Prezentowany radnym wynik finansowy nie ma charakteru ostatecznego. W ostatecznym rachunku wyników może on jeszcze ulec zmianie. Prezes Łukaszewski podkreślał, że wciąż jeszcze wpływają faktury i prowadzone są rozrachunki. Ich ostateczny kształt poznamy zapewne pod koniec marca.
Na chwilę obecną, zysk netto to nieco ponad milion złotych. To, co zwraca uwagę, to zaliczone do przychodów nadwykonania za lata 2012 oraz 2014.
Niestety kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia nie pokrywa kosztów działalności operacyjnej. Aby się one zbilansowały potrzeba jeszcze 3 milionów złotych.
Dane finansowe, zaprezentowane przez Prezesa wykazują dodatnią dynamikę w stosunku do roku poprzedniego. Ujemny jest natomiast stan produktów, który obniżył się o 360 tysięcy złotych.
Serię pytań zadawanych prezesowi rozpoczął Mariusz Węgrzynowski. Pytał między innymi o opisywany przez nas przypadek lekarza z poradni medycyny pracy, który inkasuje pieniądze od zgłaszających się na badania okresowe pacjentów. Informacje te znajdziecie w artykule Patologie życia lekarskiego. Węgrzynowski zainteresował się też pensjami pielęgniarek oraz niewypłaconymi nagrodami. Więcej na ten temat w artykule Nie dostały nagrody, ale dostały podwyżki. Pieniądzie dla słabiej zarabiających. Dowiadywał się także na jaki poziom wypłacenia nadwykonań za rok 2015 może liczyć tomaszowski szpital. Zwracał uwagę, że gdyby nie nadwykonania z lat ubiegłych, tegoroczny wynik zamknąłby się spora stratą.
Prezes przyznał, że sytuacja opisana w naszym artykule rzeczywiście się zdarzyła. Lekarz, który tłumaczył się zarządowi szpitala oświadczył, że wziął pieniądze od kobiety, bo była jego znajomą. Pieniądze zostały zwrócone a sprawą zajmuje się dział prawny, ponieważ jest to duże nadużycie. - Żle zrobił pan doktor, przyznał się do winy. Uczuliliśmy innych pracowników - wyjaśniał prezes, podkreślając, że nie docierają do niego inne sygnały, by lekarze pobierali od pacjentów jakiekolwiek pieniądze.
Konrad Łukaszewski wyjaśniał motywy, jakimi kierował się przyznając premie uznanowe na koniec roku grupie pracowników, która nie otrzymała przez ostatnie 12 miesięcy żadnych podwyżek. Po ustaleniu ostatecznego wyniku finansowego mają pojawić się także premie dla pielęgniarek.
W kontekście ubiegłorocznych nadwykonań, czyli procedur medycznych, wykonywanych poza kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia, prezes przyznał, że ich wartość to około 3 miliony złotych. Dodał jednak, że TCZ posiada coraz lepszą opinię w Funduszu, realizuje dużą liczbę zabiegów dotąd niewykonywanych. Jest więc nadzieja, że zostaną one zwróceone w pełnej wysokości. Przypomniał też, że podobna sytuacja miała miejsce w latach ubiegłych. Bez uwględnienia wypłaconych nadwykonań, spółka wygenerowałaby straty.
Nieco więcej pytań miał Marek Olkiewicz. Na początek próbował dowiedzieć się kiedy będzie znany ostateczny wynik finansowy. Pytał też jaka będzie rezerwa finansowa szpitala. Radny prosił o szczegółowe przedstawienie pozycji zestawienia zatytułowanej "pozostałe przychody operacyjne i finansowe". Jest two kwota przekraczająca jeden milion złotych.
- Są to odesetki od lokat i środków na rachunkach bankowych, odsetki od niezapłaconych w terminie należności na rzecz szpitala. Łącznie przychody finansowe to 54 tysiące złotych. Przychody operacyjne to przede wszystkim odpisy amortyzacyjne, środki z rozwiązanych rezerw. Zawiera się w tym odszkodowanie dla byłego prezesa szpitala, który został niezgodnie z prawem zwolniony. Są też kwoty wypłacane przez Ministrestwo Zdrowia za rezydentury - wyjaśniał preze Łukaszewski.
Olkiewicz pytał następnie o ugody dotyczące nadwykonań zawarte z Nardowym Funduszem Zdrowia. Zdaniem radnego są oen niekorzystne dla szpitala, ponieważ Fundusz wypłaca w ten sposób mniej pieniędzy niż ma to miejsce w przypadku postępowań sądowych. - Zawarł pan ugodę na 1 milion 282 tysiące. Jaki był to odsetek faktycznej należności - dopytywał. Odpowiedź na to pytanie Rada otrzyma na piśmie.
Prezes Łukaszewski przypomniał kontrolę, jaką NFZ przeprowadził na jednym ze szpittalnych oddziałów i liczbę świadczeń, które zostały zakwestionowane. Jego decyzja o zawarciu ugody była związana z obawą przed kolejnymim kontrolami, ktore mogłby skutkować naliczeniem finansowych kar. - Nie wiem co znajduje się w dokumentacji za okres kiedy nie pełniłem obowiązków prezesa. - O kontroli w szpitalu pisaliśmy w artykule Miażdżąca kontrola NFZ w tomaszowskim szpitalu
Olkiewicz pytał o różnice w wysokości kontraktu z NFZ opublikowanego na stronie Funduszu w stosunku do kwoty zaprezentowanej radnym. Interesowała go również wysokość kontraktu na rok 2016.
- Kontrakt jest podpisany do końca czerwca i opiewa na kwotę 29 milionów złotych - odpowiadał Łukaszewski.
- To nie jest do końca prawdziwa informacja, bo ma pan zakontraktowane ratownictwo na 8 miesięcy - odparował radny Olkiewicz.
Temat szpitala jak widać będzie jeszcze u nas niejednokrotnie powracał.
Napisz komentarz
Komentarze