Był to trzeci i zarazem ostatni przystanek na mapie kulturalnej podróży, do odbycia której zachęcali pomysłodawcy przedsięwzięcia.
Przystanek I – taniec- miał miejsce 3 października w świetlicy wiejskiej w Ciebłowicach Dużych, w jego ramach przeprowadzono warsztaty z tańca narodowego, poprowadził je Zespół Pieśni i Tańca POLTEX z Łodzi.
Przystanek II- plastyka- 10 października- w Szkole Podstawowej nr 7 na osiedlu Ludwików odbyły się warsztaty plastyczne z zakresu animacji filmowej prowadzone przez animatorów z Muzeum Animacji SE-MA-FOR z Łodzi.
Przystanek III- tzw. kocioł artystyczny- 25 października w siedzibie DOKu, wydarzenie finałowe.
Główny punkt finału stanowił koncert łódzkiego alternatywnego zespołu folkowego o niestandardowej nazwie "Dzikie Jabłka."
Zaprezentowano melodie ludowe pochodzące z różnych regionów Polski m.in. Wielkopolski, Kurpiów, Zamojszczyzny, Śląska, czy Kujaw, których aranżacje stanowiły rytmy pochodzące głównie z Afryki Zachodniej- Mali, Gwinei, Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Burkina Faso.
By odnaleźć klarowny myślowy trop na "szlaku" łączącym dzikie jabłka z najodleglejszymi rejonami Afryki, najlepiej wsłuchać się w słowa samych założycieli grupy:
Muzyka, którą wykonujemy, łączy w sobie rdzenne brzmienia polskiej muzyki etnicznej z dzikim rytmem afrykańskich bębnów. Ta muzyka ma smak owoców z drzewa, które rośnie w polskim ogrodzie, ale korzeniami sięga aż do Afryki. Połączyła nas miłość do muzyki źródeł oraz idea promowania tolerancji i wielokulturowości. Naszą muzyką pokazujemy, że każda kultura, która wyrasta z ziemi, niezależnie od tego, na którym kontynencie, dotyka tych samych miejsc w naszych duszach. Odkryliśmy bowiem, że to, co żywe, posiada puls i o ile kultury różnią się od siebie ogromnie, to puls jest często ten sam.
I dokładnie tak wyglądał wczorajszy wieczór... Jeden puls, który porwał do tańca zdecydowaną większość zgromadzonych, bez względu na wiek i kondycję. Niektórzy nie potrzebowali nawet zaproszenia do tańca, przyszło im to całkiem naturalnie, wystarczyło zanurzyć się, w momentami iście rytualny, rytm afrykańskich bębnów i zapomnieć o całej reszcie...
Płynne połączenie koncertu z warsztatami okazało się równie ciekawym pomysłem. Można więc było nie tylko posłuchać oryginalnych muzycznych brzmień, ale i w międzyczasie nauczyć się, nieco uproszczonych, elementów afrykańskiego tańca, wziąć udział w zabawach zaczerpniętych z tradycji polskiej wsi, wspólnie wyśpiewać refreny piosenek w nowopoznanym języku, czy też spróbować swoich sił w grze na przywiezionych z Afryki drewnianych obciągniętych skórą bębnach djembe.
Instrumentarium zespołu jest jednak o wiele szersze. Skład "Dzikich Jabłek" tworzy sześć osób:
Małgorzata Ciesielska-Gułaj – śpiew, harmonia
Maria Stępień – skrzypce, śpiew
Sylwia Walczak - bębny, perkusjonalia
Bartosz Gułaj – bębny, śpiew, balafon, flet
Dawid Koniecki – bębny, przeszkadzajki
Damian Siuta – gitara, bas, bębny
Warto też wspomnieć, że choć zespół istnieje od wiosny 2011 roku, w żadnym razie nie są to amatorzy. Na swoim koncie mają już udział w znanym programie "Must Be The Music" (2013r.) oraz szereg nagród. Do jednych z ostatnich zdobyczy należy m.in. III miejsce oraz Nagroda Publiczności "Burza Braw" w konkursie Nowa Tradycja 2014, czy Złota Fujara, nagroda główna Dragon Folk Fest 2014 w Pozaniu.
Część zespołu zafascynowana jest kulturą i przede wszystkim muzyką Czarnego Lądu od wielu lat studiuje jej rytmy i podróżuje do Afryki Zachodniej. Są uczniami szkoły i członkami zespołu City Bum Bum, który od blisko dziesięciu lat swoją rdzennie afrykańską grą zaskakuje nawet rodowitych Gwinejczyków i Senegalczyków. Uczą się od światowych mistrzów afrykańskich bębnów djembe. Reszta grupy podróżuje z kolei po różnych zakątkach naszego kraju, poszukując muzyki naszych źródeł. Uczą się od podeszłych już wiekiem mistrzów, zgłębiają tajniki mazurków, kujawiaków, polek, odkrywają na nowo to, co zapomniane, a tak piękne w polskiej muzyce ludowej.
(źródło: profil zespołu na Facebooku)
Jednak, cokolwiek by w tym miejscu napisać, trzeba przyznać, że najtrafniejszą ocenę jest w stanie wydać jedynie publiczność, a ta bawiła się minionego wieczoru po prostu znakomicie.
Zaś połączenie rodzimego folku z afrykańskimi rytmami okazało się bardzo interesującym muzycznym doświadczeniem...
Napisz komentarz
Komentarze