Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 24 stycznia 2025 07:52
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

A. Malewski - Moje subiektywne spojrzenie na współczesność. Czy powiem sobie: jestem Polakiem?

To co się dzieje z moją ojczyzną przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie. Czy aby jest to pojęcie ludzkie? Chciałbym by w tym temacie, jeżeli jest to tylko możliwe, mogła wypowiedzieć się fauna. Nie wiem tylko, czy człowiek mógłby ją zrozumieć, bo choć zwierzęta nie mówią po "naszemu" i nie posiadają duszy tylko instynkt, to jak głosi polskie przysłowie i tradycja, w wieczór wigilijny nawet i one mówią "ludzkim" głosem. Jeżeli mówimy o zabijaniu, to człowiek zabija drugiego człowieka z przyczyn różnych - zaborczych lub politycznych podbojów, dla zysku, z zemsty, dla sławy, z różnicy poglądów czy przekonań religijnych i światopoglądowych. A jeśli zwierzę zabija, nie będąc głodne, to czy możemy powiedzieć, że jest to wtedy odruch... ludzki?

„Jestem Polakiem, więc obowiązki mam polskie: 

Są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, 

im wyższy przedstawiam typ człowieka”.

Roman Dmowski

współtwórca II Rzeczypospolitej,

autor „Myśli nowoczesnego Polaka”

 

 

Moim państwem w tysiącleciu jego istnienia, rządziły dwie dynastie - Piastów i Jagiellonów, które przyczyniły się do stworzenia silnego, liczącego się w Europie królestwa, a naród polski był dumny z jego świetności. Po dynastycznym upadku Jagiellonów w związku z brakiem męskiego potomka i abdykacją ostatniego króla zaliczanego do tej dynastii - Jana III Kazimierza w roku 1668, przyszedł wiek XVII - epoka wyboru króla w tzw „wolnej elekcji”. Wśród władców znaleźli się też inni, obcy polskiemu narodowi królowie, jak przedstawiciele dynastii Sasów czy Wazów, obniżając siłę i świetność Polski, co powodowało przeróżne, narodowe kłótnie. Przyszedł koniec XVIII wieku. Pomimo wspaniałego dla demokratyzującego się narodu zapisu jakim stała się pierwsza w Europie, a druga na świecie (po amerykańskiej) Konstytucja 3-go Maja, przez kosmopolitycznych zdrajców i politycznych „judaszy”, którzy zasiali różne kości niezgody, straciliśmy w trzech kolejnych rozbiorach własne państwo. Nazwa POLSKA - I Rzeczypospolita „wymazane” zostało z mapy Europy na długie lata, a ziemie zostały rozdzielone dla trzech zaborców: Rosji, Prus i Austrii, a potem Austro-Węgier.

 

Naród polski przez123 lata był bez ziemi, feudalnie pracując na rzecz obcych ciemiężców. Pomimo XIX wiecznych prób odzyskania suwerenności (powstania: listopadowe, styczniowe, Wiosna Ludów), nie udała się społeczna determinacja odzyskania ziemi. Nastał wiek XX i koniec I Wojny Światowej. Nasi zaborcy liżą powojenne rany, a tymczasem trzech wielkich Polaków - Ignacy Paderewski, Roman Dmowski i Józef Piłsudski wraz z niosącym na sztandarach hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" ogromnie patriotycznym i zdeterminowanym narodem z wielkim trudem odzyskują państwo, którego istnienie przypieczętowuje słynna wygrana Bitwa Warszawska z bolszewizmem nazywana Cudem nad Wisłą, dająca gwarant stworzenia w krótkim czasie od nowa naszej państwowości w tym polskiego przemysłu - Centralnego Ośrodka Przemysłowego (COP), który świetnie prosperował przez całe dwudziestolecie. Tak narodziła się II Rzeczpospolita. Niestety, po blisko 18-letniej technologicznej i gospodarczej prosperity, nastąpiła kolejna hekatomba - wybuch II Wojny Światowej, w wyniku której ponownie tracimy wolność, a państwo polskie zostaje rozszarpane przez dwa panujące wówczas w świecie okrutne totalitaryzmy.

