Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 24 grudnia 2024 18:30
Reklama
Reklama

Prawym okiem: tomaszowskie zaszczuwanie

Przyznam, że do napisania tego felietonu przymierzałem się od kilku miesięcy. Wciąż jednak brakowało czasu, by skupić się na temacie, jakże ważnym dla mieszkańców powiatu tomaszowskiego, jakim jest oczywiście zdrowie. Ponoć nikt się nie dowie jako ono smakuje, aż się zepsuje... Żeby zbędnie nie przedłużać i nie mnożyć zbędnych słów wstępu przejdę od razu do rzeczy.

Ponad półtora roku temu, kiedy rozpoczęła się kadencja samorządowa zostałem przewodniczącym Komisji Zdrowia, Rodziny i Spraw Społecznych Rady Powiatu Tomaszowskiego. O ile tematyka społeczna jest mi szczególnie bliska, to już ta zdrowotna była dla mnie nowością.

Nowością o tyle, że mimo, iż dziesiątki razy opisywałem wyniki finansowe tomaszowskiego szpitala, pisałem o problemach, zadłużeniu, to całej reszty, jak kontrakcja z NFZ, sposoby rozliczeń i formalno prawnych realiów polskiej służby zdrowia wciąż się uczę. Przez ostatnie miesiące miałem też okazję spojrzeć na szpital z nieco bliższej perspektywy niż tylko doredakcyjne maile ze skargami na lekarzy, pielęgniarki, ordynatorów i prezesów.

Jako komisja staraliśmy się być w szpitalu obecni. Widzimy potrzeby, niedociągnięcia, konieczność inwestycji i tych małych (jak na przykład nadając się do użytku łóżka dla pacjentów i to na wszystkich oddziałach) i tych poważnych, wielomilionowych, jak budowa bloku operacyjnego.

Od samego początku twierdziłem, że dla mnie, jako radnego najistotniejsza jest jakość świadczonych usług medycznych. Wynik finansowy to coś, nad czym powinien czuwać Zarząd, następnie Starosta, jednoosobowo reprezentujący właściciela, później Rada Nadzorcza, którą ten właściciel powołuje.

Początek też nie był ciekawy. Wymiana prezesów, informacje o zadłużeniu wobec ZUS i karach nałożonych przez NFZ. Przez prawie rok sprawy toczyły się powoli ale jednak do przodu. Nowy Prezes, Konrad Łukaszewski trochę porządkował, trochę reorganizował. Zabrakło być może dużych i spektakularnych inwestycji, ale nie od razu przecież Rzym zbudowano.

 


Kilka miesięcy temu zaczęły dochodzić do mnie i innych radnych różne dziwne informacje. Wszystkie w negatywnym świetle stawiające Prezesa i jego pełnomocnika do spraw medycznych. Staraliśmy się je lekceważyć, ponieważ doskonale znaleźliśmy źródła rozpowszechnianych plotek.

Było oczywiste, że ktoś komuś zaczął w tomaszowskim szpitalu przeszkadzać. Kto i komu? Oczywiście grupie lokalnych lekarzy. Jest tajemnicą poliszynela, że każdy w naszym TCZ realizuje jakieś swoje mniej lub bardziej brudne interesy, będące w sprzeczności nie tylko z etyką ale też dobrem leczonych pacjentów. Typowe tomaszowskie piekiełko. Prywatne wizyty w czasie godzin pracy w szpitalu, dziwne i podejrzane interesy, do tego, jak się niedawno dowiedziałem, faktury za niewykonane usługi medyczne, które moim zdaniem kwalifikują się jedynie do prokuratorskiego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i weryfikacji pod kątem legalności.

Mijały więc kolejne tygodnie i wszyscy wiedzieli, że kontrakt Prezesa Łukaszewskiego wygasa z końcem czerwca. Coraz częściej zaczęły się więc pojawiać nowe plotki. Trafiały na podatny grunt podejrzliwości. Z ust do ust podawano sobie informację, że Prezes najprawdopodobniej wyleci. Wymieniano nawet nazwiska potencjalnych następców. Atmosfera stawała się na tyle gęsta, że jak twierdzą współpracownicy Łukaszewskiego nie dawało się pracować. Do tego właściciel nie podejmował prób rozmowy na temat przedłużenia kontraktu.

Trudno się dziwić, że Prezes zaczął jakiś czas temu poszukiwać nowego miejsca zatrudnienia. W moim odczuciu zwyczajnie został zaszczuty. Natomiast z dobrymi wynikami tomaszowskiej spółki za ubiegły rok przyjmą faceta wszędzie z pocałowaniem ręki, bo fachowców od zarządzania służbą zdrowia w Polsce nie ma, a przyklejają się do niej często typowe politruki i życiowi nieudacznicy, nie potrafiący zarządzać nawet własną kartą kredytową. Od kilku tygodni wiadomym jest, że Konrad Łukaszewski aplikował w kilku konkursach na stanowiska dyrektorów szpitali, a jednak nikt z władz powiatu nnie podjął żadnych działań, by zapewnić szpitalowi kadrę zarządczą. To aplikowanie zakończyło się sukcesem

 


Mnie, jako obserwatorowi całej tej sytuacji nasuwa się kilka refleksji.

Przede wszystkim podkreśliłbym bardzo dobrą współpracę władz spółki z kierowaną przeze mnie komisją. Prezes był otwarty na nasze uwagi. Dla przykładu wystarczyła prośba u stworzenie możliwości wykonywania badań mammograficznych dla Amazonek i bardzo szybko taka możliwość się pojawiła. To tylko jeden z tematów. Mam nadzieję, że osoba, która przyjdzie na to miejsce będzie równie otwarta, życzliwa i ukierunkowana na pacjenta, a przy tym gotowa do współpracy z radnymi.

Po drugie wydaje mi się, że niestety szpitalem wciąż rządzą lokalne układy, powiązania, koterie, żeby nie powiedzieć kliki. Przeplatają się tu relacje osobiste, towarzyskie, polityczno - partyjne i biznesowe. Dopóki nie zostaną rozbite, szpital będzie staczał się po równi pochyłej, tak jak to się dzieje w wielu innych miastach w Polsce. Aby przekonać się, że mam rację wystarczy przyjrzeć się funkcjonowaniu interny. Lekarze z zewnątrz pracujący w ramach konsorcjum. Nikogo nie interesuje tu polityka, układy, półgangsterskie powiązania, plotki, pomówienia i kopanie dołków. Ludzie robią swoje. Zwyczajnie pracują, a jak pracują i godziwie zarabiają, nie mają czasu ani ochoty na małe świństewka i wielkie świństwa. Tak to właśnie powinno działać.

Po trzecie, nie zazdroszczę Staroście Kuklińskiemu. Szpital to jego jednoosobowa odpowiedzialność. Nie Zarządu Powiatu, nie radnych, nie Rady Nadzorczej. Znalezienie fachowców nie będzie rzeczą łatwą. Nie dawniej jak dzisiaj rozmawiałem z członkiem rady społecznej jednego z większych szpitali w naszym województwie. Mówi krótko: tamtą placówką zarządzają ludzie nie mający zielonego pojęcia o zarządzaniu cyt. Oni nie wiedzą nawet w jakiej wysokości posiadają kontrakt.

To czego ja się obawiam najbardziej, to wsadzenie na stołek partyjnego funkcjonariusza, który na tomaszowskim szpitalu będzie się "uczył". Cwani lekarze, którzy niejednego prezesa już przeżyli, będą go "kiwać" na każdym kroku, a on się będzie cieszył, że poklepują go po ramieniu.

Może w takiej sytuacji warto sięgnąć po kogoś, kto się przed presją nie ugiął i szpital tomaszowski zna jak własną kieszeń? Zgadnie ktoś, kogo mam na myśli? Jeśli tak, to funduję zaproszenia do kina dla 4 osób


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

..... 27.06.2016 10:06
Cyklicznie od 2015 roku. Ale bardziej mnie smuci brak inwestycji. Przypomnę krótko: 1. Nowy OIOM 2. Nowe karetki. Nowe Labolatorium. 3. Nowe przyłącze energetyczne. 4. Solary 5.Rezonans z tomografem. 6.Remont III piętro. 7.Aparat rendgenowski. 8. Ris/Pacs. No i inwestycje zewnętrzne:Kardiologia i Onkologia. + oddłużenie szpitala.

rumpel 26.06.2016 00:27
Zaryzykuję. Organ zarychtuje nam nam na prezesa GZ radcę a do pomocy deleguje JD doktora. Dostanę te dwa bilety jak zgadnę?

26.06.2016 00:29
Dostaniesz 4

DNA życzy miłego dnia 25.06.2016 08:56
Informuje, że w lipcu znowu będę musiał wyjechać i może być inny adres IP. Proszę o dodatkową funkcją "prześlij dokument tożsamości"

rumpel 25.06.2016 01:57
Czy zaproszenia są jeszcze aktualne? Mogą być dwa

Gaga 24.06.2016 22:56
Popieram ok nr26 klamsta jak cholera. Jedna wielka klika. Nie wazne ze bylo ok. Ze nie bylo dlugow wazne uklady i ukladziki. Bzdury w ticie jak cholera ale to pisowska gazeta wiec sie nie dziwie

AK-47 24.06.2016 23:32
TiT pisowską gazetą????

ok 23.06.2016 23:21
CZytam w ticie wypociny STAROSTY,zbiera na wymioty.aby tak kłamać. klika lekarska ma się dobrze.

# 23.06.2016 17:06
"faktury za niewykonane usługi medyczne, które moim zdaniem kwalifikują się jedynie do prokuratorskiego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i weryfikacji pod kątem legalności" to dlaczego nie zostało zgłoszone i kto za taką sytuację prawnie odpowiada. Znajomość popełnienia przestępstwa, a niezgłoszenie go do odpowiednich organów też jest przestępstwem.

23.06.2016 15:25
Dziękuję z udostępnienie. Wcześniej publikowane informacje nie były kompletne. Już po wstępnej analizie nie trudno zrozumieć dlaczego prezes odchodzi. Liczby go bronią więc nie będzie miał problemu żeby objąć w zarząd podobny podmiot. W weekend przeanalizuję dokładniej ale nie spodziewam się abym doszukał się jakiejś sensacji "na niekorzyść" odchodzącego zarządu.

Gaga 23.06.2016 14:17
Tak wlasnie tak panie organ

Organ 23.06.2016 13:47
Szanowny Panie(i) z pod nr 20, co pan(i) ma na myśli pisząc te słowa "murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść" - czyżby sugerował Pan(i), że organ nadzorujący TCZ taką tezę głosi?

Wio 23.06.2016 13:26
Coś mi się obiło o uszy że ma być prezesem dr Debiec

jam 23.06.2016 11:38
Czytam i robi się gorzko, kolejny przykład, że dla Tomaszowa nie warto chcieć dobrze pracować nawet, jeśli za to płacą niezłe pieniądze. Często się zastanawiam, co jest w tym mieście tak zniechęcającego. Może mniejsze miasteczka i duże miasta są łatwiejsze do zarządzania, a właśnie takie średnie (ni to pies, ni wydra) są najtrudniejsze. Może to klimat sześćdziesięciotysięcznej wsi (w pejoratywnym znaczeniu), bo taki tutaj panuje od kiedy pamiętam. Mało jest miejsc, gdzie pozytywne inicjatywy ludzi chcących coś zrobić tak bardzo się marnują i na koniec zostaje tylko gorycz. Mówi się, że ludzie w życiu zawodowym dzielą się na takich, którzy lubią pracować z mądrzejszymi, bo się czegoś od nich mogą nauczyć i na drugą grupę ludzi, którzy wolą pracować z głupszymi od siebie, bo nikt nie wytknie im niewiedzy. Tomaszów pachnie zgnilizną.

23.06.2016 12:31
Popieram Twoją wypowiedź. Pana Prezesa Konrada Łukaszewskiego potraktowano wg powiedzenia "murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść". Po co ma być dobrze, jeśli może być źle i nikt za to nie poniesie żadnej odpowiedzialności? Czy nie ma możliwości, aby przekonać Pana Konrada Łukaszewskiego, aby jednak pozostał, mimo wszystkiego, na obecnie zajmowanym stanowisku? Czy źródła rozpowszechnianych plotek, skoro są znane, nie poniosą żadnej odpowiedzialnościi?

23.06.2016 10:59
http://przeklej.org/file/qn9wR...ns.TCZ.pdf http://przeklej.org/file/hxVyg...ns.TCZ.pdf http://przeklej.org/file/kPTGK...an.TCZ.pdf

23.06.2016 10:50
Mogę udostępnić do analizy

23.06.2016 10:30
Panie Mariuszu, Ma Pan rację jeśli chodzi o nasze tomaszowskie bagienko. Jak tylko pojawiły sie "fajne cyfry" w bilansie juz pewnie niektórzy uznali, że można posadzić "swoich" bo jakoś TCW siłą rozpędu pojedzie. Tylko czy te liczby są prawdziwe? Czy udało sie przeanalizować dokładnie sprawozdanie finansowe za ubiegły rok? Tajemnicą poliszynela jest, że księgowość TCZ do najwybitniejszych nie należy.

Opinie
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636 Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama