Po długich rozmowach i przemyśleniach na ten temat jak i podsumowując dotychczasową współpracę na linii FC Lechia a zarząd, nie pozostało nam nic innego jak podjąć takie a nie inne kroki. Dopóki niektórzy ludzie zasiadający w zarządzie nie zrozumieją, że Klub nie jest ich własnym folwarkiem a dobrem wszystkich kibiców w naszym mieście, dopóty nie widzimy szans na wspólną współpracę w przyszłości.
Podczas meczów u siebie czy to na wyjeździe, staraliśmy się wprowadzić atmosferę, która da wsparcie piłkarzom oraz zamieni dotychczasowe spotkania w piłkarskie święto. Jednak odnosimy wrażenie, że my kibice, staliśmy się celem dla miejscowych służb które reagują nieadekwatnie do sytuacji. Od dłuższego czasu przyglądamy się podejściu zarządu w tym temacie ale widzimy, że takie działania służb są im na rękę lub nie widzą, nie chcą widzieć, problemu.
Przez ostatnie kilkanaście spotkań które mieliśmy okazję obserwować w meczach wyjazdowych, nie spotkaliśmy się ( oprócz jednego meczu ) z tak dużą ilością ochrony i policji zabezpieczających mecz. I mimo ich małej ilości, spotkania odbywały się bez awantur, bez spisywania danych osobowych, a tylko i wyłącznie w sportowej atmosferze.
Tak więc argument, że przepisy nakazują zarządowi wynajęcie aż tylu pseudo ochroniarzy oraz zawiadamianie policji jest jak najbardziej absurdalny. Jaki jest sens aby mimo braku kibiców gości na Nowowiejskiej, ochrona w liczbie 10-15 osób ubrana była w kamizelki nożoodporne, hełmy, nakolanniki itp.?
Jesteśmy małym FC który nie składa się z bandytów, przestępców i chuliganów, a grupą zapaleńców którzy chcą, żeby klub stał się wizytówką naszego miasta. A nie zbudujecie silnego klubu jeżeli właśni kibice będą traktowani jak bydło. Pewnie w okrojonym składzie ale nadal będziemy robić swoje, ku chwale i dobra klubu.
Tak więc od najbliższego meczu z Wartą Działoszyn, wszyscy którzy chcą wspomóc piłkarzy dopingiem, widzimy się na starym miejscu na małej trybunie. Wszystkich obowiązują bilety po 10zł.
Widzimy się na meczu.
Od redakcji
Powyższa informacja nie pochodzi od oficjalnych przedstawicieli Fan Clubu tomaszowskiej Lechii, którzy od powyższej opinii się odcinają.
Napisz komentarz
Komentarze