 

[reklama2]

 

Sześć lat martyrologii narodu powiązanej z holocaustem, totalne zniszczenie kraju, zburzone miasta, mosty, tamy, spalone dobra kultury i największa w tysiącletniej historii grabież - wywóz najstarszych muzealnych dzieł sztuki. Jak się okazało, jeden z „wyzwolicieli polskiego narodu” dokonał największej zbrodni, bo oprócz wymordowania inteligencji, ludzi kultury i największych patriotów polskiego oręża Żołnierzy Niezłomnych, Wyklętych, wprowadził napisaną w Moskwie zniekształconą historię naszego narodu. Ta „moskiewska” Historia Polski okazała się największą zbrodniczą indoktrynacją społeczeństwa, zakłamując w sposób niewyobrażalny i niewytłumaczalny prawdziwą historię. W takich to zbrodniczych okolicznościach powstał PRL wraz z jego społecznie patologicznymi instytucjami - prokuraturą, sądownictwem, milicją, ORMO, ZOMO, organizacjami młodzieżowymi jak harcerstwo, ZMP. ZMW, ZMS i z jego „resortowymi dziećmi”. Z tych to politycznych, partyjnych odpadów powstała III RP - formacja państwowa założona przez byłe UB, SB, WSI (dawne WSW), byłych działaczy i kompromitujących społeczeństwo „ciemnych” i bezdusznych członków PZPR oraz dawnych i aktualnych donosicieli i kapusiów zarejestrowanych w teczkach bezpieki, z napisem „TW”.

 

Wydawało się, że za sprawą 10 milionowego robotniczego ruchu o obiecującej nazwie Solidarność upadnie w końcu komunizm - ta największa, światowa antyhumanitarna zakała ludzkości. Nikt wówczas nie zakładał, że ogromna liczba członków tego związku to donosiciele i kapusie z jak się później okazało, jego szefem TW „Bolek” na czele, którzy od „środka” rozkładali ten najbardziej szlachetny na światową skalę, robotniczy ruch. Wszystko to przyczyniło się do powołania przez komunistów - gen. Jaruzelskiego i gen. Kiszczaka Okrągłego Stołu. To właśnie ten „mebel” zaraz po stanie wojennym okazał się największą zbrodnią i manipulacją, hamując swoimi uchwałami rewolucyjny, ponowny rozwój naszej gospodarki i tolerując rozmnażanie się do niebotycznych rozmiarów korupcji niszczącej rodzimy przemysł poprzez likwidację łódzkiego włókiennictwa, stoczni czy zakładów Cegielskiego i przedłużając tym samym „polityczne życie” komunistom oraz przyczyniając się do powstania nowej formacji społeczno politycznej zwanej postkomuną. To właśnie ci ludzie, z przekształconych partii komunistycznych na swoich ustach nieśli nadużywane słowa "Wolność" i "Demokracja", a dziś, ci sami osobnicy oraz ich dzieci i wnukowie walczą z demokratycznie wybranym rządem - o ironio!!! - mając w nazwie, nomen omen Komitet Obrony Demokracji w skrócie KOD!

 

 

By móc skomentować czasy współczesne oraz by lepiej zrozumieć obronność kraju i polski patriotyzm, sięgnąłem - nie tylko dla samego siebie - nawet do czasów średniowiecznych Piastów, Jagiellonów i Wolnej Elekcji. Dla mnie odkłamana historia Polski, którą uważam za historyczne fakty mówiące prawdę i tylko prawdę, zaczęła się od momentu kiedy prof. Janusz Kurtyka otworzył archiwa w „magazynie” IPN. Właściwie to właśnie to przedsięwzięcie rozpoczęło trudny do określenia podział społeczeństwa na MY i ONI, choć był on wcześniej do przewidzenia. Kiedyś przecież musiało to nastąpić, bo nie można budować przyszłości żyjąc w kłamstwie i niewiedzy o przeszłości.

 

Podział społeczeństwa powiększył się po tragedii (zamach?) w Smoleńsku. Następnie bezpardonowe, demokratyczne jednoznaczne zwycięstwo PIS-u w wyborach 2015 roku spowodowało erupcję wulkanu nienawiści z wydobywającą się bez przerwy lawą postkomuny, komuny, pseudo liberalizmu i całego „polactwa” zrzeszonego i wspierającego postkomunistyczną, ubecką III RP. Utrata władzy i przywilejów (w tym również socjalnych) doprowadza opozycję do nieopisanej agresji i gdyby minister Macierewicz nie „odebrał” im armii i nie zrobił w niej porządku, zapewne to właśnie oni wyprowadziliby wojsko na ulicę.

 

Establishment PO to klasyczni „bolszewicy” kierujący się politycznie ku lewacko zepsutemu Zachodowi i za wszelką cenę dążący do konfrontacji, przelewu krwi, a nawet do rewolucji, o czym świadczy ostatnia sejmowa agresja - bożonarodzeniowa okupacja sejmu. Nigdy bym nie spodziewał się i nie przypuszczał, że do mojego środowiska i do mojego domu, w którym większość czasu przebywam, przeniknie jak zjawisko osmozy społeczna nienawistna światopoglądowa trauma skutecznie paraliżująca relacje między osobami najbliższymi. Najgorsze jest to, że nie widzę jej końca.

 

Uważam tak, bo ci, o których mówię i piszę z wielkim obrzydzeniem, nie wezmą do ręki gazety innej, niż antypolska „Gazeta Wyborcza”, nie przeczytają prawdziwych tekstów z „otwartych drzwi” IPN-u, nie wysłuchają opowiadających prawdziwą, „uwłaszczoną” historię trzymając w ręku IPN-owski dokument prawdy takich ludzi jak np. Leszek Żebrowski.

 

 

Obym się mylił i mógł kiedyś sobie powiedzieć - Antek przesadziłeś, nie miałeś racji. Bo jak długo można żyć w impasie nienawiści? Najbardziej boli mnie jednak to, że bliskie mi osoby z wykształceniem wyższym, ukrywając to w sobie, tragicznie nienawidzą osób o innych poglądach. To jest hipokryzja! Wydawałoby się, że jako osoby światłe, inteligentne, z otwartym umysłem na świat współczesny mogą się zmienić, ale niestety tak nie jest.

 

Prawdę tę udowadniam faktem, że w skostnieniach światopoglądowych nabytych czy wyniesionych z rodzinnego domu, z komunistycznych szkół i lewackich środowisk nie liczą się naukowe tytuły, wykształcenie, inteligencja, a wręcz przeciwnie - te wartości potęgują w nich nienawiść do drugiego człowieka. Najczęściej są to te osoby oraz ich dziadkowie i rodzice, które w przeszłości korzystali z przywilejów kierowniczych stanowisk, a każde takie stanowisko musiało być zaopiniowane przez Podstawową Organizację Partyjną - POP, jako komórkę istniejącą w każdym przedsiębiorstwie i instytucji. Także nie do odzyskania dla historycznej prawdy są rodziny działaczy partyjnych i rodziny mundurowe jak Straż Miejska, Milicja i Wojsko, choć znam i wśród nich wyjątki.

 

Dziś nie mogą lub nie chcą „oczyścić się”, kolokwialnie mówiąc, z oplątanego pajęczyną komunizmu. Być komunistą to niekoniecznie tylko mieć Czerwoną Książeczkę. Komunizm to trwałe schorzenie, skostnienie powstałe w wyniku bolszewickiego indoktrynowania człowieka począwszy od żłobka, przedszkola poprzez szkoły, wyższe uczelnie i w końcu przez działanie komórek POP w zakładach pracy i instytucjach, w tym również instytucjach naukowych czy w związkach zawodowych.

 

[reklama2]

 

Kiedy polska reprezentacja piłkarska zakwalifikowała się po raz pierwszy po II Wojnie Światowej do finału Mistrzostw Świata w 1974 roku w Monachium, sędziwy wówczas wielki znawca piłki nożnej, redaktor „Przeglądu Sportowego” pan Grzegorz Aleksandrowicz na pół roku przed inauguracją pisał w odcinkach regulamin piłki nożnej. Powyższe odcinki przeznaczone były dla szeroko rozumianego kibica polskiego. W kilku kolejnych numerach gazety niczym dawniej drukowane na jej łamach powieści pan Grzegorz przedstawił wszystkie artykuły i paragrafy regulaminu oraz okoliczności, w jakich powstał dany zapis i miejsce na świecie, gdzie doszło do podanego w treści wydarzenia, które wymagało objęcia go artykułem regulaminu. Pamiętam ten okres, bo bardzo trudno było uzyskać w kioskach „Ruchu” choćby jeden egzemplarz „Przeglądu Sportowego”. Całe swoje dzieło i każdy z odcinków opatrzył niezwykłym tytułem, których nigdy nie zapomnę. Jeden z nich służy mi dzisiaj jako życiowa sentencja stosowana przeze mnie na okoliczność nie tylko związaną z footballem, a tytuł ten brzmi: „ZAMIAST GWIZDAĆ, PRZECZYTAJ” właśnie tę sentencję, dedykuję dziś wszystkim tym, którzy z wielką niechęcią nie chcą zapoznać się z prawdziwą Historią Polski uzyskaną z archiwów IPN.

 

Chciałbym, by „odkopując” zasypaną przez komunistyczny system historyczną przeszłość, przypomnieć wszystkim oportunistom i przeciwnikom zmian w polskim państwie po zbrodniczym systemie, tak lewakom jak i „postępowym liberałom” polskiego więźnia obozu w Ostaszkowie, pisarza zmarłego na emigracji Gustawa Herlinga Grudzińskiego - autora, pierwszej publikacji o zbrodni katyńskiej pt. „Inny Świat”, który w swoim wydawniczym cyklu „Dzienniki pisane nocą - 1973/1979” w obronie prawdy o przeszłości i pamięci o najbliższych tak ją przedstawił: - Kiedy w Rosji sowieckiej umiera w 1938 roku w stalinowskich łagrach, pochowany w miejscu nikomu nieznanym żydowskiego pochodzenia radziecki poeta Osip Mandelsztam, jego żona Nadieżda ubolewając zazdrościła Antygonie, że ta antyczna kobieta przed popełnieniem samobójstwa mogła odnaleźć ciało zabitego brata i godnie je pochować - „Ja tego szczęścia nie doznałam - rzekła zrozpaczona żona poety - do dziś nie wiem jak umarł i w jakiej nieznanej mi ziemi spoczywa jego ciało”.

 

 

Cieszę się, że dożyłem „normalnych czasów”, że powstał IPN, że znaleźli się tacy ludzie jak prof. Janusz Kurtyka, prof. Krzysztof Szwagrzyk czy Tadeusz Płużański, dzięki którym nie tylko powróciła pamięć o żołnierzach niezłomnych, ale zostały też odkopane z miejsc dotychczas nikomu nieznanych ich szczątki, dzięki czemu godnie z chrześcijańską i polską tradycją raz jeszcze uroczyście z udziałem władz państwowych pochowano ich na katolickich cmentarzach. Najpiękniejsze jest to, że współczesna młodzież, którą nieustanie indoktrynują media i szkolne programy, odkrywa żołnierzy wyklętych  biorąc z nich wzór patriotyzmu głośno wykrzykując w swoich songach NIECH ŻYJE POLSKA!

 

Dziś nie rozumiem swoich znajomych oraz przyjaciół bliskich i dalekich, którzy murem stoją w opozycji do największych patriotów Polski, jakimi okazali się żołnierze niezłomni, wyklęci przez komunistyczny establishment, oddając to co najcenniejsze - własne życie w obronie ojczyzny. Dzisiejsza opozycja, komuniści i lewactwo nadal niczym bolszewicka, czerwona zaraza, nazywa ich bandytami. Czy mogą oni dzisiaj swoim dzieciom i wnukom spojrzeć w oczy, a sobie powiedzieć - „Czy aby jestem prawdziwym Polakiem?” w myśl zapisanej pod tytułem felietonu, sentencji Romana Dmowskiego? 

 

Janusz Korwin-Mikke na forum Euro Parlamentu oddał hołd Żołnierzom Wyklętym, nawiązując jednocześnie do włoskiego komunisty Altiego Spinelli, którego imieniem został nazwany jeden z budynków w Brukseli - „Panie i Panowie, Towarzysze i Towarzyszki. Dzisiaj w Polsce obchodziliśmy dzień pamięci Żołnierzy Wyklętych - żołnierzy, którzy po drugiej wojnie światowej walczyli w podziemiu z komunistycznym okupantem Polski, walczyli po amnestii, walczyli aż do śmierci Stalina. Ostatni z nich poległ dopiero w 1963 roku - Józef Franczak pseud. Lalek. Dzisiaj młode pokolenie Polaków przywraca pamięć o obywatelach walczących z komunizmem. Ci ludzie prosili mnie, bym dzisiaj powiedział Państwu o Żołnierzach Niezłomnych i uczcił tym wystąpieniem ich pamięć - mówimy im cześć i chwała! Mówimy - cześć i chwała obywatelom, ale ilekroć wchodzę do tego budynku przez bramę, powtarzam sobie ich zawołanie: PRECZ Z KOMUNIZMEM!!! ŚMIERĆ KOMUNISTOM!”.

 

Czym jest i jak ważną dzisiaj w przestrzeni kłamstw, zakłamań i manipulacji jest obywatelska osobowość? W świecie zewsząd nieustającej, personalnej indoktrynacji przez bliżej nieokreślone instytucje od lewa do prawa, powinienem przede wszystkim - jak dalece jest możliwe - być wiernym sobie i swoim zasadom. Na całym świecie czy w moim środowisku mało jest ludzi, którzy mogą być dla mnie przychylni, życzliwi czy wierni moim ukształtowanym przez lata zasadom. Wierność dotyczy również poglądów, jakie od lat prezentuję nie tylko w swoim środowisku, poglądów wyniesionych z domu rodzinnego, życiowej obserwacji czy też odkrytych przez osobistą inteligencję i niekoniecznie zniekształconych przez socjalistyczną poprawność w szkołach i na lekcjach historii. Jeśli tak czuję to w sobie, to nie jest mi potrzebny żaden podpowiadacz czy sufler, bo liczę na siebie i ufam swojemu życiowemu doświadczeniu.

 

Wyścig do Unii Europejskiej pokazał, z jak wielkim entuzjazmem dążyliśmy, by znaleźć się w jej epicentrum. Był on nie tylko emocjonujący, ale i egzotyczny. Niewielu oddając referendalny głos wiedziało, co to jest za stwór i co nas w najbliższym czasie czeka. A może i lepiej? A może dzięki tej niepełnej społecznej wiedzy referendum okazało się pozytywne, dzięki czemu weszliśmy do Europejskiej Unii. Chwała wszystkim oddającym głos. Jesteśmy w Europie i.. co dalej?

 

Osobiście miałem skromną wiedzę o tym, jak powstawała Unia i że jej założenie zawdzięcza się dwóm Ojcom Założycielom - Robertowi Schumanowi i Konradowi Adenauerowi. Ich wizja Europy to inspiracja dla rozwoju wspólnoty europejskiej oparta na wartościach chrześcijańskich i gospodarczych - Europa węgla i stali, budując podwaliny zaufania, pokoju, pojednania narodów i solidarność. A co zostało dzisiaj z ich koncepcji? Niedemokratyczny wybór władz centralnych zupełnie niczym jak w PRL wybór I Sekretarza, którego zawsze „przywożono w teczce”. Jest to samowola i jest to zakała europejskiej demokracji. Unia odbiega od korzeni ich założycieli, czyli od chrześcijańskich zasad. Zarządzają tą instytucją europejscy lewacy i polityczni frustraci, którzy mocno wtrącają się, ingerują wewnętrzne sprawy krajów członkowskich, np w sprawy polskie. Czy przetrwa szlachetna koncepcja jej założycieli? Wszyscy mieszkańcy Europy wiedzą, że Unia wymaga naprawy, reformy, bo inaczej czeka ją niechybna śmierć tak, jak upadło niejedno już Imperium (rzymskie, osmańskie, perskie, napoleońskie czy sowieckie). 

 

Niniejszy felieton piszę w trosce o moje niepodległe państwo, które jak nigdy dotąd za mojego życia, znalazło się w strefie ogromnego zagrożenia, nie tak militarnego jak bankowo-ekonomicznego. Powstało bowiem ogromne zadłużenie państwa i społeczeństwa. Choć nie należę do żadnej partii czy organizacji, zawsze wierny jestem zasadom Bóg, Honor, Ojczyzna i po raz pierwszy za swojego życia - a urodziłem się w ostatnim roku II Wojny Światowej - odczuwam, że pomimo nieustannych ataków na rząd przez totalną opozycję, nareszcie mam przyjazne państwo i że muszę ze wszystkich sił zadbać, by go nie utracić, a zauważalne nie tylko dla mnie zagrożenie istnieje tak ze „wschodu” jak i z „zachodu” Europy, nie mówiąc już o zagrożeniu islamskim terroryzmem.

 

 

Czy jest to forma patriotyzmu? Możliwe że tak, choć nie piszę tego felietonu dlatego, by zasłynąć czy by zachwalać swój stosunek do państwa i do narodu. Piszę go do moich rodaków, choć zdaję sobie sprawę, że nie do wszystkich. Piszę do moich kolegów i przyjaciół, by wejrzeli w głąb swoich skostniałych postpeerelowskich przekonań i zrobili dokładny obrachunek z wiedzy historycznej i obrachunek moralny czyli osobistą inwenturę. Zdaję sobie sprawę, że jest to przedsięwzięcie niezmiernie trudne, wręcz niewykonalne, ale wiele rzeczy okrutnie trudnych czy prawie beznadziejnych na swojej, życiowej drodze już napotykałem, a niektóre prawie niewykonalne jak np. swój alkoholizm rozwiązałem.

 

Od wielu lat jestem zainstalowanym użytkownikiem na portalu Facebook i to, co dzieje się z treścią wulgarnych, kłamliwych wpisów na jego stronach przeraża najbardziej wybrednych i odpornych na przeróżne pastisze i kołtuńskie obrażanie ludzi, przerażą wielu w tym również i mnie. Między innymi, wulgarny atak komputerowych kretynów na moją osobistą wolność i obywatelską nietykalność spowodował, że postanowiłem spróbować napisać coś - tak mi się wydawało pisząc to - co mogłoby ograniczyć czy wyeliminować publiczne obrażanie ludzi. Czy są to Donkiszotowskie urojenia walki z wiatrakami? Filantropia? Wystawienie się na śmieszność? Zapewne jest w tym zawarty melanż wszystkich tych wymienionych doznań i moich uczuć. Najprościej w tym przypadku byłoby zrezygnować z udziału w tym portalu lub wyeliminować z grona znajomych wszystkich tych, którzy nie mając za grosz wstydu i cynicznie reprezentują publiczne chamstwo. Myślę, że za sprawą niniejszego felietonu, dotrę do osób korzystających z wymienionego portalu, a czytających pobudzę do refleksji i zastanowienia się nad treścią w nim zawartą.

                                                                                                                      

   Antoni Malewski

          


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tomaszowianin 26.03.2017 18:48
Przyjdą wybory, Antoni sprawdzi z której strony wieje wiatr i jak zajdzie potrzeba to zmieni orientację polityczna jak to robi całe swoje dorosłe życie i napisze nowy felieton odpowiedni do sytuacji. Antoni pozdrawiam.

fogo 26.03.2017 23:09
a to hańba by była...odniosłem wrażenie ,że to starszy Pan z kręgosłupem moralnym ,przypominającym mojego słabego na sile , ale nie na duchu wujka co to jeszcze dużo pamięta. Wybory - wyborami , a niezależność i obiektywne spojrzenie to drugie. W każdym środowisku są ludzie gorsi i lepsi od innych . Najczęściej bywa tak ,że punkt widzenia zależny od punktu siedzenia ,ale nie koniecznie.Tak samo można wypunktować byłą władzę jak i obecną... - ,.Gorzej mają tylko ci , którzy nie są niczyim podnóżkiem i myślą samodzielnie.... Sam - Pan Antoni poruszył wiele kwestii- można się ze wszystkim nie godzić , ale pisząc subiektywnie dał otwartą drogę do refleksji i dyskusji czytelnika.Warto więc zapoznać się z historią , bo lubi się powtarzać ........ Są jeszcze nawet tacy dla których Konstytucja z 23 kwietnia 1935 nie została skutecznie uchylona i dalej obowiązuje ..... prawda, wiedza i spokój to podstawa dialogu.

marek 27.03.2017 18:57
a moze bys sie przedstawil skoro pozdrawiasz Antoniego, przynajmniej bedzie wiedzial kto go pozdrawial. A tak to wychodzi na to zes ktos o mentalnosci kapusia, jakich wielu w KODzie i im podobnych

fogo 26.03.2017 14:37
..gdyby istniała chociażby wola zapoznania się z tym o czym Pan Antoni pisze - nie mielibyśmy zaniku wielu wartości i tylu sporów o drobnostki , a treść i wiedza zawarta - powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich i w każdej polskiej rodzinie.................. Trudno się też dziwić, ludzie są zmęczeni bieganiem za życiem codziennym , raczej,, seriale ,, im w głowach.. . Wytrzebiono wiele , a ciemny lud poddany grillowaniu był w stanie wszystko przełknąć , pozostała w większości narodu oziębłość i oschłość serca na to co wokół i polskie...... Dla wielu i tak niewielu jest oczywistym ,że wszystko o czy wspomina Pan Antoni należy zgłębiać , poszerzać ( każdy dosłownie wątek powyższego artykułu ) , dyskutować i wyciągać wnioski....Jest to istotnym i bardzo polecanym , szczególnie dla wszelakiej maści odpowiedzialnych , urzędników i innych po każdej stronie. Patrząc ze szczególnym wskazaniem na tych , co tylko stanowiska , dobra materialne i wysokość premii im w głowie , a nie powołanie i misja ... To przecież na niwie prawdziwej historii budujemy przyszłość dla pokoleń !!!.....Obecnie wielu polskich filozofów ,naukowców ,publicystów, ludzi kultury , twórców z najwyższych półek dalej nie ma miejsca na dzisiejszych firmamentach .Tylko czasami występują jako przyboczni lub w ,,podziemiu,, bo na ich miejsca wciśnięto lub ocalono często , gęsto ,,karierowiczów,,... Tak ,czy inaczej - trwa ostra i ostateczna walka o dusze , o Ziemię i za ,,trochę,, jak będzie wyglądać nie tylko nasz kraj ,ale świat powinno być priorytetem każdego świadomego człowieka..... Historia pokazuje kiedyś nie było państwa ,a był Naród... .Polska jest piękna , bogata w różne zasoby - tak naprawdę idąc dalej za historią , nie mamy żadnych sojuszników. Raczej jesteśmy ich smakowitym kąskiem i jesteśmy sami . Warto więc wiedzieć ( bo niektórzy nawet nie słyszeli ) kto to był Ignacy Paderewski i Roman Dmowski - co to na konferencji wersalskiej gadał w paru językach i tak ,że inni się zapowietrzyli , aż ,,gały,, wyszły im na wierzch .....polecam film Bohdana Poręby ,, Polonia Restituta,,................... .............................. .............................. .....Czesław Niemen - Litania pielgrzymska z dedykacją i ukłonami dla Pana Antoniego..

Dimos 25.03.2017 12:45
Wymrze pokolenie lat 40, 50 i 60tych i wraz z nim zniknie skażony gen Stalinowskiej patologii. Smutne jest to, że pod barwami narodowymi obecna formacja rządząca dalej niszczy Rzeczpospolitą. Rozbraja armie, zwiększa dług, dzieli naród, rozdaje stołki partyjnym sługusom. Socjaliści u władzy i zero widoków na formację światłych Polaków. Nie lewicowych czy prawicowych, liberalnych czy konserwatywnych tylko sprawiedliwych i prawych a nie pragnących koryta i kariery. A co do naszego miasta 10 rok rządzi PiS wcześniej w koalicjach dziś samodzielnie i najlepsze jest to, że nie przyznają się do swoich rządów... Czerwone pająki dziś ukrywają się pod sztandarem PiS wcześniej PO i nie chcą dopuścić do władzy ludzi honoru.

multi99 26.03.2017 17:47
Hmm TY chyba JESTEŚ IDIOTĄ !!!! CYTUJĘ : Wymrze pokolenie lat 40, 50 i 60 i wraz z nim zniknie skażony gen Stalinowskiej patologii. Hmm STALIN umarł 63 lata temu ...... co MAJĄ 40 LATKOWIE wspólnego ze STALINEM ??? DIMOS piszesz na temat ARMII ... Mam pytanie Byłeś w POLSKIM WOJSKU ?? bo ja tak 28 miesięcy ....

Autorowi 26.03.2017 20:04
chodziło o ludzi urodzonych w tym czasie;)!

wert 24.03.2017 22:04
Panie Antoni Wielki Szacun.

Ajdejano 24.03.2017 20:01
Tolo - nie spodziewałem się, że w temacie, którym się zająłeś w felietonie - jesteśmy bliźniakami. Kiedyś (PBK i PMB) też byliśmy bliźniakami, ale głownie w zupełnie innym "temacie". Dobrze, że został nam tylko ten jeden wspólny temat: z Twojego felietonu. Tak. Nic dodać nic ująć. Tylko z tym tematem mamy jeden - podstawowy problem: dlaczego tacy Czesi, Słowacy, Węgrzy, a nawet Niemcy (których nie cierpię) potrafili oczyścić się z tego czerwonego dziadostwa, a nasi (to słowo oznacza Polaków, a nie czerwone szumowiny) dali się tak zrobić z tym okrągłym stołem i przez tych różnych TW na czele z TW Bolkiem. Szkoda, że wówczas nie było więcej takich: Gwiazdów, Walentynowicz, Wyszkowskich, Kurtyków, itd. Myślę sobie tak: przez pierwsze dwa lata mogę darować Kaczorowi, że do dna nie ujawnił tych wszystkich różnych - niby bardzo tajnych - list tych tw, tych czerwonych ub-eckich i sb-eckich szumowin. Jeżeli jednak w dalszym ciągu te listy będą ciągle kamuflowane, to stracę nadzieję na jakiekolwiek rozpie.... tej komuny. Dobija mnie świadomość, że jeden, czy drugi dyrektor jakiegoś banku, jakaś rada nadzorcza, jakieś stowarzyszenie - to ludzie esbecji, to czerwoni wrogowie Polski, to czerwone antypolskie organizacje. Gdzie nie spojrzysz - wszędzie dworskie czerwone gnidy. Myślę, że w moim życiu (jeszcze może - optymistyczne w porywach - około 13 - 15 lat) już nie doczekam Polski, z którą mógłbym się w 100 % identyfikować. Chyba, że Kaczor porządzi jeszcze te 10 lat. Pozdrawiam Cię - wąsaczu.

ala 24.03.2017 18:29
Rozdawnictwo synekur było w socjalizmie ( komunizmu to u nas nie było) , było za rządów PO, jest wszechobecne za rządów PiS - oczekuję od pana obiektywizmu. Od Piastów i Jagiellonów do Żołnierzy Wyklętych to ryzykowny wywód. Pamiętajmy o tym , że określone poglądy polityczne nie czynią z nas dobrych czy złych ludzi - są inne kryteria.

DCB 24.03.2017 10:39
Gtatuluję Panie Antoni , celnie , na temat i bezpośrednio . Czytalem kilka razy bo warto , najsmutniejsze jest to ze ludzie czytać nie potrafia , nie lubią , o wyciąganiu wniosków i mysleniu nie wspomnę . Przecież nie musimy wsiadac do pociągu byle jakiego , nie musimy wsiadac do P...dolino, wystarczy jechac razem w dobrym kierunku

emeryt 24.03.2017 10:12
"Od wielu lat jestem zainstalowanym użytkownikiem na portalu Facebook i to, co dzieje się z treścią wulgarnych, kłamliwych wpisów na jego stronach przeraża najbardziej wybrednych i odpornych na przeróżne pastisze i kołtuńskie obrażanie ludzi" - to prawda, ale przykład idzie z góry. Ja pamiętam "spieprzaj dziadu.." czy niedawno w Sejmie: "bo My jesteśmy Panami" . A wolność to także prawo do własnego zdania.

kiki 24.03.2017 10:30
A ja pamiętam: "zastrzelić kaczora"...i wiele innych inwektyw przez szmundaków czerwonej zarazy !

marek 24.03.2017 12:14
A ja pamietam mord polityczny ,ktory dokonal sie w Lodzi, morderca krzyczal ze chce zabic kaczora i zalowal , ze go w tym czasie nie bylo gdy mordowal niewinnego czlowieka. Ten morderca nalezal do formacji politycznej ktora na ustach ma frazesy w stylu ,"konstytucja, wolnosc,demokracja, jezdza do Brukseli na skarge, spotyklaja sie w obcej ambasadzie z przywodca innego panstwa i robia wiele innych swinstw podobno broniac demokracji, a ktorej ja nie odczuwam zeby byla mi zodebrana

kiki 24.03.2017 09:22
Antoni, wspaniały felieton i jakże potrzebny na dzisiejsze czasy. Czy ta zawarta wykładnia prawdy dotrze do tych tępaków zagłębia Wielkiego Proletariatu jakim jest czerwony Tomaszów Mazowiecki ?... Mam nadzieję, że może wreszcie tak.

Opinie

Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce pozbawić możliwości dialogu na forum Rady Dialogu Społecznego pracodawców i gdzie w tym wszystkim sektor MŚP?

W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów został opublikowany opis projektu ustawy o zmianie ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego, w którym wskazano, że „projektowana regulacja zmierza do przyjęcia zasady, że zarówno strona pracowników i pracodawców jest reprezentowana w Radzie przez odpowiednio 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje związkowe oraz 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje pracodawców”[1] – informuje dr n. pr. Marek Woch ekspert Centrum Legislacji Federacji Przedsiebiorcy.pl.Data dodania artykułu: 23.01.2025 09:35
Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce pozbawić możliwości dialogu na forum Rady Dialogu Społecznego pracodawców i gdzie w tym wszystkim sektor MŚP?

PGE wybrała wykonawcę jednego z największych w Europie magazynów energii, który będzie budowany w Żarnowcu

Grupa PGE wybrała generalnego wykonawcę inwestycji dotyczącej zaprojektowania i budowy, w formule pod klucz, bateryjnego magazynu energii Żarnowiec. Projekt o mocy do 263 MW oraz pojemności minimalnej 900 MWh zrealizuje spółka LG Energy Solution Wrocław. Magazyn zlokalizowany w sąsiedztwie należącej do Grupy PGE Elektrowni Szczytowo-Pompowej Żarnowiec będzie jednym z największych w Europie bateryjnych magazynów.Data dodania artykułu: 23.01.2025 09:21
PGE wybrała wykonawcę jednego z największych w Europie magazynów energii, który będzie budowany w Żarnowcu

W pierwszej połowie stycznia 1,2 tys. przypadków krztuśca i ponad 3,6 tys. RSV

W pierwszej połowie stycznia wykryto 1,2 tys. przypadków krztuśca i ponad 3,6 tys. zakażeń wirusem RSV - wynika z najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Jednocześnie jesteśmy w środku sezonu grypowego - tygodniowo grypę lekarze diagnozują u 45-50 tys. osób.Data dodania artykułu: 23.01.2025 08:50
W pierwszej połowie stycznia 1,2 tys. przypadków krztuśca i ponad 3,6 tys. RSV
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino

Walentynkowe Ale Kino

Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi

Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi

Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.
Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego

Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego

Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie

Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie

Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów
Konkursy na stanowiska pracy w większości urzędów to fikcja. Na działaczy partyjnych praca czeka

Konkursy na stanowiska pracy w większości urzędów to fikcja. Na działaczy partyjnych praca czeka

Rozdawnictwo stanowisk politycznym córom i synom zawsze stanowi źródło społecznych emocji. Niestety w ciągu ostatnich 30 lat, mimo szumnych zapowiedzi a nawet kilku prób nie udało się stworzyć Korpusu Administracji Publicznej, czyli wysoce wykwalifikowanej kadry.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Kucharski i jemu podobni. Głupków nie sieją. Sami się rodzą.Źródło komentarza: Piotr Kucharski do odwołania. Komisja jest za!Autor komentarza: MarekTreść komentarza: Po pierwsze Tusk bezprawnie wstrzymuje subwencje na partię PiS i to jest okoliczność łagodząca. Niech redaktorek z równą zajadłością organizuje nagonkę na posła PO Witczaka który to sieje jadem a mówi o miłości o nosi okulary ale ieriwe serce zamiast mieć to uczucie właśnie w sercu, niech „redaktorek „ podrąży temat bezprawnego wstrzymania subwencji, i zaczepia ciągle posła Witczaka z jaką zajadłością czepia się starosty Wegrxynowdkiego tudzież ez posła MacierewiczaŹródło komentarza: Konwencja, czy konferencja. PiS w najniższej cenieAutor komentarza: Kriss66Treść komentarza: Brawo Karol Nawrocki!!!Źródło komentarza: KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?Autor komentarza: TomaszówTreść komentarza: Tak jak pójdziesz z trzaskowskim odpalić znicza pod znakiem drogowym:)Źródło komentarza: Upamiętniliśmy 162. rocznicę wybuchu Powstania StyczniowegoAutor komentarza: HahTreść komentarza: Czyli współpraca Witczak Węgrzynowski kwitnie :)Źródło komentarza: Piotr Kucharski do odwołania. Komisja jest za!Autor komentarza: pani WiesiaTreść komentarza: Jest taka malutka lekarka w mieście żona świeżego dyrektora.Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama