Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 00:07
Reklama
Reklama

Ekskluzywne szkolenia.... by "pomagać" bezrobotnym

Członkowie Powiatowych Rad Zatrudnienia i pracownicy PUP-ów są co roku szkoleni. Ponoć taki jest wymóg ustawowy. Szkolą je wyspecjalizowane firmy, które oczywiście nie robią tego z potrzeby serca ale z zamiarem osiągnięcia zysku. Szkolenie aby było bardziej "efektywne" odbywa się to często w sceneriach górskich kurortów. Tomaszowski PUP, który nie jest wyjątkiem, wydał na ten cel w okresie minionych 4 lat ponad 70 tysięcy złotych. Nikt oczywiście nie widzi problemu i nie uważa publicznych pieniędzy za zmarnotrawionych. Tylko dziennikarze, jak zwykle szukają sensacji.

Ważny organ ustawowy

 

Funkcjonowanie w naszym kraju Rad Zatrudnienia reguluje szczegółowo ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy z 20 kwietnia 2004 roku. Działają one na szczeblu krajowym, wojewódzkim oraz powiatowym. W ich skład wchodzą przedstawiciele związków zawodowych, organizacji społecznych a także rad miejskich i powiatowych.

 

Członków Naczelnej Rady Zatrudnienia powołuje minister właściwy do spraw pracy, wojewódzkich - marszałek województwa, a osoby wchodzące w skład powiatowych rad zatrudnienia – starosta. Ich kadencja trwa cztery lata. 

 

Do zakresu działań tego gremium, zgodnie z ustawą, należy inspirowanie przedsięwzięć zmierzających do pełnego i produktywnego zatrudnienia, ocena racjonalności gospodarki środkami Funduszu Pracy, opiniowanie kryteriów podziału środków Funduszu Pracy, składanie wniosków i wydawanie opinii w sprawach dotyczących kierunków kształcenia, szkolenia zawodowego oraz zatrudnienia, ocenianie okresowych sprawozdań z działalności urzędów pracy na poszczególnych szczeblach. Rady delegują też przedstawicieli do komisji konkursowej wyłaniającej dyrektorów urzędów pracy, opiniują wnioski o ich odwołanie.

 

Członkowie rad zatrudnienia nie pobierają za uczestnictwo w nich wynagrodzenia poza zwrotami kosztów przejazdu. Mogą natomiast a nawet powinni się szkolić a koszt szkoleń w kolejnych trzech latach nie może przekroczyć pięciokrotności najniższego wynagrodzenia.

 

Samorządowa nadreprezentacja

 

Liczba osób, które mogą wejść w skład Powiatowych Rad Zatrudnienia nie jest uregulowana w sposób ustawowy. W powiecie tomaszowskim liczy ona łącznie 14 członków. W tym gronie aż ósemka, to radni miejscy, powiatowi oraz członkowie zarządu powiatu. Tylko dwie osoby reprezentują pracodawców a cztery związki zawodowe. 

 

 Dobór konkretnych przedstawicieli samorządów jest dosyć enigmatyczny i nie ma oczywiście nic wspólnego z kwalifikacjami, czy doświadczeniem zawodowym.  Dlatego do gremium opiniującego programy zwalczające bezrobocie trafiają więc najczęściej radni, którzy „znają się na wszystkim” i lubią być członkami komisji, zespołów, rad i innych grup dyskusyjnych, nawet jeśli nie mają w nich zbyt wiele do powiedzenia. Nic przecież tak dobrze nie wpływa na ego lokalnego polityka, jak kolejna przynależność do „czegoś tam”.

 

Ci sami ludzie zajmują się bezrobociem, turystyką, problemami służby zdrowia i organizacją rajdów rowerowych, dyskutują o komunikacji miejskiej i wiedzą najlepiej jak wychowywać dzieci. Być może to jest jedną z przyczyn dla których rada sobie radzi a bezrobocie w takich miastach, jak Tomaszów Mazowiecki, stale rośnie i trudno jest dostrzec jakiegokolwiek wymierne efekty działań organu, którego istnienie wymusza przyjęta przez parlamentarzystów ustawa.

Bez wynagrodzenia, ale...

 

To, że członkowie Powiatowej Rady Zatrudnienia nie pobierają za posiedzenia wynagrodzenia nie oznacza, że nie generują oni żadnych kosztów. Dyrektorzy PUP- ów mają, co prawda, stosunkowo mało możliwości, by okazać swoją życzliwość ludziom, którzy m.in. opiniują prowadzoną przez nich działalność, jednak jak się chce to można...

 

Skoro ustawa przewiduje możliwość organizacji szkoleń, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by zorganizować je w najbardziej malowniczych zakątkach Polski. Tak też robi Powiatowy Urząd Pracy w Tomaszowie Mazowieckim, który w ciągu ostatnich 4 lat wydał na szkolenia (dla średnio biorących w nich udział 10 członków PRZ) ponad 71 tysięcy złotych.

 

W tym roku, w szkoleniu zorganizowanym pod koniec czerwca, wzięło udział 9 członków Powiatowej Rady Zatrudnienia. Koszt jednostkowy uczestnictwa to 1630 złotych, czyli 14670 złotych ogółem. Obejmował on trzy noclegi w hotelu Zbójnicówka w Bukowinie Tatrzańskiej. Tematem była: nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz nowa rola Rady Rynku Pracy.

 

Szkolenie przeprowadziła spółka „Akademia Przedsiębiorczości” z siedzibą w Starachowicach. Próbowaliśmy dowiedzieć się więc u źródła i porównać z posiadanymi danymi, jaki był koszt szkolenia przeprowadzonego na zlecenie PUP oraz ile osób brało w nim rzeczywiście udział. Niestety pracownica firmy, która odebrała telefon nie chciała udzielić odpowiedzi na postawione pytanie.

 

Stwierdziła jedynie, że podobne szkolenia organizuje 365 PUP-ów w całej Polsce, nie rozumie dlaczego szukam sensacji  i najzwyczajniej w świecie się rozłączyła nie mówiąc nawet „żegnam”. Nie dowiedziałem się więc, czy we wszystkich 365  wskazanych urzędach organizuje się szkolenia w formie trzydniowych wycieczek do górskich lub nadmorskich kurortów. .

 

- Jestem przeciwnikiem tego typu wyjazdów. Podobnie jak tzw. sesji wyjazdowych czy szkoleniowych radnych miasta czy powiatu - mówi radny rady Powiatu Tomaszowskiego, Grzegorz Haraśny. - Dlatego też nie uczestniczę w tych tzw. szkoleniach. Z dużą dozą wyrozumiałości można nazwać te wyjazdy co najwyżej "integracyjnymi". To marnowanie publicznych pieniędzy – dodaje.

[reklama2]

Haraśny nie jest jedynym, który podważa sensowność tego rodzaju szkoleń. Inni radni również mają wątpliwości co do szkoleniowego charakteru organizowanych przez samorządy wyjazdów.  Zwracają uwagę, że niemal co roku tematyka szkolenia jest taka sama.

 

- Nie rozumiem dlaczego do przeszkolenia pracowników wynajmować zewnętrzną firmę, skoro równie dobrze zmiany w prawie mogą zaprezentować nam, zatrudnieni na etatach prawnicy, lub zaproszeni przedstawiciele ministerstwa – tłumaczy tomaszowski radny. - Mamy w Starostwie prawie niewykorzystywaną, nowoczesną salę konferencyjną. Wycieczki na koszt podatnika można więc sobie darować.

 
 

Marcin Witko - poseł na Sejm RP

 

To kolejny przykład jak nie powinny być marnotrawione publiczne pieniądze. Do powiatowej rady zatrudnienia powinny trafiać osoby doskonale znające tę problematykę.

 

Szkolić powinno się osoby poszukujące pracy a nie członków powiatowej rady.

 

Niestety to ostatnio dość powszechne zjawisko w naszym kraju, że pieniądze zamiast trafiać bezpośrednio do beneficjenta wydatkowane są na często zupełnie nieefektywnie szkolenia, które nikomu nic nie dają.

 

Na obecnym posiedzeniu Sejmu złożę interpelację poselską w tej sprawie. Ciekawe czy naprawdę jest taki wymóg marnotrawienia środków publicznych po to by szkolić powiatowe rady zatrudnienia?

 
 

Podróżować, podróżować jest bosko

 

Co prawda członkowie tomaszowskiej Powiatowej Rady Zatrudnienia nie jeżdżą, jak śpiewała wokalistka Maanamu, do Buenos Aires, ale nie stronią również od wizyt studyjnych u naszych najbliższych sąsiadów. Dla przykładu w 2009 roku odwiedzili Mariampol na Litwie. Czego się tam nauczyli pozostaje ich słodką tajemnicą.

 

Od 2007 roku tylko raz (2010) Powiatowy Urząd Pracy nie zorganizował szkolenia wyjazdowego dla swoich pracowników i członków PRZ. Poza Bukowiną Tatrzańską odwiedzili dwukrotnie Wisłę, Kraków, Zakopane, Kazimierz Dolny, Puńsk k. Sejn.

 

W obecnej kadencji koszty wyjazdów się podwoiły. Bierze w ich też udział dwukrotnie więcej osób.

 

Małgorzata Nowak - radna Rady Powiatu Tomaszowskiego 

 

Szkolenia tego typu są organizowane nie tylko przez Powiatowy Urząd Pracy dla członków Powiatowej Rady Zatrudnienia ale również przez np Starostwo Powiatowe dla radnych. Ja sama uczestniczyłam w takich szkoleniach, licząc w swojej naiwności, że otrzymam wartościowe informacje, które pomogą mi w pracy radnej. Dzisiaj wiem, że się myliłam.

 

Zawsze jednak jeździłam swoim samochodem, byłam krócej i uczestniczyłam w szkoleniach i wizytach np. w oczyszczalni ścieków czy wodociągach. Niestety oceniając dzisiaj tę sprawę nie uważam aby szkolenia tego typu prowadziły do jakiejkolwiek zmiany rzeczywistości, w której funkcjonują obywatele. Niestety również szczerze wątpię w rozwój osobisty jakiegokolwiek uczestnika. Gdybym ja była decydentem nie zorganizowałam bym ich. Krótko mówiąc zbyteczny wydatek.

 

Polemizowałabym również z informacją, że istnieje obowiązek organizacji szkoleń dla członków Powiatowych Rad Zatrudnienia, wg mnie co najwyżej ze środków Funduszu Pracy mogą być finansowane koszty szkoleń członków rad.
 
Jednakże bardziej interesuje mnie w jaki sposób rada wykonywała swoje zadnia, przede wszystkim w zakresie: inspirowania przedsięwzięć zmierzających do pełnego i produktywnego zatrudnienia w powiatach, oraz składania wniosków i wydawanie opinii w sprawach dotyczących kierunków kształcenia , szkolenia zawodowego oraz zatrudnienia w powiecie. 
 

 

Vox populi

 

- Nie mam ochoty na żarty – mówi Krzysztof Sługocki, tomaszowski piekarz, przeglądający oferty pracy, wywieszone na tablicy w Powiatowym Urzędzie Pracy. - To niemożliwe, by w tak trudnych dla nas wszystkich czasach wydawać publiczne pieniądze w taki sposób. Odkąd zaczęły upadać małe, osiedlowe sklepy, piekarnia, gdzie pracowałem została zamknięta, teraz utrzymuję się z prac dorywczych, bo zasiłek dla bezrobotnych pobierałem tylko przez 6 miesięcy. Zresztą cóż to był za zasiłek.

 

Rzeczywiście, zasiłki dla bezrobotnych nie starczają na przeżycie. Wynoszą one obecnie 583 złote netto za pierwsze 90 dni oraz 468,11 za kolejne 3 miesiące. Łatwo policzyć, ze tegoroczny wyjazd tylko członków Powiatowej Rady Zatrudnienia (nie licząc pracowników) to zasiłki wypłacane przez okres pół roku czterem osobom.

 

Warto zwrócić uwagę na statystyki dotyczące bezrobocia. Liczba zarejestrowanych w powiecie tomaszowskim bezrobotnych sięga w miesiącach letnich, kiedy wzmagają się prace sezonowe 6200 osób, z czego ponad 3400 to osoby długotrwale bezrobotne, czyli pozostające bez pracy dłużej niż 12 miesięcy. Do wypłacanego przez pół roku zasiłku już dawno utraciły więc prawo

 

- Organizowanie kosztownych wyjazdów szkoleniowych do górskich kurortów i drogich hoteli jest po prostu nieetyczne – podsumowuje Haraśny.

 

Mariusz Strzępek

Źródło: http://www.pogotowiedziennikarskie.pl/

 

Warto przeczytać również: Duża kasa na odchodne

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

maria 30.08.2014 23:49
Panie Witko czekamy na pana - rób pan porządek z bezmyślnym wydawaniem kasy

jj 30.08.2014 15:16
Po co w ogóle istnieje takie takie nic jak PUP? Darmozjady nic nie robiące, wystarczy zwykłe biuro pośrednictwa pracy! To samo z ZUSem, wycieczki i szkolenia a pieniędzy brak. Skandal! To powinno się skończyć śledztwem w prokuraturze. Wydają pieniądze na bzdurne szkolenia nic nikomu niepotrzebne. A co na to nasi włodarze?

PUP-oporny 30.08.2014 10:47
Panie redaktorze niech Pan sprawdzi ile pieniędzy wydał PUP na szkolenie dyrektorka PUP w ciągu kadencji . To dopiero będzie szał. Ona mało była w pracy. Inni nie wyjeżdżali bo musieli pracować na nią.

wyborca 29.08.2014 23:20
Ciekawy artykuł, tylko teraz proszę o info co Pan Witko zrobił przez 3 lata dla Tomaszowa siedząc w sejmie. Ciekawe czy też brał udział w jakiś szkoleniach :) Przydałoby się takie zestawienie: ile kosztowała obsługa biura "naszego" posła, ile spraw zostało zgłoszonych i załatawionych, na co idą pieniądze na biuro. Czekam na ten artykuł Panie Mariuszu.

Ajdejano 29.08.2014 19:08
Jak się czyta takie materiały, jak ten powyżej, albo ten, oceniajacy drugą kadencję starosty - to refce opadają. Oczywiście - nie z powodu formy materiałów, ale dlatego, że takie materiały dają dobry obraz tej naszej, polskiej, wsiowej samorządności, tej nieograniczonej głupoty i bezczelności samorządowców oraz często pzrzestępczej i szkodliwej społecznie działalności tych debilowatych samorządowców. Przeciętny wyborca w praktyce nie może się temu dziadostwu, temu bydłu przeciwstawić. I idź teraz do wyborów z nadzieją, że twój głos coś zmieni. A większość, jednak, wybierze takich Boroniów, Kagankiewiczów, Szewczyków, Wodzińskich, Kowlaczyków i wielu, wielu innych, których można nazwać jednym wielkim nieporozumieniem.

Rozwodnik 29.08.2014 14:27
Kiedyś moja żona chciała mi zrobić niespodziankę i przyjechała wieczorem na takie szkolenie do Wisły ... Jesteśmy już po rozwodzie, a moja koleżanka z pracy ma sztuczną szczękę.

ateista 29.08.2014 13:17
@8 - szkolenie może odbyć się w siedzibie "firmy"; a jak urzędniczek chce wymoczyć jajka tudzież inną cześć ciała w basenach, to niech sobie za to zapłaci sam

robotny 29.08.2014 11:22
Najlepiej być nieukiem. Szkolenia są złe, a jak ludzie się uczą to najlepiej na nich nakrzyczeć bo niby po co. Super. Najlepiej niech ludziska nie wiedzą za wiele i jedzą pokornie paluszki. Ciemnogród i demagogia to łagodne określenia dla tego tekstu

01.09.2014 12:54
Problem w tym że "elita" urzędnicza szkoli się za nasze pieniądze a taki np kierowca, inżynier itp co 5 lat MUSĄ się szkolić za swoje i TU jest ta niesprawiedliwość. Albo sponsorujemy WSZYSTKIM szkolenia albo nikomu. A tak na chłopski rozum w interesie każdego pracownika jest rozwój i samokształcenie bo jak nie to znajdzie się ktoś inny być może mądrzejszy na jego miejsce. Ot takie życie.

kolezanka 29.08.2014 09:41
niech redakcja sprawdzi gdzie się szkoli pani dyrektor pup tomaszow

pytajacy 29.08.2014 08:42
czy aby nie wytykano krytykujacemu udzial w krakowskim szkoleniu za które organ musiał słono zaplacić ????

Członki 29.08.2014 01:26
i podczłonki szaleją zerwane z łańcucha...biedne ludziki.

28.08.2014 23:04
To żenujące, że 3/4 albo więcej składu Rady zatrudnienia stanowią radni i bezradni członkowie zarządu powiatu :( tam głównie powinni być przedstawiciele organizacji społecznych zajmujących się bezrobociem, związkowcy i pracodawcy plus 2 radnych (miejski i powiatowy). kiedyś tak było i to były prawidłowe proporcje. A te spędy "integracyjne" niby szkoleniowe raz na zawsze powinno się skończyć!

Urzędas 28.08.2014 22:38
Szkolenie wyjazdowe, 325 zł za nocleg w 1 osobowym pokoju x 3 dni x 24 osoby. Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie, tyraj za 700 zł na czarni.

:))) 28.08.2014 21:49
Dobre:)

Łysy 28.08.2014 21:09
Instytucja ma pieniądze, które są przeznaczone na szkolenie. Ale jeżeli na kolejny rok umiejętnie nie zaplanowano 5, to trzeba zrobić jedno drogie, aby wykazać w sprawozdaniu, że pieniądze na doszkalanie kadry spożytkowano właściwie. W trakcie tych szkoleń kręcone były filmy "Kac Vegas" oraz "wyjazd integracyjny", Jednak wiele scen wycięto. Później niektórzy dyrektorzy lądowali na OIOMie albo spadali ze stanowisk, ale co sobie poharcowali to ich ...

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama