Spotkanie w języku angielskim otworzyła i poprowadziła Kinga Plich – President of Pangea Network Scotland oraz Grzegorz Fryc – President of Pangea Network USA. Po powitaniu wszystkich, przedstawili VIP-ów uroczystego obiadu, pana Dariusza Adlera, generalnego konsula RP w Edynburgu, Bailie Robert Aldridge przedstawiciel miasta Edynburg, Michała Lipińskiego dyrektora Teraz Polska, Rita Cosby dziennikarkę, autorkę książki Cichy bohater oraz artystę fotografika z Polski, pana Marka Karewicza.
Po przeczytaniu jego nazwiska rozległy się szczególna brawa. Po krótkich przemówieniach notabli przystąpiono do odczytania wyników konkursu Wybitny Polak w Szkocji. Każdy laureat (nie będę wymieniał nazwisk) w danej kategorii (Biznes, Kultura, Nauka, Osobowość, Młody Polak) po otrzymaniu nagrody miał swoje 5 minut do powiedzenia (wszyscy rozmówcy używali języka angielskiego. Kiedy Markowi udzielono głos, swoją słowną sekwencję rozpoczął od aluzji, która uporządkowała atmosferę, - Kiedy Polacy zaprosili mnie bym przyjechał do Edynburga, myślałem, że jadę do Polaków. Okazało się, że się myliłem.
Kiedy głos zabrała Rita Cosby było wiadoma, że jej wystąpienie w całości poświęcone będzie jej ojcu, panu Ryszardowi Kossobudzkiemu, cichemu bohaterowi Powstania Warszawskiego. Podczas jej opowieści na tle utworu Warszawskie dzieci na ekranie ukazywały się zdjęcia młodego Ryśka jeszcze ze szkolnych czasów, w harcerskim mundurku, niektóre z okresu powstania z opaską biało czerwoną na ręku z napisem „AK”, w mundurze żołnierza z Armii Andersa i wiele innych z tamtego okresu. Nagle na ekranie ukazało się zdjęcie Ryszarda z Ritą w gabinecie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego gdzie pan Prezydent wręcza wykonany mu na tę okoliczność specjalny gadżet formatu A4 z rekwizytami powstańczymi a pan Ryszard Kossobudzki trzyma w ręku wcześniej mu wręczone przez Prezydenta w przepięknym etui, Odznaczenie Powstańcze z kotwicą symbolizującą literkę „P”.
Pani Rita podzieliła się jeszcze szczególnym wspomnieniem podczas wizyty w Warszawie. Kiedy zwiedzali warszawską Starówkę ojciec Rity rozpoznał na ulicy jeden z włazów do kanału, którym we wrześniu 1944 roku przeprowadzał do śródmieścia jeden z powstańczych oddziałów. Kazał sobie otworzyć i przy przyglądających się przechodniach, zwykłych gapiach pozwolił sobie wejść włazem do kanału. Mocno wzruszyła słuchających ta opowieść. Uważam, że Rita Cosby dzięki swojej książce jest dziś najwspanialszym ambasadorem pamięci Powstania Warszawskiego i Polski w świecie. - Miałam okazję przepytywać gwiazdy, wielu światowych przywódców i innych znakomitości, jednak moim najwspanialszym i najważniejszym rozmówcą był mój ojciec – tak zaskakująco wypowiedziała się amerykańska dziennikarka, która 65 lat po wojnie, ze zdumieniem odkryła przeszłość swojego ojca, Polaka, bohatera Powstania Warszawskiego.
Teraz odbyła się najpiękniejsza chwila edynburskiego spotkania. Rozpoczęła się aukcja różnych przedmiotów, gadżetów podarowanych przez postronnych ludzi, gdzie ja dorzuciłem swój Tomaszowski Tryptyk a Marek Karewicz swój album This Is Jazz oraz jeden ze swoich, wystawowych fotogramów, czarno białą postać Milesa Daviesa w ekwilibrystycznej pozycji z ręką w górze ponad głową, w swoim słynnym kapeluszu, trzymając trąbkę w czasie warszawskiego Jazz Jamboree. Wszystkie licytowane przedmioty finalnie zamykały się w granicach 40/60 funtów, jedynie album This Is Jazz przekroczyła sumę 80 funtów. Mój tryptyk (za 40 funtów) wygrała kobieta, Polka z Aberdeen siedząca przy naszym stoliku. Na miejscu wpisałem jej dedykację. Prawdziwa bitwa, walka rozgorzała przy ostatniej, aukcyjnej pozycji. Fotogram Milesa Daviesa. Walczyło o nią dwóch w spódniczkach szkockich businessmanów. Zwycięzca (650 funtów) po wygraniu miał w oczach łzy. Podszedł z Milesem do Karewicza i łamaną polszczyzna (żonę miał Polkę) wypowiedział, - Panie Marku jaki jestem wdzięczny sobie, że kolegę przebiłem, proszę mi wpisać dedykacje. Miles Davies jest moim ulubionym muzykiem. Okazało się, że walczący o fotogram drugi Szkot, wcześniej wygrał książkę This Is Jazz. Również podszedł do Marka i wzruszony, przeglądając fotografie (160 wybitnych postaci jazzu) poprosił o dedykację.
Jeszcze jedna bardzo ważna zbiórka pieniędzy w odbywającej się aukcji miała piękne przeznaczenie – budowa w parku edynburskim pomnika niedźwiedzia WOJTKA, którego model stał w restauracyjnej sali na honorowym, podwyższonym miejscu. Wszyscy uczestnicy obiadu mogli ten projekt obejrzeć, jak to się mówi dotknąć. Kim był niedźwiedź Wojtek? To „żołnierz” Armii Andersa, który od Iranu przeszedł cały szlak bojowy do Europy. Oswojony z człowiekiem, zasłynął w słynnej bitwie pod Monte Cassino, podając żołnierzom amunicję artyleryjską. Awansowany został do stopnia kaprala. Idąc dalej z wojskiem Andersa, dotarł na Wyspy Brytyjskie. Tu, dla jego bezpieczeństwa oddano Go do ZOO, gdzie odwiedzany przez żołnierzy przyjaciół i turystów z całego świata, dożył do roku 1963.
Napisz komentarz
Komentarze