Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpatrzyć ma w poniedziałek wniosek Prokuratury Krajowej w sprawie ewentualnego aresztowania Romanowskiego, który w latach 2019-2023 jako wiceszef MS nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. 28 listopada sąd odroczył posiedzenie ze względu na nieobecność polityka z powodu jego choroby. Byłemu wiceministrowi grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
Mec. Lewandowski przed rozpoczęciem posiedzenia powiedział dziennikarzom, że Romanowski nie stawi się w sądzie.
"Przeszedł bardzo poważną operację; mam na to odpowiednia dokumentację" - powiedział.
W ocenie Prokuratury Krajowej, która od lutego br. prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie m.in. ustawiania konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości za rządów Zjednoczonej Prawicy, zastosowanie aresztu wobec Romanowskiego jest konieczne. Polityk ten, który w latach 2019-2023 jako wiceszef MS nadzorował ten fundusz - w ocenie prokuratorów - wciąż może mataczyć i utrudniać postępowanie. Ze stanowiskiem tym nie zgadza się obrona polityka, twierdząc m.in., że Romanowski nie utrudnia postępowania, a sam materiał dowodowy jest już przez prokuratorów zabezpieczony, dzięki czemu może ona w pełni zweryfikować stan faktyczny w sprawie.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski i politycy PiS uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "polityczną ustawką", a także "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury". (PAP)
nno/ rbk/ mok/
Napisz komentarz
Komentarze