Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 12 stycznia 2025 11:53
Reklama
Reklama

Badania Uniwersytetu Łódzkiego: co trzeci Polak akceptuje wykorzystanie AI w kulturze i sztuce

Sztuczna inteligencja na dobre wkroczyła do kultury oraz sztuki i - jak wynika z badań prof. Uniwersytetu Łódzkiego Dominiki Kaczorowskiej-Spychalskiej - 30 proc. Polaków akceptuje jej wykorzystanie w tych obszarach. Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.

Prof. UŁ Dominika Kaczorowska-Spychalska, dyrektorka Centrum Inteligentnych Technologii Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego, w rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że AI składa już strofy wierszy, komponuje utwory muzyczne, generuje zdjęcia i grafiki, gra na instrumentach, maluje obrazy i wspiera aktorów na planie filmowym.

"Dzięki niej możliwe było chociażby +ożywienie+ Carrie Fisher w +Gwiezdnych Wojnach+, a Val Kilmer mógł przemówić swoim głosem w +Top Gun. Maverick+. Do tego +Portret Alana Turinga+ pędzla humanoidalnego robota Ai-Dy podczas listopadowej aukcji przekroczył kwotę miliona dolarów, a robot oparty na AI sprawdził się także w roli dyrygenta Orkiestry Narodowej w Korei Południowej. To obrazuje, jak bardzo sztuczna inteligencja wkroczyła do naszej kultury, a i w sztuce odnajduje się coraz lepiej" – podkreśliła ekspertka, która w swoich najnowszych badaniach przeanalizowała, w jakim stopniu polskie społeczeństwo jest gotowe na takie zastosowanie sztucznej inteligencji.

Zrealizowane na reprezentatywnej próbie 1045 Polaków badania wykazały, że powszechne wykorzystanie AI w kulturze lub sztuce jest akceptowalne dla 30 proc. badanych. "Akceptacja nie oznacza jednak zrozumienia wobec zastępowania człowieka sztuczną inteligencją w analizowanych obszarach. Tylko co czwarty badany uważał, że takie zachowanie jest uzasadnione, a zaledwie co piąty uznał je za etyczne. W grupie tej dominowały osoby, które deklarują wysoki poziom swojego zawansowania technologicznego" – dodała prof. Kaczorowska-Spychalska.

Badani deklarowali, że nie są zainteresowani w dłuższej perspektywie czytaniem tak powstałej prozy czy poezji, słuchaniem i oglądaniem koncertów oraz filmów, w których muzyków i aktorów zastępowałyby ich awatary lub humanoidalne roboty oparte na AI; zdecydowanie nie widzą też podstaw do tego, aby AI była wykorzystywana do kreacji audycji radiowych i telewizyjnych. Wskazywali na potrzebę obecności człowieka w procesie twórczym i bezpośredniego kontaktu z nim choćby w trakcie przedstawienia teatralnego czy koncertu, gdzie na doświadczenia odbiorców ma wpływ także wizualna ekspresja aktorów czy muzyków.

Coraz większemu wykorzystaniu systemów i narzędzi AI towarzyszy dyskusja dotycząca praw autorskich wobec tak powstałych prac. Badania profesor łódzkiej uczelni potwierdziły dużą polaryzację postaw w tym zakresie. Dla 28 proc. osób uczestniczących w badaniu za autora powinien być uznany człowiek posługujący się narzędziami AI, zaś dla 25 proc. sztuczna inteligencja.

"Z drugiej strony, aż 47 proc. badanych przyznało, że wskazanie jednoznaczne autorstwa takiego dzieła jest niemożliwe. Rodzi to jednak szereg problemów związanych z potencjalnym dochodzeniem praw w przypadku, gdy praca zostanie uznana za obrazoburczą czy ewentualnym wysokim poziomem podobieństwa wobec stylu innych autorów. Wątpliwości budziła wśród badanych także możliwość czerpania korzyści finansowych, jak na przykład nagrody w konkursach, honoraria autorskie z tytułu chociażby zdjęć, powieści czy piosenek stworzonych przy wykorzystaniu AI" – wyjaśniła ekspertka.

Respondenci wskazywali także na ryzyko dezinformacji w przypadku zalewu artykułów, audycji czy wywiadów wygenerowanych przez AI; nie dziwią więc oczekiwania Polaków co do oznaczania efektów jej wykorzystania w świecie kultury czy sztuce. W większym jednak stopniu oczekiwano oznaczania tych prac, które zostały stworzone przy wykorzystaniu AI za pomocą odpowiedniej formuły tekstowej lub znaków wodnych, na co wskazało 78 proc. badanych, niż oznaczania tych, które powstały bez udziału tej technologii.

"Badani uznali również, że jakiekolwiek prace z zakresu kultury czy sztuki, które powstały przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji nie powinny być traktowane tak samo jak te tworzone w dotychczasowy sposób, na co wskazało 70 proc. badanych. Uznano bowiem, że twórcą jest ten, kto w swoich pracach stara się przekazać swoje emocje, doświadczenia i prawdziwe przeżycia. Nie odtwarza ich, nie symuluje, ale faktycznie je odczuwa" – tłumaczyła prof. Kaczorowska-Spychalska.

Ekspertka podsumowała, że być może w przyszłości będziemy obserwowali równoczesny rozwój sztuki czy kultury opartej na tradycyjnej pracy człowieka – twórcy i tej wspieranej przez działania autonomicznej AI. Jak jednak dodała, stawia to szereg kolejnych pytań o to, czym stanie się w kolejnych latach sztuka, kultura i ich przejawy, co będzie stanowiło podstawę ich kompozycji i jak wykorzystanie AI wpłynie na nasz subiektywny sposób ich odbioru.(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 29 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OnaTreść komentarza: Uważam, że nie wolno tak oceniać ludzi. Można to zrobić po roku. Wtedy krytykować, albo chwalić. Pytanie jakie miał dokonania poprzednik? Jakieś podsumowanie?Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: TMMMTreść komentarza: Pracować się nie chce, to załatwia sobie dobre fuchy, żeby za darmo brać pieniądze.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: MajowiecTreść komentarza: Wilk jest naturalnym wrogiem psa....Źródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: KunoTreść komentarza: nie potrzebny jest hycel tylko wilk:), nie uraczymy ani psa ani lisaŹródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jeżeli piotrowski SOR przyjmuje około 100 pacjentów na dobę. W tym tłumie z pewnością około 10-15 delikwentów jest po spożyciu albo w stanie upojenia alkoholowego. W takiej sytuacji, nawet święty lekarz może być pijany. Już widzę, że jak ten lekarz zostanie zwolniony ze szpitala, to jeśli to jest dobry lekarz, to każdy inny szpital przyjmie jego z "łotwartymi łapami".Źródło komentarza: Pijany lekarz na SOR w Piotrkowie; szpital: to karygodne, będą konsekwencjeAutor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Wiadomo katecheci powskakiwali na dobrze płatne stołki i dlatego w kościołach coraz mniej młodych, puste głowy bo wiara nie wpojona młodemu pokoleniu.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama