Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 11 stycznia 2025 21:10
Reklama
Reklama

Polskie seriale mają się dobrze

Polskie seriale są dla większości widzów obrazem tego, co dzieje się w naszym życiu. Choć co roku media wieszczą ich koniec, one cały czas mają się dobrze – powiedział PAP Wojciech Przylipiak, badacz kultury popularnej. 25 lat temu rozpoczęto emisję serialu "Na dobre i na złe".

Najdłużej emitowanym polskim serialem telewizyjnym jest "Klan", po raz pierwszy pojawił się na ekranie we wrześniu 1997 r. Drugi w rankingu to "Na dobre i na złe", który oglądany jest od 25 lat, pierwszy odcinek opowieści o losach personelu i pacjentów szpitala w Leśnej Górze można było obejrzeć 7 listopada 1999 r. Na trzecim miejscu znalazł się "M – jak miłość", który gości w telewizji od 2000 r. Na kolejnej pozycji jest serial "Barwy szczęścia", emitowany od 2007 r., a w maju 2024 r. można było oglądać jego 3000 odcinek.

"Polskie seriale – tasiemce są dla większości widzów obrazem tego, co dzieje się w naszym życiu, tu i teraz. Ich postacie nie są wymyślonymi bohaterami czy super bohaterami tylko po prostu ludźmi, jakich spotykamy na ulicy, czy mamy za sąsiadów" – powiedział PAP Wojciech Przylipiak, badacz kultury popularnej, autor książek m.in. "Czas wolny w PRL" i "Sex, disco i kasety video. Polska lat 90". "Mam wrażenie, że seriale oglądają głównie ludzie, którzy mają regularny rytm dnia – praca, po południu obiad, później +Teleexpres+, +Jaka to melodia+ i serial z ich ulubionymi bohaterami. Należy pamiętać, że w serialach przez lata grają ci sami aktorzy, do których widzowie się przywiązują" – tłumaczył Przylipiak. "Chociaż co roku w mediach pojawiają się głosy o końcu seriali – tasiemców, one jednak się nie kończą i cały czas mają się dobrze". Widzowie przyzwyczajeni są do bohaterów i lubią podpatrywać innych" – tłumaczył Przylipiak. "Ważne są też liczne społeczne i edukacyjne element seriali, o których się czasami zapominamy. Jednym z przykładów był czas pandemii, gdy w serialach mówiono, że należy nosić maseczki i szczepić się" – dodał.

"Seriale często przekazują treści bardzo konserwatywne, schematyczne, takie zero-jedynkowe, np. mężczyzna chodzi do pracy a kobieta zajmuje się domem. Jeżeli ma porządną prace to chodzi w garniturze, jak siada rozpina marynarkę, jak wstaje to ją zapina i tak w kółko. Czasami jest to wręcz zabawne, zwłaszcza że w normalnym życiu nie jest tak do końca" – tłumaczy Przylipiak. "Nikt nie udaje, że polskie seriale emitowane latami to jakieś wielkie teatralne przedsięwzięcia na miarę platform streamingowych, bo to nie o to chodzi. Plenery i scenografia są bardzo proste, dialogi banalne, mało się dzieje" – dodaje.

Polskie seriale zaczęły zmieniać się na przełomie lat 80. i 90., wraz z przemianami politycznymi, społecznymi i ekonomicznymi. "Myślę, że pierwszą rewolucją był serial +W labiryncie+, faktycznie był to pierwszy polski tasiemiec. Do dziś ciekawie się go ogląda. Grali tam znakomici aktorzy, a akcja była dobrym odzwierciedleniem tego, co się wówczas działo. Według mnie można go traktować jako pewnego rodzaju dokument o tamtych latach przełomu" - mówił Przylipiak.

Przypomniał też inne seriale z ostatnich 30 lat: "Kolejnym ważnym serialem była +Ekstradycja+, choć nie był to typowy tasiemiec. On też doskonale opisywał rzeczywistość tamtego okresu, w skrócie chodziło o rozliczenia mafijne na warszawskiej Starówce. Lata 90. były niebezpieczne i ten świat gangsterki w różny sposób dotyczył każdego. Kolejne seriale, o których należy pamiętać to: +Złotopolscy+, +Świat według Kiepskich+ i +13 posterunek+. Te seriale są nadal atrakcyjne dla widzów, co potwierdza ich oglądalność. Nie każdy polski serial po 1990 roku stawał się jednak sukcesem, były też sporo niewypałów, np. +Radio Romans+ czy +Fitness Club+, o których pewnie niewiele osób już pamięta".

Polskie seriale wytworzyły własny klimat, np. +Roist+, +Wielka woda+, +Wataha+. To jest ich siłą – osadzenie w naszej rzeczywistości. Co ciekawe te obraz są dobrze odbierane przez widzów w innych krajach.

"Polskie seriale mają coraz większe budżety, nie są to wprawdzie takie sumy jak w serialach zagranicznych, ale w naszych warunkach pozwalają na osiągnięcie dobrej jakości i pozwalają dobrze bronić się polskim produkcjom" – tłumaczył Przylipiak. "W przypadku seriali najważniejszy jest pomysł, realizacja to sprawa drugoplanowa. Owszem, trzeba zachować pewne standardy, ale najważniejszy jest pomysł, nawet gdy jest realizowany bez fajerwerków" - dodał. (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533 Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama