Rafał Wojaczek urodził się 6 grudnia 1945 roku w Mikołowie. Tam też uczęszcza do szkoły podstawowej i liceum. Często popada w konflikt z nauczycielami, zmienia szkoły. W 1963 roku rozpoczyna studia na Wydziale Polonistyki UJ, ale porzuca je po pierwszym semestrze. W grudniu 1965 roku na łamach pierwszego numeru czasopisma „Poezja” ukazują się jego debiutanckie utwory, dzięki którym błyskawicznie zyskuje status literackiej gwiazdy. Publikuje wiersze w najważniejszych podówczas czasopismach literackich. Debiutanckie utwory Wojaczka zebrane są w tomiku „Sezon” (1969). Potem ukazały się kolejno: „Sanatorium” (1969), „Inna bajka”(1970). Wojaczek konsekwentnie tworzy wokół siebie nimb buntownika, częstego bywalca komisariatów i szpitali psychiatrycznych. Mimo to udaje mu się swoimi wierszami zmienić bieg historii polskiej poezji, stając się dla krytyki literackiej ważnym punktem odniesienia. Zanim podejmuje kolejną, tym razem udaną próbę samobójczą w wieku zaledwie dwudziestu sześciu lat, jego legenda literacka nadaje mu status jednego z najwybitniejszych (obok Andrzeja Bursy, Edwarda Stachury i Kazimierza Ratonia) polskich poètes maudits (poetów przeklętych). Zainteresowanie biografią i twórczością Rafała Wojaczka po tragicznej śmierci wcale nie maleje. To autor do dziś czytany, omawiany i wznawiany.
W 1996 roku, ćwierć wieku po tragicznej śmierci autora „Sezonu” w Mikołowie rozpoczęto starania o przekształcenie mieszkania, w którym poeta mieszkał w młodości w placówkę kulturalną. Rok później otwarto tam instytucję, która zajęła się działalnością kulturotwórczą, wydawniczą, jak również prowadzeniem działań o charakterze promocyjnym, związanych z twórczością i postacią poety.
Dziś Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka w Mikołowie to rozpoznawalna w kraju instytucja literacka, prowadzona przez poetów – Macieja Meleckiego, dyrektora IM oraz Krzysztofa Siwczyka, laureata Nagrody Kościelskich, niezapomnianego odtwórcę głównej roli w głośnym filmie Lecha Majewskiego „Wojaczek”.
W roku 2015 przypada 70. rocznica urodzin Rafała Wojaczka. Z tej okazji Instytut Mikołowski przygotował cykl spotkań poświęconych poecie, z którego dorobkiem, jak i z działalnością wspomnianej instytucji silne związki nawiązał inny poeta, tomaszowianin Piotr Gajda.
- Dzięki dotychczasowej współpracy z Instytutem czuję się twórcą spełnionym. Poezją zainteresowałem się przed wieloma laty właśnie dzięki zdumiewającym i fascynującym wierszom Rafała Wojaczka. Miałem też okazję spotkać jego brata, nie żyjącego już Andrzeja, aktora filmowego, fizycznie niesłychanie podobnego do Rafała. Kiedy zaczynałem swoją przygodę z poezją, nie mogłem nawet przypuszczać, że kiedykolwiek będę miał sposobność zaprezentowania ich w mieszkaniu, w którym mieszkał i żył Wojaczek. Wydawać książki pod auspicjami osób, które kultywują jego spuściznę. Wtedy to była dla mnie kompletna abstrakcja. Marzenie, które kilka lat temu niespodziewanie się spełniło - opowiada Gajda.
Częścią obchodów związanych z Rokiem Rafała Wojaczka w Instytucie Mikołowskim są spotkania zaplanowane w dniach 7-8 maja 2015 roku, poświęcone życiu i twórczości poety, w których udział wezmą badacze i krytycy literatury ze środowisk uniwersyteckich. To również rozstrzygnięcie XXII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Rafała Wojaczka, jednego z kilku najbardziej prestiżowych konkursów literackich w Polsce. Przewodniczącym jury tegorocznej edycji został Piotr Gajda, autor wydanych w IM tomów poetyckich „Demoludy” i „Golem”.
- To dla mnie prawdziwy zaszczyt i wyróżnienie ze względu na patrona konkursu, jego rangę i towarzyszącą tegorocznemu rozstrzygnięciu rocznicę. Poza tym już dziś cieszę się ze znakomitego sąsiedztwa pozostałych jurorów, świetnych poetów i animatorów życia literackiego w osobach Konrada Wojtyły i Waldemara Jochera. Ogłoszenie werdyktu poprzedzi nasz wspólny wieczór autorski, tak więc w tym legendarnym dla środowiska poetyckiego miejscu, po raz kolejny zabrzmią moje wiersze. Będą to utwory nowe, pochodzące z projektu książki, którą aktualnie kończę pisać. To także kolejna wspaniała okazja, żeby promować Tomaszów Mazowiecki, bo choć względu na działalność literacką kojarzony bywam z łódzkim kwartalnikiem „Arterie” i Domem Literatury w Łodzi, to zawsze i wszędzie podkreślam, że za moją wrażliwością pisarską stoi moje rodzinne miasto, miejsce dla mnie absolutnie endemiczne w kontekście stwarzania literackiej biografii. Podobnie jak młody Rafała Wojaczek, który lata temu „oddychał powietrzem mikołowskim”, a potem tym oddechem „smagał” kartkę z dopiero co napisanym wierszem, tak i ja współcześnie „chucham powietrzem tomaszowskim” na monitor komputera z plikiem zapisanego przed chwilą tekstu. I, kurcze, wciąż jestem z tego dumny.
Napisz komentarz
Komentarze