To nie był duży obiekt. Ochroniarz odpowiada, że są tam prywatne mieszkania. Myślę sobie: masz kasę kupujesz sobie mieszkanie nad morzem by mieć gdzie pojechać na weekend, święta wiosną, czy wakacje. Część Polaków na to stać... Jest zamożna więc i komórkę też sprzedaje za symboliczne dla niej pieniądze. Wszystko się składa. Ochroniarz jednak odpowiada, że nie kojarzy nazwiska...
No ale przecież nie musi wszystkich znać. Pracuje może krótko. To jest najczęściej nędzna praca, więc rotacja może być spora. Ale to mnie już zaniepokoiło. Wrzucam numer rachunku, który mi podała do przelewu (masę rzeczy kupuje w ten sposób i poza Chińczykami, jeszcze nikt mnie w Polsce nie oszukał), na JakiToBank.pl.
Strona umożliwia komentowanie. Okazuje się, że jest tam cała masa komentarzy o złodziejstwie. Wózek dziecięcy, komórki, orbitreki. Wszystko na małe sumy. Z tego co pamiętam to do 100 zł. Za to oszukanych sporo. Prości ludzie widać było po słownictwie, strachu przed podejmowaniem sprawy.
Komórkę musi mieć zarejestrowaną (podała numer i do czasu wykrycia oszustwa odpowiadał/a na SMSy), konto w banku również...
Z tą komórką ostatecznie mnie nie oszukali, napisałem na Policję oraz do Nest Banku gdzie oszust/ci mieli konto. Wysłałem też pismo do Plusa. Na tym poprzestałem.
W komentarzach wprawdzie jedna osoba zadeklarowała chęć pociągnięcia sprawy np.: w formie zgłoszenia zbiorowego do prokuratury, ale też koniec końców nie wiadomo jak by było, gdyby przyszło do spotkania się, czy nawet korespondencyjnie załatwiania sprawy, wysyłając sobie pismo do podpisu, które ktoś z nas potem by zaniósł. Każdy stracił mniej niż 100 zł...
Z Nest Banku odpowiedzieli, że się przyjrzą, ale forma odpowiedzi z mnóstwem mowy trawy, wskazywała, że raczej nie zablokują konta z tego powodu. Chyba nie mają prawa tylko po takich zgłoszeniach - rozumiem. Plus mi też odpowiedział. Ci wprost, że nie mogą nic zrobić. Z policji nie było żadnego kontaktu.
Napisz komentarz
Komentarze