Jem truskawki, piję kawę, karmię piersią… dieta matki karmiącej- hit czy kit?
Pamiętam jak dziś, gdy po porodzie przyszła do mnie położna i wyliczyła dosłownie (!) kilka produktów, które mogę zjeść w czasie karmienia piersią. Nie wiem, czy było ich więcej niż dziesięć. Dodatkowo niektóre z nich miałam spożywać w określonych ilościach, np. garść jagód, dwa plasterki pomidora. Oczywiście uległam wpływom i kontrolowałam to, co jem, bo zwyczajnie się przestraszyłam. Po około 2 tygodniach zapytałam położnej ponownie, kiedy mogę zacząć normalnie jeść. Usłyszałam, że dopóki karmię piersią, to w ogóle. Idąc tym tropem, zagłodziłabym się na śmierć, bo… karmię już prawie 2 lata! 2 lata głodówki? O nie! Na szczęście po jej wizycie zmądrzałam i zaczęłam jeść i pić to, co lubię. Efekt? Radość nie do opisania: sernik, truskawki, brokuły, kawa z mlekiem, pierogi z kapustą… Mniam
10.07.2017 09:17
2