepach są zjawiskiem masowym w danym regionie. W przestrzeni publicznej wiele się mówi o drożyźnie, ona stała się m.in. narzędziem walki politycznej. Efekt jest taki, że ludzie czują się zagrożeni i puszczają im hamulce moralne. Do tego dochodzi pochwała populizmu, w tym także o sieciach handlowych „okradających” Polaków. Część ludzi wychodzi z założenia, że jest poszkodowana, więc czuje się moralnie rozgrzeszona za łamanie prawa – stwierdza dr Andrzej Maria Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHiD-u.
Nie wszyscy się jednak z taką opinią zgadzają. - Kradzież to kradzież i nie da się jej usprawiedliwić w żadnym przypadku. Często osoby, które na niej łapiemy, to ludzie zamożni i świetnie uposażeni. Tych biedniejszych rzadko udaje nam się złapać na gorącym uczynku. To kwestia wychowania. Nie rozumiem, że kiedy przeglądamy profile internetowe złapanych przez nas złodziei, to widać, że stać ich na zagraniczne podróże i urlopy w ciepłych krajach - mówi inny właściciel tomaszowskiego sklepu.
– Kradzieże, w tym sklepowe, zawsze stanowiły pewną powszechność. Choć statystyki policyjne z lat ubiegłych wskazywały, że mamy do czynienia z problemem drobnej przestępczości, która z uwagi na swoje społeczne uwarunkowania nie jest dolegliwa zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla społecznego wizerunku. Jednakże skala czynów stwierdzonych, będącymi wykroczeniami z art. 119 par. 1 KW, w ostatnich dwóch latach znacznie wzrosła. Jednak trudno jest w sposób jednoznaczny stwierdzić, że mamy do czynienia z problemem społecznym – analizuje były dyrektor Biura Kryminalnego KGP.
Oceniając kwartalne dane dotyczące wykroczeń kradzieży w sklepach, widać tylko wzrosty rdr. Od stycznia do marca br. był skok o 29,2% względem analogicznego okresu ubiegłego roku (I kw. br. – 73 905, I kw. ub.r. – 57 185). Od kwietnia do czerwca tego roku nastąpił przyrost o 21,8% w porównaniu z tymi miesiącami 2022 roku (II kw. br. – 67 242, II kw. ub.r. – 55 195). Natomiast od lipca do września 2023 roku odnotowano wzrost o 5,2% względem trzeciego kwartału minionego roku (III kw. br. – 63 284, III kw. ub.r. – 60 170).
W ciągu trzech kwartałów br. stwierdzono blisko 163 tys. wykroczeń kradzieży w sklepach wielkopowierzchniowych, a ponad 41,5 tys. – w sklepach małopowierzchniowych. To 79,7% oraz 20,3% zarejestrowanych tego typu czynów. W zestawieniach za analogiczny okres ub.r. widzimy odpowiednio przeszło 139,2 tys. (80,7%) oraz nieco ponad 33,2 tys. (19,3%). Według dr. Falińskiego, na te statystyki wpływ mają różne czynniki. Złodzieje wychodzą z założenia, że kradzież w dużych sklepach jest dla nich łatwiejsza. Na pewno czują się tam bardziej anonimowi, zwłaszcza w dni, w które jest duży ruch. Ponadto jest większy wybór towarów. Do tego dochodzi pokusa choćby przy kasach samoobsługowych. Zdarza się, że pracownik sklepu musi pomóc klientowi, bo urządzenie się zablokowało, a dla złodzieja to świetna okazja. Jak zaznacza ekspert, kradzież to nie tylko wynoszenie towaru pod ubraniem czy w plecaku. Część osób celowo oszukuje, kładąc na wadze droższy produkt niż wskazywany.
- Część osób, które u nas kradną znamy. Niedawno widziałam w internecie film z kradzieży w małym sklepie. Była na nim kobieta i jej partner, którzy kradną też u nas. Przyjeżdżają z wózkiem, którym mają dziecko i pod ten wózek pakują różnego rodzaju rzeczy. Złapaliśmy ich już wielokrotnie. Przychodzą nadal - mówi pracownica marketu Carrefour przy ulicy Jana Pawła II.
Potrzebne są rozwiązania o charakterze systemowym. Kradzież musi być przestępstwem niezależnie od tego jaką wartość ma skradziony przedmiot. Skazanie musi się wiązać z realnymi uciążliwościami. Takimi jak chociażby utrata praca. Tymczasem politycy postanowili wesprzeć swój elektorat i limit zamiast obniżyć podwyższyli. Dali w ten sposób zielone światło dla tych, którym z uczciwością nie jest po drodze.
Napisz komentarz
Komentarze