"W mojej ocenie fakt, że problem dotyczy małej liczby osób, nie może stanowić uzasadnienia dla bierności państwa. Obywatele, których dotyczy sprawa, mogą mieć poczucie niesprawiedliwości, nierównego traktowania i krzywdy ze strony władz publicznych, co powinno skłonić ustawodawcę do przyjęcia odpowiednich regulacji prawnych" - ocenił Wiącek w pismach skierowanych do szefowych sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny oraz senackiej komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej.
Oba pisma Wiącka zamieszczono ostatnio na stronie Biura RPO. Chodzi o zapisy ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz o osobach represjonowanych z powodów politycznych, zgodnie z którymi represjonowaną może być m.in. osoba, która za działalność opozycyjna trafiła do więzienia.
Jednak - jak wskazuje RPO - na osoby niepełnoletnie w latach 80. nie były nakładane sankcje karne, ale na mocy postanowienia sądu dla nieletnich stosowano wobec nich środki poprawcze lub wychowawcze, które jednak również mogły mieć wpływ na ich życie.
"Podtrzymuję opinię, że państwo powinno docenić wyjątkową postawę, jaką była działalność opozycyjna dzieci i młodzieży" - podkreślił Wiącek.
RPO ocenił, że "nie ulega wątpliwości, iż środki wychowawcze nakładane na osoby nieletnie stanowiły dolegliwość, podobnie jak sankcje karne nakładane na osoby pełnoletnie" i "nierzadko prowadziły one do pogorszenia się sytuacji życiowej całej rodziny oraz ograniczenia możliwości nauki i rozwoju dziecka".
"Zasadne wydaje się zatem rozszerzenie ustawowych przesłanek nadawania statusu osoby represjonowanej, tak aby objęły wszystkie osoby - bez względu na ich wiek - które uległy represjom ze strony państwa komunistycznego" - zaznaczył Rzecznik.
Wiącek przypomniał, że inicjatywa takiej nowelizacji pojawiła się już w Sejmie poprzedniej kadencji, jako projekt poselski podpisany przez posłów Koalicji Polskiej-PSL, Polski2050 i koła Polskie Sprawy. "Ustawa aktualnie pomija całkowicie i przemilcza osoby, które w latach 80. podejmowały już w pełni świadomą walkę z systemem komunistycznym i które w związku z tą walką poddawane były konkretnym i dotkliwym represjom ze strony ówczesnego aparatu tzw. bezpieczeństwa publicznego, ale nie były wówczas jeszcze pełnoletnie" - głosiło uzasadnienie projektu. Trafił on we wrześniu 2022 roku do sejmowej komisji, ale prace nad nim nie zostały ukończone.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oceniał wówczas, że "szykany w postaci orzeczenia środków wychowawczych polegające np. na nadzorze odpowiedzialnym rodziców, który przybierał formę pisania przez rodziców zdawkowych sprawozdań do sądu jak dziecko się uczy i zachowuje w naszej ocenie mają inny charakter niż represje znajdujące się obecnie w ustawie o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych i wprowadzenie ich jako przesłanki nabycia statusu osoby represjonowanej z powodów politycznych byłoby chyba zbyt daleko idącą zmianą". Dodawał jednak, że "oczywiście posłowie mogą mieć w tej kwestii odmienne zdanie i skorzystać z przysługujących posłom środków prawotwórczych".
Obecnie RPO ocenił, że trzeba wrócić do tej kwestii. "Uważam jednak, że warto poddać sprawę ponownej analizie. Po raz kolejny wskazuję na pozytywne skutki ewentualnych zmian ustawowych, czyli wzmocnienie standardów ochrony praw człowieka i budowanie poczucia sprawiedliwości społecznej" - napisał rzecznik do szefowych komisji sejmowej i senackiej - Katarzyny Ueberhan i Janiny Sagatowskiej. "Będę wdzięczny (...) za informację o podjętych działaniach lub o odmiennym stanowisku w opisanej sprawie" - dodał w swoich pismach RPO. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze