Minister przyjechała w poniedziałek na Warmię i Mazury w związku z konsultacjami społecznymi projektu ustawy o bonie senioralnym. To kolejny region, gdzie odbywają się konsultacje z udziałem przedstawicieli samorządów, organizacji pozarządowych działających na rzecz seniorów i podmiotów świadczących usługi wspierające.
Minister Okła-Drewnowicz podała w Olsztynie, że w województwie warmińsko-mazurskim wśród mieszkańców jest ponad 26 proc. osób po 60. roku życia czyli tyle ile wynosi średnia krajowa. "Natomiast w 2060 roku populacja mieszkańców regionu warmińsko-mazurskiego zmniejszy się o około 26 proc. To pokazuje wielkie zmiany demograficzne, które są nieuchronne i my dziś musimy się na nie przygotować. To właściwie ostatni dzwonek" - oceniła minister. Dodała, że na jedną osobę w wieku senioralnym przypadają 3 osoby w wieku produkcyjnym ale za 16 lat na jednego seniora przypadać będą dwie osoby w wieku produkcyjnym.
"Dziś seniorzy szczególnie mieszkający na obszarach wiejskich mają trudniejszą sytuację, o tyle że często nie mają możliwości by gmina zapewniła im jakąkolwiek usługę opiekuńczą w miejscu zamieszkania. Dzisiaj mamy ponad 11 proc. gmin, które nie świadczą usług na swoim terenie, mimo iż to jest zadanie gminy. W ponad 33 proc. gmin usługi opiekuńcze świadczone są dla najwyżej 10 osób"- podkreśliła.
Zaznaczyła, że dostępność usług społecznych na obszarach wiejskich jest mniejsza niż w mieście. "Szczególny nacisk kładę na obszary wiejskie, bo tam jest deficyt usług opiekuńczych i tam również będzie największa potrzeba. Mamy coraz więcej osób starszych, szczególnie samotnych kobiet, których dzieci w momencie transformacji ustrojowej emigrowały do pracy z mniejszych miejscowości do dużych miast i często w tych miastach zostały, organizując teraz zdalnie opiekę dla rodziców i często korzystając z usług w szarej strefie" - mówiła.
Jak podkreśliła, obecnie osób pracujących w charakterze opiekunów czy w zawodach opiekuna osoby starszej jest w Polsce ok. 37 tys., a w szacuje się, że będzie potrzeba drugie tyle. Oceniła, że obserwuje duże zaangażowanie organizacji pozarządowych, podmiotów ekonomii społecznej, które chcą się włączyć w system opieki nad seniorami np. koła gospodyń wiejskich.
Przypomniała, że rozwój usług opiekuńczych, jakie będą możliwe w miejscu zamieszkania seniora dzięki bonowi nie oznacza odejścia od opieki stacjonarnej świadczonej w Domach Pomocy Społecznej.
"Dziś osób po 60. roku życia jest 26 procent w Polsce, ale za 20 lat seniorów będzie 40 proc. Co najbardziej symptomatyczne, największy przyrost będzie w grupie osób najstarszych. W 2040 roku, według prognoz GUS, osób po 85. roku życia w stosunku do 2022 roku przybędzie o ponad 90 proc. To oznacza, że placówek całodobowych też będzie potrzeba więcej. Pytanie jest takie: jak je optymalnie zorganizować" dodała.
Projekt ustawy o bonie senioralnym zaprezentowano w połowie października. Miałby wejść w życie od 1 stycznia 2026 r. Ma to być wsparcie dla osób, które pracują, a mają pod opieką rodziców w wieku powyżej 75. roku życia będących na emeryturze lub rencie. Średnie miesięczne świadczenie takiej osoby - z uwzględnieniem dodatku pielęgnacyjnego - nie może w 2026 r. przekroczyć kwoty 3500 zł brutto, 4000 zł brutto w 2027 r., 4500 zł brutto w 2028 r. i począwszy od 2029 r. – 5000 zł brutto. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze