- A dobry wieczór panie Witku, no tak tzn. że społeczeństwo dorosło do wyborów.
- No teraz sąsiadko to już nic nie rozumiem.
- Młody pan jest to i nie rozumie pewnych zachowań polskich. Panie Witku zawsze głosujemy przeciwko komuś, czemuś na złość. Już taka nasza narodowa przypadłość. A tu wybraliśmy prezydenta z tej samej opcji co rada, a więc wybraliśmy mądrze.
- Pani Pawlakowa, co pani mówi, przecież daliśmy monopol jednej partii a to może być niebezpieczne.
- Niby tak ale daje to gwarancję z drugiej strony, że już nie będzie możliwości zrzucenia winy na kogoś. Teraz, jak nie chcą stracić zaufania, muszą podwinąć rękawy i działać, bo 4 lata szybko miną, a społeczeństwo jest pamiętliwe. A jak będzie brak działania ze strony władzy to kto wie może i wcześniej...
- Oj pani Pawlakowa, widzę że pani konkretnie podchodzi do sprawy i nawet rozważa możliwość zrobienia referendum, ale kto to by miał zrobić, jak młodzi nie garną się do takich rzeczy
- Panie Witku chętni zawsze się znajdą, a tymczasem trzeba dać im spokojnie działać, niech pokażą co potrafią. Mój ś.p mąż zawsze powtarzał : ,, No to teraz zobaczymy czy stanie na wysokości zadania, czy lufa w krzakach..."
Napisz komentarz
Komentarze