W ostatnim czasie nasi niezastąpieni Celebryci mają nową modę tj. na swoich fanpejdżach dzielą się nami swoimi wywodami dotyczącymi Polaków i polityki. Aktywność ta nabrała szczególnie dużego tempa od zeszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Do napisania artykułu skłoniła mnie wiadomość od mojej znajomej dotycząca niejakiego Doktora. W wiadomości tej umieszczony był link z odnośnikiem do jednego z jego kont na portalu społecznościowym. Złota myśl celebryty, którą miałem odczytać brzmiała:
„Czytam o Programie 500+ i rodzą się moje przemyślenia (dotyczące częstej patologii !!!)
Jak pijaki narobią dzieci, dostaną nawet po kilka tysi na miesiąc, przechleją i przepalą kasę i nie myślą żeby iść do roboty bo się nie opłaca. Ojciec dla dziecka nie ma na cukierka bo wóda i papierosy lepiej smakują...
Paczka fajek 10 zł X 30 dni = 300 zł. Butelka taniego wina 7 zł X 30 dni = 210 zł. Czyli łącznie wsparcie na jedno dziecko przechlane i przejarane z dymem.
Jak ktoś umie robić dzieci to niech się też nauczy na nie zarabiać i ponosić odpowiedzialność. Najłatwiej jest brać od nas z podatków i pić wino czy wódę w barze zamiast ruszyć zapijaczoną dupę do roboty. I niech nikt nie mówi że jest bezrobocie. Bo co jak co ale teraz latem można dorobić w polu, tylko nie ma chętnych do pracy.
Jestem za tym aby wspierać faktycznie potrzebujące pomocy rodziny, samotne matki - te które wiążą koniec z końcem, które wychowują samotnie ciężko chore dzieci, na które wychowanie faceci nie płacą alimentów. Żeby wspierać ich wychowanie, często leczenie, rehabilitację ale i edukację, bo szkoła i studia dzieci kosztują.
Jestem też za pomysłem Rzecznika Praw Dziecka aby wspierać dzieci z domu dziecka bo one mają często najmniej perspektyw na przyszłość - można im odkładać na konto aby miały lepszy start w życie.
Patrząc na imię i nazwisko autora tego postu nie wiedziałem, kim jest ten Pan. Moja koleżanka dokładnie mi wytłumaczyła, iż to jakiś młody doktorek – gwiazda wyprodukowana przez TVN, która zajmuje się medycyną estetyczną wielu gwiazd w Polsce, czyli prościej pisząc Doktorek wciska plastik w policzki, piersi, usta, czy też buduje od nowa nosy naszych celebrytów – istny Bob Budowniczy.
Nie zważając na gramatykę, ortografię, interpunkcję (sam błędy robię) - powyższy tekst przeczytałem jeden raz, drugi raz, trzeci raz, czwarty raz i powiem szczerze nie za bardzo zrozumiałem co autor ma na myśli pisząc patologia. Nie miałem też pojęcia co ten pan ma na myśli pisząc w jednym akapicie o pijakach, a w kolejnym o rodzinach potrzebujących – jak w olbrzymim procencie jedno ma wiele wspólnego z drugim. Cenowo też nie trafił. Pomylił się o blisko 30 procent wartości.
Doktor Celebryta od pompowania botoksem rozbawił mnie niemiłosiernie. Pan chyba sam był pod wpływem pisząc te bzdury. Co ciekawe Pan chyba się zorientował, że z jego wpisem jest coś nie tak, gdyż kolejne jego treści przekazane dość wulgarnym językiem, były tłumaczeniem, o co tak naprawdę mu chodziło. Jego wpis oczywiście podchwyciła także prasa internetowa. Nie żałując sobie pan doktorek publicznie nazwał jednego z dziennikarzy „marnym dziennikarzyną” „Żałosnym Pismakiem”, a kolejne wpisy określił łagodnymi zwrotami takie jak m.in. „skur..syństwo” itp. Itd. Dodam jeszcze że w jednym z wywiadów doktor od Celebrytów opowiadał o tym że seks uprawia dwa razy dziennie, gdyż spala kalorie (taka porada od doktorka).
Druga mądra rada z facebooka od naszych celebrytów, która w ostatnim czasie stała się sławna to wypowiedź Pani Agaty Młynarskiej – tej co w TV oglądali jeszcze nasze dziadki.
Podróż samochodem z Helu do Trójmiasta w lipcowy dzień potrafi trwać 6 godzin. We Władysławowie jest totalny armagedon - zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodzinami i przyjaciółmi, jedzenie jest drogie i przeważnie niedobre - ryby smażone na nieświeżym oleju, królują gofry i fryty. Wszędzie gra muzyka, w każdej knajpie faceci w gastronomicznej ciąży opędzają się od swoich dzieci i umęczonych żon. Wiadomo, dobry browar to podstawa! Wieje, pada deszcz i bywa zimno. A jednak w przebłyskach łaskawego słońca wieczorna joga na tarasie, spacer brzegiem morza, rower wzdłuż Zatoki , zachód słońca w Juracie, zapach sosen wynagradzają wszystko! Szukam miejsc bez ludzi, z dala od tych, którzy niszczą ten rajski kawałek Polski, bez samochodów, co jest prawie niemożliwe. Jak wiemy szczęście i spokój są zawsze w głowie, a wakacje nad naszym morzem doskonałym wyzwaniem, by taki stan osiągnąć. Dobrego odpoczywania życzę bez chamstwa i hałasu.
Komentować tego nie zamierzam, bo żeby zrozumieć ten tekst trzeba go rozłożyć na czynniki pierwsze. Spróbuje to zrobić dla was:
„We Władysławowie jest totalny armagedon - zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodzinami i przyjaciółmi” – Władysławo jest w ruinie to już wiemy, taki Armagedon. Jeżeli chodzi o Kiepskich z rodziną i przyjaciółmi nie za bardzo wiem co Pani Młynarska miała na myśli. Wiele wpisów pod tym postem wskazuje że ludzie odebrali to jako Plaskacz w kierunku tych co biorą 500zł na dziecko i wyjechali nad morze.
„jedzenie jest drogie i przeważnie niedobre - ryby smażone na nieświeżym oleju, królują gofry i fryty” – z tekstem o rybach wątpliwości, co do intencji Pani Agaty nie mamy, ale nie możemy się połapać czy frytki i gofry też są niedobre, czy też tylko królują, ale złe nie są.
„Wszędzie gra muzyka, w każdej knajpie faceci w gastronomicznej ciąży opędzają się od swoich dzieci i umęczonych żon” – ze Słów Celebrytki Agatki wychodzi na to że muzyka gra w knajpie, obok knajpy, na ulicy no i kto wie czy słynna przyśpiewka też jest grana na plaży cyt: „Jagodzianki jak wiatr halny budzą popęd seksualny. Gdy ci dzisiaj stać nie może, to ci bułka dopomoże”. Wiemy już także, iż Agatka celebrytka obok tłuszczu w jedzeniu, widzi też tłuszcze u innych – wszędzie tłuszcz w oczach Agatki. Co za biedne wakacje. Jednego wciąż nie rozumiem, w jaki sposób mężowie opędzają się od dzieci i żon. Agatka Celebrytka chyba jest z plemienia Kazi Szczuki, bo jakimś lekkim feminizmem tutaj śmierdzi.
„Wiadomo. Browar to podstawa” – fakt. Agatka Celebrytka chcąc nie chcąc trafiła w sedno. Zimny browar na urlopie w towarzystwie bliskich osób, w promieniach zachodzącego słońca, nad polskim morzem, w którym na krótką chwilę opuszczają nas problemy życia codziennego - zimny browar to jedna z podstaw zdrowego urlopu.
Ostatnie ze słów Celebrytów, jakie chciałem tu przytoczyć są chyba najbardziej zdumiewające. Okazuje się że celebryci potrafią nam współczuć. O tym, że Pani Krystyna Janda nie lubi nowej partii rządzącej wiemy już od bardzo dawna. Ostatnio oliwy do ognia dodał fakt, iż prywatny teatr naszej bohaterki zamiast 1,5 mln. dotacji otrzymała zaledwie 150 tysięcy, czym reżyserka prowadząca do 2015 roku działalność na koszt państwa mocno się zniesmaczyła. Wracając jednak do facebookwego wpisu, który przysłany został prosto z Włoch, można się zastanawiać, czy Pani Krysi nie jest potrzebna emerytura, albo dobry lekarz zamiast wyższej dotacji. Cytujemy wpis:
Czytając wiadomości z Polski, każdego dnia drżącymi rękoma otwierając w tej sprawie Internet, chce się przepraszać za te wakacje, że my mamy dookoła spokój, miłych ludzi, beztroskę i serdeczność, w każdym razie tak to wygląda z zewnątrz. Drodzy Rodacy, życzę nam wszystkim spokojniejszej jesieni, ja zbieram siły, przepraszam.
Z szacunku dla twórczości Pani Krysi nie skomentuje tego, ale mogę przesłać jedynie pozdrowienia z wakacji, a po powrocie proponuję dobrego psychologa - bo tu już pachnie jakimś lekkim stanem depresyjnym.
Na planie piękne uśmiechy, a po drugiej stronie kamery jeden z aktorów potrafi do drugiego z taką wiązanką skoczyć, że nawet nie rzadko ta rzekoma „patologia” Pana Doktorka wypada blado. Wina też leży po naszej stronie, gdyż te piękne sztuczne uśmiechy, te miłe gesty w stronę naszych ekranów powodują sympatię do ludzi, którzy (w nie małym procencie) nami gardzą. Kiedyś pewien scenarzysta powiedział mi mądre słowa:
„W TV nic nie dzieje się przypadkowo, nawet jeżeli są to programy na żywo. Celebryci to dzisiaj sztuczny twór wykreowany na potrzeby zarabiania pieniędzy przez koncerny medialne. Niestety wciąż jeszcze bardzo skuteczny. Dzisiaj Zakościelny, jutro Cichopek, pojutrze jeszcze ktoś inny. Grunt żeby zarabiał na stację, która go promuje"
źródło własne; facebook
Napisz komentarz
Komentarze