Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 23:03
Reklama
Reklama

Księga Pamięci Tomaszowskich Żydów

We współpracy z tłumaczami języka jidysz, którym przed II wojną światową posługiwało się wielu Żydów na terenach Europy Środkowej i Wschodniej, przygotowuję społeczny projekt przetłumaczenia i wydania fragmentów największego zbioru wspomnień autorstwa Żydów o Tomaszowie.

Bezprecedensową w dziejach miasta możliwość, przywrócenia pamięci o naszych żydowskich sąsiadach, stwarza Tomaszowski Budżet Obywatelski. Spróbujmy  zrozumieć, jakie ma znaczenie historia tomaszowskich Żydów, wielokulturowość miasta, dla współczesnych jego mieszkańców. Antoni Kępiński wybitny psychiatra, który prowadził w latach sześćdziesiątych XX wieku badania więźniów obozów koncentracyjnych – stwierdził bowiem w „Rytmie życia” – że dla normalnego rozwoju człowieka konieczne są tradycja (przeszłość) i jego dążenie transcendentne (przyszłość). Człowiek powinien móc powiedzieć: „wiem, skądem przyszedł i dokąd idę”. Traktowanie człowieka z punktu widzenia jego aktualnej użyteczności jest sprzeczne z naturalnymi dla niego współrzędnymi czasu, sięgającymi daleko w przeszłość i przyszłość. Człowiek nie mieści się w aktualnym „tu i teraz”; jego spojrzenie zawsze wybiega dalej.

           

O nieodwołalnej stracie żydowskiej społeczności mówił Jan Paweł II w 1990 roku: - Naród Żydowski żył z nami przez pokolenia, ramię w ramię, na tej samej ziemi, która stała się jakby nową ojczyzną jego rozproszenia. Temu narodowi zadano straszliwą śmierć w milionach synów i córek.  W książce „Pamięć i tożsamość” napisał: - Niezmiernie ważnym czynnikiem etnicznym w Polsce była także obecność Żydów. Pamiętam, iż co najmniej jedna trzecia moich kolegów w szkole powszechnej w Wadowicach to byli Żydzi. W gimnazjum było ich trochę mniej. Z niektórymi się przyjaźniłem. A to, co u niektórych mnie uderzało, to był ich polski patriotyzm. A więc polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie. Wydaje się jednak, że ten jagielloński wymiar polskości, o którym wspomniałem, przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym.               

           

W 1969 roku w Tel Avivie pod redakcją Moshe Wajsberga została opublikowana „Księga Pamięci Żydowskiej Gminy w Tomaszowie Mazowieckim. Powstające po drugiej wojnie światowej księgi pamięci poświęcone zniszczonym w wyniku Zagłady żydowskim społecznościom Europy Środkowo-Wschodniej są głęboko wpisane w tradycję żydowską. Idea upamiętniania nieistniejącego już świata, ocalenia od zapomnienia tragicznie zmarłych jednostek czy też unicestwionych w dramatycznych okolicznościach gmin była powszechnie kultywowana wśród Żydów aszkenazyjskich.

           

Księga pamięci Tomaszowa zawiera około 700 stron, opisuje w języku jidysz i hebrajskim  zdarzenia od 1789 roku, przedstawia sylwetki rabinów, cadyków i chasydów, znanych w mieście osób, żydowskie życie we wszystkich aspektach oraz Holocaust i okres po Zagładzie (w tym działalność organizacji zrzeszających tomaszowian rozrzuconych po całym świecie)

 

Jedną ze znanych w świecie tomaszowskich Żydówek, ze względu na zaangażowanie polityczne na emigracji w Londynie,  była urodzona w 1902 roku w zasymilowanej rodzinie Lidia Ciołkoszowa z domu Kahan. O swoim rodzinnym domu opowiedziała Andrzejowi Friszke. - Ojciec zawsze chodził do synagogi w Sądny Dzień, gdy odbywały się modły za zmarłych, a w domu paliła się przez cały dzień wielka świeca; religijnego siedmioramiennego świecznika nigdy w domu nie było. W pierwszych latach niepodległości Dowództwo Okręgu Korpusu (DOK) w Łodzi zwracało się do ludności żydowskiej o zapraszanie na świąteczne kolacje żołnierzy-Żydów, którzy nie mogli wyjechać do domów rodzinnych. I rzeczywiście na zaproszenie rodziców dwóch lub trzech żołnierzy było naszymi gośćmi. Ale nie było u nas koszernej kuchni i nie znaliśmy języka żydowskiego. Moi bracia odbyli konfirmację – barmicwę, do której przygotował ich świecki nauczyciel. Nauczył ich hebrajskiej modlitwy na pamięć (choć hebrajskiego języka nie znali). Na tych uroczystościach byłyśmy z mamą i siostrą w synagodze, naturalnie na górze, na balkonie. Mama kształtowała w nas patriotyzm.

 

Poznając życiorys Lidii Ciołkoszowej, podobnie, dzięki tłumaczeniu i wydaniu Księgi pamięci Gminy Żydowskiej moglibyśmy dowiedzieć się, jak powstała i funkcjonowała przez cały okres istnienia społeczność współtworząca Tomaszów Mazowiecki, który przez ponad sto lat był ośrodkiem wielokulturowym – co podkreśla we wstępie do „Historii Tomaszowskich Żydów” (zbiór referatów) redaktor Andrzej Kędzierski. W mieście mieszkali i pracowali Polacy, Żydzi, Niemcy oraz Rosjanie. Mocną pozycję ekonomiczną w drugiej połowie XIX wieku oraz na początku wieku XX Tomaszów zawdzięczał w dużej mierze zgodnej koegzystencji wszystkich grup narodowościowych i wyznaniowych zamieszkujących miasto. Późniejsze burze dziejowe zniszczyły istniejący w Tomaszowie ład tolerancji i współpracy.

 

Żydzi mieszkali w Tomaszowie niemal od początków jego istnienia. Prof. Krzysztof T. Witczak w artykule „Pasaże pamięci – wspomnienia tomaszowskich Żydów” przywołuje opis udziału Żydów w tworzeniu osady przemysłowej autorstwa Antoniego Jana hr. Ostrowskiego: - Żydzi tedy poczęli osiadać w Tomaszowie i kwapić się z użyciem majątków. Rad im szczerze byłem. Poczęli ci, co [byli] ubodzy, od założenia magazynu bułek, obwarzanków; bogatsi wzięli się do wystawiania na sprzedaż śledzi, soli, fruktów, trochę przy tym pieprzu, trochę kaszy; inni w szafkach rozstawili kramarskie towary. Bogatsi jeszcze zwieźli wańtuchy z różnymi gatunkami wełny, dostarczali przednich farb, oleju i wszystkich potrzeb fabrycznych. Żydzi to pierwsi – przyznać im to muszę – pierwsi, którzy pospieszyli do wytykanego wśród pustkowia i lasu obozu rękodzielników, zasilali pierwsze ich potrzeby, mało, nader mało w początkach do ręki biorąc gotowizny, najwięcej w kredyt…

           

W 1831 r. powstała gmina żydowska. Po 1844 r., gdy Tomaszów stał się miastem rządowym, Żydzi otrzymali nakaz wybierania konkretnych ulic do zamieszkania. Jednak zalecenia władz nie były przestrzegane rygorystycznie. W rezultacie społeczność żydowska zamieszkiwała rejony ulic: Bożniczej (obecnie Bohaterów Getta Warszawskiego), Kramarskiej (Grunwaldzka), Handlowej (płk Berka Joselewicza), Rzemieślniczej (Mała), Mojżesza (Stolarska), Kupieckiej (Żwirki i Wigury), Jerozolimskiej, Wschodniej, Polnej. Na przełomie XIX i XX w. gmina wyznaniowa w Tomaszowie posiadała cmentarz, synagogę, dom modlitwy, mykwę, chedery, małe domy modlitwy, rzeźnię rytualną oraz szpital (zob. Marian Fronczkowski, „Tomaszowscy Żydzi”/el”).

           

W chwili wybuchu drugiej wojny światowej w Tomaszowie mieszkało 13 tysięcy Żydów. Kreishauptmann Karl Glehn wydał 20 grudnia 1940 roku rozporządzenie o utworzeniu getta w Tomaszowie. Jerzy Wojniłowicz w „Dziejach getta w Tomaszowie” zrekonstruował tragiczne wydarzenia. - W pierwszej kolejności getto zostało szczelnie odizolowane od świata zewnętrznego. W Tomaszowie w październiku 1942 roku na terenie getta i wokół jego granic zainstalowano oświetlenie elektryczne. 28 października cały teren został otoczony szczelnym kordonem niemieckiej żandarmerii, wojska, oddziałów pomocniczych i polskiej granatowej policji. 31 października rozpoczęła się akcja wysiedleń z południowej i wschodniej części getta. Mieszkańców wypędzano z domów i kierowano na plac przed kościołem św. Wacława, gdzie dokonywano selekcji. Osoby zdolne do pracy skierowano do punktu zbornego w budynku przy ulicy Handlowej, pozostałe osoby kierowane były na plac przed szpitalem przy ulicy Wieczność, skąd następnie odprowadzone były w kolumnach na dworzec kolejowy. Po zapełnieniu wagonów towarowych pociąg odjeżdżał w kierunku Treblinki. Druga część getta została zlikwidowana według tego samego schematu 2 listopada 1942 roku. Podczas akcji z tomaszowskiego getta wywieziono do obozu zagłady w Treblince około 15 tysięcy Żydów, kilkuset (od 200 do 600) zostało zamordowanych w Tomaszowie. Podczas drugiej wojny światowej Niemcy wymordowali niemal wszystkich tomaszowskich Żydów.

           

Kardynał Stanisław Dziwisz napisał w „Tygodniku Powszechnym” w 2009 roku (nr 11 z 15 marca), że doprowadzony do ekstremum narodowy egoizm, w postaci niemieckiego narodowego socjalizmu, zapisał najczarniejszą kartę w żydowskiej historii, prowadząc do próby zgładzenia z powierzchni ziemi całego narodu żydowskiego. - Jako synowie i córki polskiej ziemi, powinniśmy i chcemy być strażnikami pamięci zamordowanego przez niemieckich nazistów żydowskiego świata, który przez wieki istniał w naszych rodzinnych miastach, miasteczkach i wsiach. Jesteśmy świadomi spoczywającego na nas obowiązku wieczystej żałoby po naszych zamordowanych żydowskich sąsiadach, których niewinna krew wsiąkła w naszą ziemię. Chcemy otaczać należnym szacunkiem żydowskie cmentarze, synagogi i domy modlitwy, często pozostawione przez wojnę w ruinach. Ale nade wszystko chcemy pamiętać o zagładzie naszych żydowskich sióstr i braci po to, aby z szacunkiem myśleć o Żydach dziś żyjących. Głos ofiar Zagłady przypomina nam przede wszystkim o tym, że pomimo różnic jesteśmy braćmi i siostrami. Pragniemy dopuścić dziś do naszych sumień ten głos niewinnych ofiar, który przypomina nam o tym, że jesteśmy za siebie wzajemnie odpowiedzialni, że jako ludzie jesteśmy odpowiedzialni za los naszego brata i naszego świata. Chcemy pamiętać o Zagładzie, aby dzisiaj budować braterskie relacje między chrześcijanami i Żydami.

 

Mając na uwadze tak ważny głos polskiego Kościoła, zapraszam do współpracy przy projekcie wszystkich, którzy uniwersalne wartości prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna wywodzą z chrześcijańskiego dziedzictwa oraz z innych źródeł.

 

Wydana w języku polskim Księga Pamięci Żydowskiej Gminy w Tomaszowie zostanie zilustrowana w formie komiksu.

                                                                                  Dominik Kupis

[email protected]

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jurek z Łodzi 03.08.2015 15:54
Jakiś przewodnik by się przydał ,,Po Żydowskim Tomaszowie", przyjechali do mnie ze Stanów potomkowie Żydów mieszkających niegdyś w Łodzi i Tomaszowie, planowaliśmy zajrzeć do Waszego miasta a tu zero informacji o zabytkach i pamiątkach pozostałych po przedwojennych Żydach, takie wydawnictwo byłoby bardzo cenne, bo zainteresowanie już jest ogromne, turystyka do własnych korzeni się rozwija.

tomaszowianka 03.08.2015 19:06
Panie łodziak, u nas po żydach pozostała tylko Mykwa ale w stanie opłakanym, także lepiej tych żydowskich potomków tutaj nie przywozić bo zwiedzać nie ma co...

Olo 04.08.2015 09:40
jak to nie ma co zwiedzać? mamy Kirkut, jeden z największych w Polsce, teraz zresztą porządkowany przez tomaszowian

kiki 30.07.2015 18:50
Oj tam....przedwojenny język żydów jidysz tłumaczy wymagał? - a po wojnie to co?....już tego języka niet ?....zapomniany ?....albo żydów wyhitleryli czy wystalinizowali ?...dokąd ?...za jakim językiem?...na starożytny hebrajski przeszli ?....teraz pojmuje przysłowie, że zyd zydowi tłumaczył z polskiego na nasze.

elo 30.07.2015 20:27
szkoda że nie ma tych żydów byłoby na kogo popatrzeć a tak nudy w mieście po południu pustki

Dominik Kupis 15.07.2015 17:21
Dziś w Urzędzie Miasta zgłosiłem projekt do zrealizowania w ramach Tomaszowskiego Budżetu Obywatelskiego 2016 pt.: "Żydowska społeczność dawnego wielokulturowego Tomaszowa Mazowieckiego" (TBO/38/2015). Opis projektu wraz z uzasadnieniem po dokonaniu weryfikacji formalnej zostanie udostępniony na stronach Urzędu Miasta. Bardzo dziękuję za dotychczasowe słowa poparcia.

czytelniczka 16.07.2015 18:03
Dziękujemy też za Pana zaangażowanie w sprawę powstania tej cennej ksiązki o historii Tomaszowa...

Kuba 16.07.2015 18:23
żeby chociaż udało się zamieścić w książce, te wspominane wcześniej zdjecia z tomaszowskiego Getta należące do Gminy Żydowskiej w Łodzi

dziadek 13.07.2015 15:48
Babcia mówiła prawdę, w tej szkole uczono dzieci żydowskie ---,,Burmistrz miasta na cele szkół żydowskich przeznaczył 5963 ruble, a 1800 rb. przeznaczono na szkołę tzw. aleksandrowską, to jest czteroklasową przygotowującą do nauki w gimnazjum, najwyżej zorganizowaną programowo szkołe rosyjską w mieście, w której notabene uczyło się wiele dzieci żydowskich. Szkoła ta powstała w roku 1880, a w roku 1904/1905 miała 124 uczniów oraz roczny budżet w wysokości 10 860 rubli30, a więc byla bardzo dobrze uposażona, posiadała własny budynek szkolny przy ul. Tkackiej wartości 30 000 rubli." http://dlibra.bg.ajd.czest.pl:...63/187.pdf

# 13.07.2015 15:05
Masz 100% rację. W1880 r. zbudowano nową szkołę Aleksandrowską (dawniej ul. Grinberska, obecnie ul. Tkacka) to była szkoła niemiecka. To co mi babcia za głupoty gadała, że to była szkoła żydowska?

13.07.2015 14:53
Budynek po przeciwnej stronie ulicy był własnością gminy ewangelickiej i do niej wciąż należy

# 13.07.2015 14:50
Może się mylę, ale skoro oddano GŻ budynek szkoły położony po przeciwnej stronie ulicy, to podejrzewam, że i budynek mykwy też, albo GŻ zrezygnowała z niego, ponieważ mieszczące się tam kiedyś stoiska mięsne sprawiły, że to miesce stało się „Tejma Szaw” , czyli nieczyste..

gość 13.07.2015 13:21
z żydowskich jatek potrafiono zrobić przybytek kultury tzn. Galerię pod Arkadami, to może i z Mykwy też uda się coś fajnego zrobić, np; Muzeum Tomaszowskich Żydów...

13.07.2015 13:08
A kto powiedział, że Mykwa należy do gminy żydowskiej. Z tego, co się orientuję, budynek jest własnością miasta. był nawet ujęty w pierwotnym Programie Rewitalizacji i planowano m.in. budowę tzw. sceny letniej.

czytelniczka 13.07.2015 12:36
tzn że Gmina Żydowska ma przypisany ten budynek na straty? ruiną już jest, jeszcze kilka lat i będzie stertą gruzu i nikomu nic do tego, że kupa gnoju w samym centrum miasta! bo to własność żydowska.

tom 13.07.2015 00:27
Mozna odniesc wrazenie, ze juz samo slowo Zyd wypowiedziane w niewazne jakim kontekscie wzbudza kontrowersje, tymczasem jak zrozumialem, chodzi o historie naszego miasta i jego mieszkancow.

gość 13.07.2015 06:47
A może by w tomaszowskiej Mykwie przy ulicy Tkackiej urządzić małe Muzeum dotyczące historii Żydów Tomaszowskich, tematów pewnie by nie zabrakło a na takie Muzeum pewnie by i Unia sypnęła dużym groszem.

# 13.07.2015 11:48
Widzę, że jeszcze twoje myślenie tkwi w PRL. Czy do Ciebie nie dociera, że to jest teren prywatny należący do Gminy Żydowskiej i w jej gestii leży przeznaczenie tego budynku. Władze Tomaszowa mogą jedynie zasugerować GŻ stworzenie muzeum, ale nic same nie mogą zrobić, bo to byłaby samowolka. Nawet za czasów PRL-u na swojej własnej posesji nie mogłeś postawić nawet komórki bez pliku mapek, projektu itp. dokumentów.

przyznaję, 12.07.2015 20:20
że tym razem wyjaśnił Pan konkretnie i przejrzyście,ale w artykule jest tyle poruszonych wątków ,że odbiorca może kluczyć w treści .Czekamy na efekty!

AK-47 12.07.2015 20:09
Oczywiście, że jest to smutne ale nie chcąc zbyt pochopnie oceniać Pani słów proszę o wyjaśnienie jaki sens mają mieć Pani słowa cyt.: "....cale rodziny zginęły ale teraz wrogie im osoby we wrogim państwie ponoszą korzyści z tego mordu. I są świecie o tym przekonane , ze im się należy."

z Polnej 12.07.2015 18:43
Chciałabym zauważyć że ten bezduszny aparat partyjny o którym pani wspomina, na miejscu świętym gdzie stała Wielka Synagoga zezwolił urządzić obrzydliwy parking, dopiero w ostatnich latach uszanowano to miejsce święte ogradzając teren aby tam nie parkować.

Dominik Kupis 12.07.2015 18:09
Szanowny Panie, skąd pomysł, że chodzi o pobieżny sukces? Prace nad tłumaczeniem "Księgi pamięci" i komiksem są zaplanowane na cały 2016 rok. Projekt jest społeczny i otwarty. Komentarze w przeważającej części odnoszą się do spraw majątkowych i prawa własności. Podczas gdy projekt dotyczy uczczenia pamięci Ofiar Holokaustu i upowszechnienia historii Żydów tomaszowskich. Przetłumaczona "Księga pamięci" będzie unikatowym źródłem wiedzy zarówno dla szerokiej publiczności jak i historyków regionalistów. Dzięki projektowi ponownie usłyszymy, symbolicznie, naszych sąsiadów. Pana sugestie o niedostatkach mojej wiedzy, nie mają w tym kontekście żadnego znaczenia. W ogóle nie zamierzam przedstawiać autorskich poglądów. Chciałbym jedynie umożliwić tomaszowianom poznanie historii z oryginalnych źródeł.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
pochmurnie

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama