Po pierwsze droga ta jest utwardzona "innowacyjną" metodą tzw. Jumbami. Około 13 lat temu ul. Szymanówek była uważana za „innowacje technologiczną” w utwardzaniu w taki niezbyt komfortowy jak dla mnie i mało ekonomiczny sposób. Po kilku latach pewien specjalista zauważył, że Jumby zostały położone na lewą stronę. Ekipa ponownie zajęła pas drogi, aby owe płyty poodwracać. Przy okazji po bokach drogi ułożono betonowe rynny odprowadzające, jak przypuszczam, deszczówkę.
Co ciekawego rynny położono od połowy spadzistej drogi. Tak jakby już na górze deszcz miał nie padać. No ale to kolejny szczegół, w który się nie zagłębiam. Bo ludzkie mózgi i możliwości ponoć w pełni nie są jeszcze odkryte.
Obecnie pod budowę kanalizacji pracownicy ją budujący ponownie płyty zdejmują, zakładają kanalizację, a następnie ponownie układają Jumby. Tracą przy tym mnóstwo czasu bo nie posiadają nawet walca który jest niezbędny przy tego typu pracach budowlanych. Do ułożenia płyt służy im łyżka koparki którą wielokrotnie silnie uderzają, aby umieścić płyty w podłożu.
Domy mieszkańców tego już nie wytrzymują. Obrazy się krzywią, ściany pękają, a kieliszki i szklanki w kredensach grają walca wiedeńskiego.
Samo ułożenie płyt na drodze daje również wiele do życzenia. Jakby nie było to już ich trzecie życie. Po takich przejściach Jumby są powykruszane, a do tego położone niezbyt równo. Przy przejechaniu najmniejszego samochodu orkiestra w domu gra.
Domyślam się tylko, że kiedy MZK powróci na swoją trasę linii 8, a do tego tiry które często tędy przejeżdżają do przedsiębiorstw położonych na Wąwale to można rzec że Tomaszów doczekał się filharmonii jak ta lala…
W dalszych planach ponoć jest jednak położenie asfaltu. Niestety jak zwykle w naszym mieście nikt nie myśli. I nikt odpowiedzialnie nie planuje! Wiadomo, że obecnej ekipy tym faktem nie należy na razie obwiniać. Za taką niegospodarność jest odpowiedzialna poprzednia hucpa z prezydentem na czele, którą na szczęście po długich latach mieszkańcy poprzez głosowanie odsunęli od grajdołka.
Szkoda, że nikt wcześniej nie pomyślał i nie zsynchronizował prac tej ekipy od kanalizacji z ekipą która mogłaby jednocześnie układać warstwę asfaltu. Biorąc pod uwagę fakt, że na drodze innowacyjne płyty są układane po raz trzeci. To nie będąc wyuczonym ekonomistą, nie trudno policzyć, że koszt takich działań zdecydowanie przewyższył już koszt położenia asfaltu.
Moim marzeniem jest, aby kiedyś ten kraj doczekał się odpowiedzialności za niegospodarność przy wydawaniau, naszych jakby nie było obywatelskich pieniędzy. Czas najwyższy położyć temu kres. Jednak mnie jako zwykłemu mieszkańcowi pozostaje czekać na pierwszy mega koncert za oknem domu w którym mieszkam. I patrzeć z nadzieją, że obecny Prezydent Witko wyciągnie z tego wnioski i położy temu kres
Napisz komentarz
Komentarze