Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 24 lutego 2025 01:53
Reklama
Reklama

Sposób na: kolejkowanie po indonezyjsku

Stanie w kolejce to hobby i jeden ze sportów narodowych Brytyjczyków. Jest nawet czasownik "queue", który po przetłumaczeniu na język polski brzmi niezręcznie. Czy lubimy, kolejkować czy nie, kolejka ma to do siebie, że jej wagony są ustawione jeden za drugim. Inaczej by się wykoleiła Widząc moją pierwszą indonezyjską kolejkę, w ambasadzie w Kuala Lumpur, zastanawiałem się, jak mogą wyglądać pociągi w tym kraju. Łapiąc pierwszy kolejostop na Jawie, przekonałem się, że nie jest najgorzej. Ba - nawet o czasie przyjeżdżają, dowożą bezpiecznie na miejsce i nie da się w nich umrzeć ani z głodu, ani z nudy.

 

 
W Kuala Lumpur czułem się nieco niezręcznie: 
 

- Ej, ja byłem pierwszy. - Nie, bo ja.- To co? Ja mam dłuższe ręce. 
 

 

W Jakarcie było już lepiej. Na kolejkę do metrobusu, Transjakarta, znalazłem sposób "automatyczny". Żeby ani nie tamować, ani nie zostać zmiażdżonym, opierałem się między napierającymi z tyłu torsami i biustami a człapiącymi powoli z przodu plecami i podkurczałem nogi. Działało. Jak darmowe lekcje latania. 

 

W miarę doskonalenia techniki, trzeba przejść na tryb "manualny". Okazją ku ćwiczeniom był telefon od zaprzyjaźnionej siostry Vitaliany - Franciszkanki częstującej mnie co jakiś czas kawą z kafetiery i sycylijskimi czekoladkami. Jedna z sióstr obudziła się z gorączką i krwiopluciem. Pożyczyłem motocykl i ruszyłem do zakonu nie wiedząc za bardzo po co tam tak na prawdę jechałem. Karetka? Nie na Flores. Jak mi wcześniej powiedziano "Jak karetka jedzie, to znaczy, że ktoś umarł" - pokrzepiające.  Łamiąc wszystkie przepisy kolejkowania na światłach, pozwoliłem sobie złamać jeszcze jeden i załatwić przez telefon coś na czterech kołach. Kto to, bowiem, widział by dwie kobiety w habitach na motorku wieźć?  

 

Szpital. Całkiem nowoczesny. Kilkanaście budynków rozproszonych po wielkim placu. Rejestracja - chaos na tle jakiejś dziwnej maszyny do wydawania numerków z czytnikiem laserowym. Nie potrafiliśmy obsłużyć. Ustawiliśmy się za innymi pacjentami. Poruszających się w stronę wycięć w okienkach w im tylko samym znanym tempie. Po dziesięciu minutach, doszliśmy do wniosku, że nie tędy droga. Próba przepchnięcia się do przodu zakończyła się kręceniem nosami i pomrukami innych. Siostrzyczka zaczęła narzekać na upał i zaduch. Trzeba jak najszybciej, pomyślałem. Chęć pomocy nie altruistyczna, tylko jak najbardziej zadaniowa. Ot tak, wkurzyłem się, że trafiłem w kolejne miejsce, w którym nie da się nic załatwić. Wróć. Jak to nie da? Wszystko się da. Są okienka. Skoro za okienkami są osoby, są i drzwi. Na szczęście, nikt nie pomyślał o tym żeby ustawić się w kolejcę do drzwi. Bingo! "Przepraszam, ta dziewczyna chyba ma gruźlicę. Można prosić o lekarza?" O dziwo, pani w rejestracji, nie zrobiła mi kazania o konsekwencjach braku numerka tylko wyciągnęła telefon i już po chwili przyszedł Pan doktor z pielęgniarką i wózkiem inwalidzkim. Przez cały galimatias, zapomnięliśmy siostrzyczkę wpisać na listę pacjentów. Szybka wizyta w gabinecie. Szybko musi się ten habit ściągać bo czekając nie zdążyłem nawet wypalić całego papierosa.

 
- Co to? 

-Leki

- Paracetamol i chlorochinina? Czyli co? Malaria?

- No chyba tak

- Jak to "chyba". Zrobili ci jakieś badania? 

- Nie, tak tylko pan doktor sobie oglądał i pytał. 

 

Druga wizyta w gabinecie. Kolejka. Jak przedstawiciel handlowy, uśmiechając się do czekających "Ja tylko na chwilkę". Zapukałem, otworzyłem drzwi, "możemy być następni?" Znów zadziałało. W międzyczasie, zadzwoniłem do lekarza z Sumatry, który jest moim znajomym i poprosiłem o informacje jakie badania trzeba zrobić w kierunku gruźlicy i malarii, co było nie było, w bardzo rzadkich przypadkach może objawić się podobnie. Dobrze zrobiliśmy. Rozmowa z lekarzem opierała się na "chyba", "może", "można prosić o?". Na szczęście był bardzo pomocny bo każdą prośbę, kwitował "dobrze". W końcu, szpital to miejsce gdzie się pracuje a nie uczy. Pacjent, który nie wie czego chce? Bezczelność. Brak pracy domowej. Pała. Na szczęście, RTG, pobranie krwi i wymazu z wydzieliny, czy czegoś tam kleistego, poszły już szybko. Konsultacja z lekrzem załatwiona znów "na przedstawiciela handlowego". Na wyniki kiślu nie musięliśmy nawet czekać - zdjęcie, według lekarza nie wyglądało za ciekawie a dziewczyna przyznała się, że miała gruźlicę wcześniej i przestała brać leki. Izolatka? Gdzie tam? Nowe leki - tym razem nie na malarię i powrót do zakonu. 
 

Po jakimś czasie, wezwanie do szpitala po odbiór wyników ostatniego badania. 100% pewność zasmuciła hipohondryczną siostrę Vitalianę. Za to, wypracowaliśmy, przećwiczyliśmy i zapamiętaliśmy kolejny sposób na kolejkowanie po indonezyjsku.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama